Od pomiaru ręcznego drewna do pomiaru zdjęciowego

Od pomiaru ręcznego drewna do pomiaru zdjęciowego.

Od pomiaru ręcznego drewna do pomiaru zdjęciowego to droga którą przechodzą teraz szwedzkie organizacje brakarskie. Jest ich w Szwecji trzy i podzieliły kraj geograficznie między siebie, VMF Nord, VMF Qbera i VMF Syd.


VMF Qbera

VMF Qbera, grupująca brakarzy w środkowej Szwecji jest już, według swego szefa, pani Katariny Mowitz, na ostatnim etapie tej drogi. Jak każdy szef widzi ona tylko zalety nowej metody, mimo iż oznacza ona racjonalizację nie tylko techniki pracy ale i personelu. Czyli zwalnianie ludzi z pracy.

W tej chwili, mówi ona, budujemy stacje pomiarowe u wszystkich dużych odbiorców drewna, a zakończyliśmy już te prace u mniejszych.
Zaletą i to dużą analiz zdjęć na dystans jest fakt że przewoźnicy mogą przekazywać swoje drewno kiedy chcą i zdjęcia oceniające masę ładunku są cały czas do ich i właściciela drewna, dyspozycji oraz analizowania.
Również właściciele lasu wygrywają na tej metodzie, twierdzi ona. To oznacza szybszy pomiar przy większej ilości punktów odbioru.

Ale…

Ale spowoduje to zwolnienia z pracy w ilości do około 30% dotychczasowego personelu. Wszystkie trzy stowarzyszenia brakarskie, razem z nadzorującym je stowarzyszeniem SDC (szefem jest Lars Björklund) liczą około 1100 osób.

Pewien dodatkowy moment w pracy uzyskają przewoźnicy, związany z rejestracją ładunku u odbiorcy. Ale jest on przejściowy, mówi Katarina. Wprowadzona zostanie automatyczna rejestracja ładunku połączona z wcześniejszym zawiadomieniem od kierowcy gdy wyjeżdża on ze składu leśnego.

Ciekawa jest konkluzja Katariny Mowitz.
Dotychczasowy system pomiarowy funkcjonował dobrze i sprawnie. Ale rozwój techniki żąda od nas przejścia od systemu który funkcjonuje dobrze dzisiaj do systemu który będzie funkcjonował dobrze jutro i największym problemem dla nas jest teraz podejście do ludzi.

Inteligentny leśnik a jego pracodawca.

Ilu dzisiejszych brakarzy wyeliminuje jutrzejsza technika, tego Katarina jednak nie chce powiedzieć i na tym kończy swoją wypowiedz dla świątecznego numeru (12/2016) czasopisma Skogen. Brakarze- czytelnicy otrzymali prezent świąteczny.

Taki pomiar nie jest nowością

Pomiar ładunku drewna przy pomocy kamer oraz analizy zdjeć nie jest czymś nowym dla szwedzkich brakarzy. Od co najmniej 3 lat przeprowadza się go na nowo budowanych stacjach pomiarowych, których ilość rośnie szybko w całym kraju.
Ale w dalszym ciągu przeważa pomiar ręczny według wypróbowanego, starego systemu.
Ta nowa metoda będzie jednak najwiekszą rewolucją techniczną w szwedzkim pomiarze drewna w ostatnich 30-40 latach, twierdzi wspomniana centrala SDC.

W zasadzie metoda jest prosta. Samochód z ładunkiem jest fotografowany przez 8-12 kamer, ustawionych pod różnym kątem. Zdjęcia przesyłane są do centrali analizującej ładunek i surowiec oraz przesyłającej informacje o masie do kierowcy i właściciela surowca.

Od pomiaru ręcznego drewna do pomiaru zdjęciowego.
Zdjęcie: SDC.se

Dotychczasowa praca brakarza u odbiorcy, mierzącego drewno, ogranicza się do identyfikacji ładunku (właściciel drewna) i potwierdzenia sortymentu.

Dla polskiego leśnika jest to, przypuszczam, zrozumiałe, w przypadku surowca stosowego (kłody) przesyłanego do największego szwedzkiego odbiorcy, przemysłu papierniczego. Podobnie można mierzyć surowiec w postaci drewna energetycznego.

Redukcja zatrudnienia

I stacje odbioru drewna u tych odbiorców będą właśnie dotknięte redukcją personelu.
Natomiast przemysł tartaczny ma technikę odbioru laserowego, zarówno dotyczącą pomiaru jak i oceny jakości surowca i redukcja zatrudnienia nastąpiła wcześniej.

SDC ocenia ilość stacji pomiarowych tego typu na około 35-40 pod koniec 2016 natomiast central analizujących znacznie mniej, w tej chwili jest po jednej, dwie, na każde stowarzyszenie brakarzy, czyli trzy do sześciu na Szwecję.
Plusem jest, mówi Birger Risberg z VMF Nord, łatwość werbunku doświadczonych fachowców do takich central, bo znajdują się w dużych miastach. Dużymi zaletami samego systemu jest szybszy przepływ surowca, małe straty czasu pracy przez kierowców (postoje i kolejki na stacjach odbioru) i optymalizacja odległości transportu.

Technika i jej wprowadzenie jest świeża, dlatego pewno nie napotkałem jeszcze na krytyczne głosy właścicieli lasu oraz kierowców. Ale na pewno się pojawią i ciekawe będzie ich przedstawienie.


Zdjęcie tytułowe – SDC.se

3 myśli na temat “Od pomiaru ręcznego drewna do pomiaru zdjęciowego

  1. Witam Państwa serdecznie,

    bardzo ciekawy artykuł na łamach Państwa pisma chciałbym, zapytać czy ktoś z Państwa miał do czynienia z firmą PolterMAX ? Chcielibyśmy zacząć używać ich oprogramowania w naszym nadleśnictwie. Jakie są opinie na ten temat. Czy ktoś z Państwa ma doświadczenie w fotooptycznym pomiarze stosów drewna ?

    Z poważaniem,
    Tomasz Majcher

  2. Fotooptyczny pomiar stosów drewna w lesie nie jest metodą stosowaną w Szwecji.
    Tutejszy odbiór drewna przeprowadzają tzw. niezależni brakarze zgrupowani w trzech organizacjach krajowych i działający na stacjach odbiorczych u odbioców drewna. Ten fakt iż fizycznie działają u odbiorców jest źródłem ironicznego określenia “niezależni brakarze” nadanym im przez właścicieli lasu.
    Film https://youtu.be/FKwqGOctJYM pokazuje natomiast jak jest już organizowana odbiórka drewna u dużych odbiorców drewna w Szwecji.
    Metoda pomiaru fotooptycznego w lesie wprowadzana dzisiaj przez polskich leśników jest metodą interesującą i nowoczesną ale organizacyjnie nie wyeliminuje podwójnej odbiórki, przez leśnika i przez odbiorcę oraz związanych z tym reklamacji. Odbiorca prawdopodobnie wprowadzi metodę podobną.
    Nie mamy doświadczenia w w praktycznym stosowaniu podobnych metod.
    Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam

Dodaj komentarz