Co chroni Las ochronny Szast?

 

Co chroni Las ochronny Szast?

Las ochronny jest opisany przez Wiki jako: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Las_ochronny
i z kolei Las ochronny Szast jako
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Las_Ochronny_Szast

Nadleśnictwo Pisz, gospodarz terenu, pisze z kolei:

” Następstwem huraganu (4 lipca 2002 roku) było utworzenie Lasu Ochronnego „Szast”, który został powołany w 2003 roku przez Ministra Środowiska. To obszar około 475 ha wyłączony z wszelkich zabiegów gospodarczych, na którym pozostawiono wszystkie wywrócone, połamane i uszkodzone drzewa. Las ten przeznaczony jest do odbudowy na drodze naturalnej sukcesji. Las Ochronny „Szast” ma szczególne znaczenie, jest miejscem prowadzenia badań przyrodniczych i edukacji leśnej społeczeństwa. W celu ułatwienia obserwacji procesów przyrodniczych, jakie tam zachodzą, wybudowano drewnianą wieżę widokową oraz wysoki pomost – galerię nad Pisą. Grupy zorganizowane mogą odwiedzić “Szast” pod opieką przewodnika z nadleśnictwa.
http://www.pisz.bialystok.lasy.gov.pl/szlaki-turystyczne
I z opisu wynika iż Las ochronny Szast jest atrakcją turystyczną.

Tak o tej atrakcji piszą i pokazują na zdjęciach uczniowie Technikum Leśnego http://zslruciane.blogspot.se/2013/07/szast-w-nadlesnictwie-pisz.html?m=1
którzy jednak jakby nie poruszali się w Szast tylko po wyznaczonych szlakach, sądząc ze zdjeć.
No bo jak atrakcja to atrakcja.

Unikalność Lasu ochronnego Szast podkreśla też czasopismo Tygodnik Piski z okazji 15 rocznicy przejścia huraganu.
http://tygodnikpiski.pl/2017/07/04/15-lat-po-huraganie/

“Paradoksalnie klęska, poza ogromem wywołanych zniszczeń, przyczyniła się do powstania nowej kategorii obszaru chronionego. Decyzją Ministra Środowiska na terenie Nadleśnictwa Pisz utworzono las ochronny, gdzie na obszarze 475 ha nie prowadzi się pozyskania, ani żadnych czynności hodowlano-ochronnych.
Obszar, na którym pozostawiono wszystkie połamane i przewrócone przez huragan drzewa, nazwano Las Ochronny „Szast”.
Odnowienie lasu w tym miejscu następuje wyłącznie w sposób naturalny. Dlatego Las Ochronny Szast jest obiektem unikalnym w skali kraju. Prowadzone są tu stałe prace badawcze. Z obserwacji leśników wynika, że na jego obszarze naturalnie odnowiły się gatunki lekkonasienne, głównie brzoza, w mniejszym stopniu sosna. Przy czym jakość drzewek i ich zagęszczenie są znacznie niższe niż w lesie gospodarczym, posadzonym sztucznie.
Dużo lepsze efekty widoczne są w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Pisy, gdzie jest większe uwilgotnienie podłoża, tam możemy spotkać większe bogactwo gatunków: dąb, olszę, jarzębinę.
Po Lesie Ochronnym „Szast” można się poruszać wyłącznie pieszo lub rowerem, po wyznaczonych szlakach. Nie wolno stąd zabierać żadnego materiału przyrodniczego. Funkcjonowanie takiego obiektu jest korzystne z kilku punktów widzenia. Dla ochrony przyrody stanowi ośrodek różnorodności biologicznej, oddziałujący na sąsiednie lasy. Pełni również funkcje „poligonu” do prowadzenia obserwacji i analiz naukowych. Wydzielony Las Ochronny „Szast”, gdzie natura radzi sobie sama spełnia leż ważną rolę w edukacji przyrodniczo leśnej.”

Ten opis też nie odpowiada na pytanie co konkretnie ochrania Las Ochronny Szast z punktu widzenia definicji Wiki no i logiki językowej.

Pewną rodzaju odpowiedzią jest jednak artykuł z Drewno.pl (2005)
http://www.drewno.pl/artykuly/2536,czy-las-moze-odrodzic-sie-sam-projekt-las-ochronny-szast.html

Możemy wysnuć z niego wniosek iż Las Ochronny Szast chroni samego siebie przed człowiekiem a raczej przed ludzką gospodarką leśną, będąc prekursorem nowego modelu tej gospodarki – bez człowieka.
Cytuję: “Chodzi o to, by w warunkach dosyć szybkich zmian – klimatu, działalności człowieka, obecności przemysłu czy zmiany składu chemicznego wód, przyroda wystawiona na tego rodzaju procesy sama się do nich przyzwyczajała” – podkreśla prof. Kazimierz Rykowski.(…) ”

Strona informacyjna Pogobia Średniego, wsi leżącej na obszarze dotkniętym największymi zniszczeniami tak opisywała Szast w roku 2009:
http://www.pogobie.pl/okolica.html

“Las Ochronny Szast na pewno jest obiektem unikalnym w skali kraju a może i Europy i uznanie go za las o szczególnym znaczeniu przyrodniczo-naukowym w niczym nie jest przesadzone.
Prace badawcze prowadzi tu Instytut Badawczy Leśnictwa, programem badawczym objęła ten teren również Katedra Ochrony Lasu i Ekologii SGGW. Podsumowaniem pierwszych lat badań katedry jest publikacja wydana w 2007 roku przez Wydawnictwo SGGW „Monitoring zooindykacyjny pohuraganowych zniszczeń ekosystemów Puszczy Piskiej”
Na podstawie zebranych w Lesie Ochronnym Szast materiałów powstało kilka prac inżynierskich, magisterskich.”

Na temat Lasu Ochronnego Szast pisał, również w roku 2009
Las Polski https://www.ibles.pl/documents/10180/47687/Las%20Polski-Szast.pdf
używając jednak już innej nazwy – Las referencyjny.

Pisały Echa Leśne http://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/echa-lesne/archiwum-pdf/echa-lesne-4-2015 oraz Nauka w Polsce http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C415360%2Codnowienie-lasu-zniszczonego-przez-huragan-w-2002-r-zajelo-osiem-lat.html jak i krytycznie Racjonalista http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9946

Pomysł Lasu ochronnego czy referencyjnego nie spotkał się z nadmiernie gorącym przyjęciem przez leśników.
Reakcja leśników jest jednak logiczna bo przecież sam fakt istnienia takiego lasu kwestionuje obecnośc czy sens istnienia ich zawodu.

Jakie więc korzyści ma leśnik i leśnictwo z takiego lasu?

Tak je opisuje w cytowanym już Lesie Polskim 20/2009 twórca, prof. Kazimierz Rykowski:

“Długookresowe obserwacje dadzą nam odpowiedzi na pytania, czy leśnictwo potrafi nadążać za tym co dzieje się w przyrodzie, czy nie burzy trwałości układu jakim jest las, lub nie przeszkadza w tworzeniu takiego układu a jednocześnie czy nie trwoni pieniędzy skoro możliwe jest niskonakładowe zagospodarowanie lasu bazujące na procesach naturalnych.”

Jest to konkluzja rewolucyjna bo wymagająca stworzenia zupełnie nowego modelu leśnictwa i nowego typu leśnika, tego obserwującego przyrodę i nie wyrzucającego pieniędzy na niepotrzebne prace. Co oznacza m.in. radykalne cięcia w administracji LP bo przecież do obserwacji przyrody wystarczy jeden czy kilku leśników na 20.000 ha, dysponujących samochodami i dronami.

Natomiast podobna obserwacja wymaga prawdopodobnie większej ilości naukowców wiedzących co i jak należy obserwować.

Zainteresowałem się ilością tych obserwacji i badań. Znaleźć je na sieci jest zarówno łatwo jak i niełatwo.

Łatwo bo jest ich mało, jest tutaj przedstawiona w całości praca https://www.ibles.pl/documents/13012/21320/dobrowolska7_2_3.pdf oraz https://yadda.icm.edu.pl/baztech/element/bwmeta1.element.baztech-67e4ad53-f161-4017-bc2c-0f5215cd528a/c/Wezyk_integracja.pdf
I to wszystko. Mamy poza tym opis wspomnianej już książki “Monitoring zooindykacyjny pohuraganowych zniszczeń ekosystemów Puszczy Piskiej”
http://cepl.sggw.pl/konferencja/symp_oel/SOEL_2007/ab_stssrbd.htm

I niełatwo. Ale na szczęście Klub Przyrodników a ściślej Pawel Pawlaczyk zadał sobie trud aby w 15 rocznicę nawałnicy w Puszczy Piskiej opublikować pracę naukową zatytułowaną “Funkcje przyrodnicze lasu po wielkoskalowych zaburzeniach. Przegląd literatury – przyczynek do wyboru strategii postępowania”.
http://www.kp.org.pl/pdf/stanowiska/ktg/2017-08-28_przyroda_las_po_zaburzeniach.pdf

I jego Przegląd literatury (str. 7 -11) wymienia prace dotyczące Lasu Ochronnego Szast, w okresie do lata 2017. Ogółem pozycji naukowych dotyczących tego tematu jest 12 a w tym jedna interesująca mnie szczególnie, autorstwa: “Sierota Z. (red.) 2015. Przyrodniczo-ekonomiczny monitoring naturalnej i sztucznej regeneracji lasu w Nadleśnictwie Pisz po huraganie w 2002 r. Sprawozdanie końcowe z realizacji tematu BLP-359. Mscr. dla Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, 211 str.”

Ale jest to przegląd w tradycyjnym naukowym stylu, wymagającym od człowieka, ciekawego nauk i informacji, pójścia co najmniej do biblioteki naukowej w Sękocinie Starym.

Na co ten ciekawy wzruszy tylko ramionami i zrezygnuje ze swojej ciekawości, uznając, najzupełniej słusznie, że w dzisiejszych czasach to co nie jest na sieci, nie liczy się w nauce. I nie tylko w nauce.

O polskiej nauce leśnej i jej niechęci do dzielenia się ze swoją wiedzą pisaliśmy m.in. w Leśny Ignorant Roku 2017. Tego nikt się nie spodziewał
Ja wielokrotnie już cytowałem szwedzkie prace magisterskie czy doktorskie z SLU, przekazując odnośniki na sieci do ich wersji angielskich czy szwedzkich.

Twórca Szastu, prof. Kazimierz Rykowski pisze w Lesie Polskim 3/2018, w artykule “Armagedon sensu lato” w ten sposób:

“O tworzeniu „lasu elastycznego” jako alternatywy dla „likwidacji skutków” mówią liczne publikacje powstałe na podstawie badań w Piszu po huraganie w 2002 roku. Obecne władze leśne nie wykazały zainteresowania ustanowieniem podobnego programu badawczo-wdrożeniowego na obszarach „klęskowisk” z 2017 r., przy rozszerzeniu o wariant regeneracji naturalnej wspomaganej technologiami hodowli lasu, czego nie udało się zrealizować w Piszu”

Można zadać pytanie dlaczego obecne władze leśne nie są przekonane tymi wymienionymi powyżej publikacjami naukowymi o korzyściach programu regeneracyjnego w stylu Szast?
Może dlatego że tylko jedna z nich porusza problemy ekonomiczne?

Tutaj człowiek z zewnątrz może tylko spekulować, choćby na temat dlaczego prof. Zbigniew Sierota, fitopatolog leśny, zajmuje się ekonomiką leśnictwa.
Oraz dlaczego taka podstawowa, być może, dla egzystencji przyszłych Szast, praca naukowa leży prawdopodobnie gdzieś w szufladzie czy na półce w gabinecie naczelnika DGLP, zamiast być dostępna na sieci.

Kilka uwag nasuwa się przy tej okazji.

Pierwsza to ta o prawdopodobnie niedostatecznej ilości badań. Druga to o prawdopodobnym ukryciu tych badan a przynajmniej o braku troski do ich nagłośnienia. Inna to ta o być może niedostatecznej jakości badań a następna o braku reklamy podobnych badań, co wiąże się z ich nieobecnością na sieci.

Ale najbardziej istotna uwaga to pytanie gdzie mamy jedyne mogące przekonać obecne władze leśne prace naukowe z dziedziny ekonomiki leśnictwa analizujące korzyści “niskonakładowego zagospodarowani lasu bazującego na procesach naturalnych.”
Prof. Kazimierz Rykowski mówił w Lesie Polskim 20/2009 https://www.ibles.pl/documents/10180/47687/Las%20Polski-Szast.pdf że podobne badania są niełatwe do przeprowadzenia z uwagi na choćby nieprzejrzyste księgowanie różnych kwot. Ale dodał, cytuję: “Nasza praca powinna być wstępem do opracowania wieloletniego bilansu ekonomicznego i zapoczątkować monitoring zbadanych przez nas elementów.”

Tej pracy nie znalazłem w Przeglądzie literatury opracowanej przez Pana Pawła Pawlaczyka.

Badania zespołu prof. Kazimierza Rykowskiego nie przyniosły więc odpowiedzi na pytanie zasadnicze dotyczące sensu tworzenia lasów typu Szast – jak przekonać leśników i polityków iż leśnictwo niskonakładowe, las ochronno-referencyjno-elastyczny, jest korzystne nie tylko dla przyrody ale przede wszystkim dla ludzi. No i dla nich, leśników.

Moje tytułowe pytanie Co chroni Las Ochronny Szast powinno być inaczej sformułowane: Kogo chroni Szast?

Wtedy odpowiedz jest w zasadzie prosta – chroni de facto polskiego leśnika i polskie leśnictwo w jego aktualnej strukturze.
Chroni poprzez stworzenie lub próbę stworzenia alternatywy dla dzisiejszej formy organizacyjno-gospodarczej polskiego leśnictwa, ale alternatywy grożącej dzisiejszemu leśnictwu. Popatrzcie na Szast, mogą leśnicy powiedzieć. 
Jak i chroni poprzez brak argumentów ekonomicznych przekonywających o korzyściach finansowych postawienia na nowy typ leśnictwa, leśnictwa z lasem elastycznym, niskonakładowym.
I w braku argumentów ekonomicznych widzę przyczynę fiaska inicjatywy Profesora w powstaniu nowych Szastów na Pomorzu.

Profesor Kazimierz Rykowski uczestniczy od lat w dyskusji na temat Puszczy Białowieskiej.

W Lesie Polskim nr. 4/2016
http://www.ibles.pl/documents/10180/5855098/Ci%C4%85%C4%87%20albo%20nie%20ci%C4%85%C4%87%20-%20czyli%20Hamlet%20we%20wsi%20Bia%C5%82owie%C5%BCa pisał on o koncepcji Lasu Narodowego, powstałej w roku 2006, kilka lat po utworzeniu Lasu Ochronnego Szast.

Sprecyzował w niej pojęcie “użytkowanie lasu”.

Użytkowania nie można ograniczać do pobierania dóbr, w tym wypadku do wycinania drzew, pisze on.
Użytkowaniem jest również, cytuję:
“pozyskiwanie informacji i wiedzy, czerpanie doznań estetycznych i artystycznej inspiracji, użytkowaniem jest odpoczynek i poprawianie zdrowia somatycznego i psychicznego. Dlatego użytkowaniem jest także decyzja człowieka gospodarza o pozostawieniu przyrody samej w sobie, bez ingerencji ludzkiej, tzn. utrzymywanie i ochrona przyrody jako środka życia rządzącego się własnymi prawami. Tak użytkowane są wartości obiektywne (intrinsic values) z których człowiek korzysta w swoim współistnieniu i nieustannej koewolucji z przyrodą.”

Trudno się jest nie zgodzić z podobnymi słowami i jestem przekonany że podobne intrinsic values cechują również przeciwników profesora, członków stowarzyszenia Santa, choć może są inaczej interpretowane.

Ale powodzenie pomysłu i idei leśnictwa niskonakładowego opiera się na jednym założeniu – że te niskie nakłady stworzą lasy mogące dostarczać nie tylko intrinsic values ale równie rzeczywiste, zewnętrzne extrinsic values w postaci surowca drzewnego.

Leśnictwo jest przecież gałęzią gospodarki narodowej, a nie działalnością charytatywną, choć utrzymywanie Stowarzyszenia Santa nasuwa pewne wątpliwości.

Ja myślę że szanse dla następnych Szastów i ewentualnie nowego typu polskiego leśnictwa leżą właśnie w stworzeniu lasów uwzględniających przyrodę ale przynoszących zysk człowiekowi.
Niby nic nowego, bo przecież taka jest czy powinna być dzisiejsza TZW polska gospodarka leśna, ta oficjalna przynajmniej.

Ale gdy Szasty udowodnią iż TZW jest daleka od doskonałości ekonomicznej i że las ochronny, referencyjny i elastyczny może dać człowiekowi oraz Państwu znacznie więcej materialnych korzyści, to wtedy istotnie polskie leśnictwo nie potrzebowałoby reklamy w stylu Jana Szyszko aby być wsród najlepszych.
Do tego wystarczy tylko podanie wartości rzeczywistych, w złotówkach, intrinsic values Lasu Ochronnego Szast.

15 lat istnienia lasu elastycznego Szast powinno wystarczyć na pierwszy bilans gospodarczy.


Zdjęcie: masuria

2 myśli na temat “Co chroni Las ochronny Szast?

  1. prof Rykowski, rozwijając swą koncepcję, kilka lat temu wskazywał na potrzebę wprowadzenia w Szaście 10-15 tys na ha podsadzeń Db.
    Jaki tym razem cel? – Wzmocnienie bazy pokarmowej (sic) dla jeleniowatych.
    Kpina leśna – tego rodzaju decydenci, profesorowie, dyrektorzy, ci którzy im ulegają, pokazuje to mizerie dzisiejszych LP, unurzanych po pachy w teorii samorództwa i ekologiźmie. Rezultaty obserwujemy nie tylko w puszczy. O wiele poważniejsze zmiany dokonały się w umysłach.
    Brutalne i cyniczne wykorzystywanie zwykłej, ludzkiej miłości do natury przepoczwarzono w jej zagładę, w ogromne straty materialne dla kraju. To nie głupota. To świadome działanie na szkodę, gdyż od co najmniej kilku – kilkunastu lat wyraźnie było już widać efekty.

Dodaj komentarz