Minister Ochrony Ojca. Naszego.

Minister Ochrony Ojca. Naszego.

Minister Ochrony Ojca. Naszego.

Co czyta Minister?

Minister czyta Nasz Dziennik. Oraz Gazetę Polską. Codziennie do śniadania. Poczta dostarcza dwa egzemplarze, jeden dla Ministra, drugi dla żony. Egzemplarze Naszego Dziennika i Gazety Polskiej czytane są od deski do deski.

Co ogląda Minister?

Minister uważa że jedynie Telewizja Trwam nadaje się do oglądania. Zwłaszcza z udziałem Ministra. Minister ma nagrane swoje występy.
Dla wnuków, mówi. Niech wiedzą smarkacze, jaki z dziadka był polityk.

Co słucha Minister?

Minister słucha Radia Maryja. Radio Maryja wprowadza Ministra w stan Nirwany. Zwłaszcza Nirwany z udziałem Ministra. Minister ma nagrane swoje Nirwany.
Dla wnuków, mówi. Niech smarkacze uczą się Nirwany od dziadka.
Co mówisz Andrzej? Że była inna Nirvana i lepiej jej wnukom nie przypominać?
Andrzej, skąd Ty masz takie wiadomości? Z Unii Europejskiej? Andrzej, co ty właściwie czytasz, co oglądasz? I co słuchasz?! Radia Maryja mówisz?
Kurt w Radio Maryja?!

Co robi Minister?

Minister jedzie do pracy. Na biurku oczekuje już Nasz Dziennik. I Gazeta Polska.
Na wypadek gdyby Minister zapomniał co czyta.
Na Ministra oczekuje też Gazeta Wyborcza. W koszu.
Na wypadek gdyby Minister chciał się dowiedzieć co o nim sądzi Komisja Europejska.
Rzecznik prasowy przedstawia wyciąg artykułów. Z Naszego Dziennika bo Minister nie lubi krytyki. Oraz z Gazety Polskiej. Oraz z Radia Maryja. No i Telewizji Trwam.
Gazeta, Wyborcza oczywiście, w koszu. Unia Europejska zresztą też.
Nie mówiąc o Donaldzie. Tym naszym.

Co myśli Minister?

I słusznie, to właściwe miejsca dla Adamów i Donalda, naszego Donalda, myśli Minister.
Napiszę mowę o rozwoju, zrównoważonym, bez Gazety, Wyborczej, ale z Dziennikiem. I Gazetą. Polską oczywiście.
I o rozwoju człowieka.
Nie Adamów i Donalda, ale Tadeusza. Ojca Naszego.

O czym marzy Minister?

Jestem unikatem w skali światowej, rozmarza się Minister. Trwałym, zrównoważonym, wielofunkcyjnym…
Co ja robię w tej Polsce? Może by tak jak Donald…Ten nasz…W Europę…w Świat…

Kto budzi z marzeń Ministra?

Rzecznik.
No właśnie, zawołaj mi tu Lecha, mówi Minister do Rzecznika. I przynieś dubeltówkę, naboje, kapelusz. Czas na pracę. Musimy z Lechem wypuścić bażanty w łowisko.
No i oczyść mi buty. Przynieś przy okazji decyzje i zarządzenia. Czas na docenienie kolegi Konrada.

Co poczyta Minister?

Poczytam go trochę w samochodzie. Nie za dużo, nie zdążę. Usypia mnie szybko. 700 stron…i to o drewnie…lepszy ten Konrad od baranów…

O co się pyta Minister?

Co to ciągle za awantury z tym leśnictwem? I z tymi drzewami? Andrzej, wiesz o co tu chodzi?

Ojcze Chrzestny, to proste. Jak Ojciec, również i Tadeusz wykłada w Stodole, to mamy leśnictwo trwałe, zrównoważone, wielofunkcyjne no i katolickie. Oraz polskie. I Ojca. Naszego.
Jak już wycinamy drzewa to po to aby chronić przyrodę. Zgodnie z duchem Ojca. I Laudato si. Chyba.

Ale jak obojga Adamowie wykładają w Gazecie, Wyborczej oczywiście, to mamy leśnictwo nietrwałe, niezrównoważone, bezfunkcyjne no i pogańskie. Oraz antypolskie. AntyOjcowskie.
Bo jak już wycinamy drzewa to na deski. Dla kapitału, niepolskiego, niekatolickiego, nieOjcowskiego.
Ale też z duchem Laudato si. Chyba. Nie chyba?

Co planuje Minister?

Wysłać kilka żubrów do sąsiadów. A co, tylko nam mają deptać lasy?
Szkoda że ci Niemcy nie chcą..

Co chce chronić Minister?

Jak to co?

Ojca. Naszego.
Środowisko. Nasze polskie. Katolickie. Unikatowe.
Przyrodę. Polską. Katolicką. Unikatową. Ojca. Naszego.
Lasy. Państwowe oczywiście. Polskie. Katolickie. Ojcowskie. Unikatowe.
Żubry. Polskie. Katolickie.
CO2. Polski. Katolicki. Unikatowy.
Węgiel. Polski. Katolicki.
Naszą ziemię skąd nasz Ród. I Ojciec. Polski. Katolicki. Unikatowy.
Ewentualnie bażanty. Niepolskie, niekatolickie i nieunikatowe.

O czym chce nauczać Minister?

O unikatowej roli. Ojca.
O unikatowej roli. Swojej. I Ojca.
O unikatowych Lasach. Państwowych. Jeszcze nie Ojca. Albo już?
O unikatowym węglu. Polskim. Jeszcze nie Ojca.
O unikatowych żubrach. Polskich. Ojca.
O unikatowych rzekach. Jeszcze nie Ojca. Ale już uregulowanych.
O unikatowych źródłach. Podziemnych , pod Ojcem. Naszym. Polskim. Katolickim.

Gdzie naucza Minister?

Jak to gdzie? W Uczelni. Ojca. Naszej polskiej, katolickiej.
W Stodole. Swojej, katolickiej, polskiej. I Ojca.

Ach, ten mój Ojciec… Gdyby jeszcze był Papieżem…Naszym…

Cicho, Minister śpi… Śni…Przykryjmy go Naszym dziennikiem… Gazetą. Polską oczywiście. Ściszmy Radio Maryja. Minister przeżywa Nirwanę… albo Nirvanę…
Ehh, ten Andrzej…


Zdjęcie: Yes Minister

Dodaj komentarz