Leśnicy polscy, leśnicy nieporównywalni.

Polscy leśnicy, leśnicy nieporównywalni.

Polscy leśnicy, leśnicy nieporównywalni.

Zaskakują mnie drzewiarze, zaskakują mnie leśnicy ze swoją Strażą Leśną, zaskakują mnie Rodacy zgadzający się na takie prawa lub ich brak…
Bo weźmy komunikat Lasów Państwowych:
http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktualnosci/lancuch-dostaw-i-obrot-drewnem-wziete-pod-lupe

Jaki wspaniały tytuł, prawda?

Lasy Państwowe wzięły pod lupę łańcuch dostaw i obrotów drewnem. To że wzięły pod lupę łańcuch dostaw jest rzeczą naturalną, jako że mają na ten łańcuch monopol od zawsze, a więc najwyższy czas aby ten swój produkt wzięły pod lupę. Ale łańcuch obrotów drewnem? Na jakiej podstawie?

Załóżmy że szwedzki Sveaskog czy fiński Metsähallitus wpadłby na ten genialny pomysł aby skontrolować działalność gospodarczą swoich kontrahentów, odbiorców swego towaru czyli surowca drzewnego, a więc łańcuch obrotów drewna. Jest to jednak założenie tak nieprawdopodobne i absurdalne że nie warto nawet go stawiać. Z prostej przyczyny, a nawet dwu.
Po pierwsze brak podstaw prawnych do takich przedsięwzięć oraz po drugie, żaden rozsądny dostawca surowca na rynek krajowy nie będzie rozpoczynał wojny z odbiorcami surowca na tym rynku.
O takiej sytuacji nigdy tutaj w Skandynawii nie słyszałem.

A jednak w Polsce jest to możliwe. Możliwe ale czy legalne?

Na podstawie jakiego prawa odbyło się te tzw. monitorowanie?
“Monitorowanie przez Lasy Państwowe łańcucha dostaw drewna wynika z zobowiązań międzynarodowych oraz wprowadzonych do praktyki gospodarczej w LP nowych zasad sprzedaży drewna.” Tak twierdzi Dyrekcja Generalna LP.
I dalej:
“Kryterium geograficzne sprzedaży jest bardzo ważne, gdyż wpływa na decyzje marketingowe. Fakt, że drewno krąży po kraju jest złym rozwiązaniem. Jest to niedopuszczalne w świetle regulacji unijnych, w których zapisano, że surowiec należy przerabiać jak najbliżej miejsca jego pozyskania. Tym samym minimalizować drogi transportowe, co wpływa na ograniczenie emisji do atmosfery szkodliwych substancji, w tym dwutlenku węgla. Dlatego musimy śledzić, co się dzieje z surowcem”
To słowa dyrektora Konrada Tomaszewskiego.

W związku z tym:
“Straż Leśna wspólnie z Zespołem weryfikacji terenowej zjawisk i procesów związanych z przerobem drewna ma stworzyć „permanentny system monitorowania punktów przerobu drewna”, strażnicy leśni mają szczególną uwagę zwracać na park maszynowy czy też prawidłowość procesów inwestycyjnych.”
Posmakujmy tej nazwy: “Zespół weryfikacji terenowej zjawisk i procesów związanych z przerobem drewna” – taką może stworzyć tylko Konrad Tomaszewski!

I z uwagi na to:
“We wszystkich dyrekcjach LP zweryfikowano 9087 z ogólnej liczby 9193 podmiotów gospodarczych zajmujących się przetwórstwem drewna. Ustalono także 280 pośredników oraz stwierdzono 65 firm zagranicznych. W 44 przypadkach Straży Leśnej odmówiono wstępu do zakładów.”

Kontrolę przeprowadzono w ramach akcji Drewno-16. Była to ogólnopolska akcja zorganizowana na podstawie decyzji dyrektora generalnego LP z dnia 5 grudnia 2016 r.

A więc urzędnicy Lasów Państwowych z Zespołu W.T.Z. i P.Z. z P.D. weszli razem ze Strażą Leśną pod koniec 2016 na teren 9.087 zakładów przemysłu drzewnego w Polsce, na podstawie zobowiązań unijnych opisanych powyżej (troska o ograniczanie emisji do atmosfery szkodliwych substancji) oraz na podstawie decyzji dyr. Konrada Tomaszewskiego wynikającej z “praktyki gospodarczej nowych zasad sprzedaży drewna przez LP”.

Aby skontrolować park maszynowy oraz prawidłowość procesów inwestycyjnych. Znają się na tym?!

I dalej:
Tutaj istotne jest że według dyrektora generalnego LP:
“Każdy podmiot, który bierze udział w obrocie drewnem, a nie jest w strukturach LP, zgadza się z zapisami zarządzenia o sprzedaży drewna”.

A w tym zarządzeniu:
“Element legalizacji to jeden z czynników pozwalających na kontrolowanie, albo też konsultowanie się z podmiotami przerabiającymi surowiec drzewny. Uprawnienia kontrolne dotyczące legalności surowca, w świetle ustawy o lasach, posiada także Straż Leśna”

W ten oto sposób dyr. Konrad Tomaszewski wyjaśnił nam podstawy prawne tej osobliwej kontroli albo monitoringu albo konsultacji a w sumie zdobywania informacji na temat działalności finansowej swoich odbiorców.

Na którą podobno każde z tych 9.087 przedsiębiorstw przemysłu drzewnego zgodziło się z góry.
Załóżmy.

Ale przyjrzyjmy się Straży Leśnej i jej uprawnieniom kontrolnym:
Reguluje je ustawa sejmowa z roku 1991  http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19911010444&type=3  i w niej, począwszy od art. 47 opisane są prawa i obowiązki tej formacji.
Punkt 2 art. 47
“Strażnicy leśni przy wykonywaniu zadań określonych w ust. 1 mają prawo do:

1) legitymowania osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, jak również świadków przestępstwa lub wykroczenia, w celu ustalenia ich tożsamości;

2) nakładania oraz pobierania grzywien, w drodze mandatu karnego, w sprawach i w zakresie określonych odrębnymi przepisami;

3) zatrzymywania i dokonywania kontroli środków transportu na obszarach leśnych oraz w ich bezpośrednim sąsiedztwie, w celu sprawdzenia ładunku oraz przeglądania zawartości bagaży, w razie zaistnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary;

4) przeszukiwania pomieszczeń i innych miejsc, w przypadkach uzasadnionego podejrzenia o popełnienie przestępstwa, na zasadach określonych w Kodeksie postępowania karnego;

5) ujęcia na gorącym uczynku sprawcy przestępstwa lub wykroczenia albo w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa oraz jego doprowadzenia do Policji;

6) odbierania za pokwitowaniem przedmiotów pochodzących z przestępstwa lub wykroczenia oraz narzędzi i środków służących do ich popełnienia;

7) prowadzenia dochodzeń oraz wnoszenia i popierania aktów oskarżenia, jeżeli przedmiotem przestępstwa jest drzewo lub drewno pochodzące z lasów stanowiących własność Skarbu Państwa w trybie i na zasadach określonych w Kodeksie postępowania karnego;

8) prowadzenia postępowania w sprawach o wykroczenia oraz udziału w rozprawach przed kolegium do spraw wykroczeń (8) w charakterze oskarżyciela publicznego i wnoszenia środków zaskarżania do sądów rejonowych od rozstrzygnięć kolegium (8) w sprawach zwalczania wykroczeń w zakresie szkodnictwa leśnego;

9) noszenia broni palnej długiej i krótkiej, kajdanek zakładanych na ręce, pałki służbowej, ręcznego miotacza substancji obezwładniających oraz przedmiotów przeznaczonych do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej;

10) żądania niezbędnej pomocy od instytucji państwowych, zwracania się o taką pomoc do jednostek gospodarczych, organizacji społecznych, jak również w nagłych przypadkach do każdego obywatela o udzielenie doraźnej pomocy, na zasadach określonych w ustawie o Policji.

Powstaje więc pytanie na podstawie jakiego prawa kontrolowała Straż Leśna z pracownikami administracji Lasów Państwowych 9.087 firm przemysłu drzewnego, że już o tych 65 zagranicznych firmach nie wspomnę?

Np. podpunkt 4 punktu 2 mówi o “uzasadnionym podejrzeniu o popełnieniu przestępstwa”.

Uważa Straż Leśna i pracownicy LP że 9.087 przedsiębiorstw polskiego przemysłu drzewnego w tym 65 firm zagranicznych popełniło i popełnia czyny zabronione pod groźbą kary?
Jeżeli tak to powinny te 9.087 przedsiębiorstw w tym 65 firm zagranicznych mieć w ręce uzasadnienia tych podejrzeń ze strony Straży Leśnej i Lasów Państwowych. Na piśmie.
Mają drzewiarze takie dokumenty w ręce? Jeżeli nie mają to przestępstwa złamania prawa – 9.087 sztuk – w tym 65 sztuk z udziałem firm zagranicznych – popełniła Straż Leśna i pracownicy LP z Zespołu W.T.Z. i P.Z. z P.D.

Interesująca jest też czysto fizyczna forma tej kontroli albo monitoringu albo konsultacji omawianej w dniu 8 lutego 2017, na Krajowej Naradzie Leśników.

9.087 zakładów przemysłu drzewnego zostało skontrolowanych w ostatnich dniach grudnia, w okresie przedświątecznym, kiedy to na ogół ludzie myślą o czym innym niż dociekliwych inspektorach.
Imponujące.
Dajmy inspektorom i strażnikom leśnym 10 dni grudnia na te przyjemne przedświąteczne czynności. Daje nam to 908 zakładów na 1 dzień.
Nadleśnictw mamy w kraju 430, strażników dwa razy więcej a więc ponad 1000 osób przeprowadzało w całym kraju 908 kontroli dziennie.

Żaden problem dla leśników, dali radę, nawet zakładając że w każdym zakładzie czekał na nich poczęstunek przedświąteczny. Dla Służby Leśnej to drobiazg.
Ale Straż Leśna i ten sławetny Zespół muszą zaimponować nawet wytrawnym fachowcom w tej branży.

Dalej przyjrzyjmy się uprawnieniom kontrolnym Zespołu weryfikacji terenowej zjawisk i procesów związanych z przerobem drewna.

“Zespół sprawdzał legalność pochodzenia surowca drzewnego i innych produktów leśnych, jako podstawę weryfikacji podmiotów kupujących drewno w LP. Punktem wyjścia był rejestr podmiotów z Portalu Leśno-Drzewnego, zajmujących się przerobem drewna. Chodziło o potwierdzenie działalności firm, zweryfikowanie ich liczby, uzupełnienie o nowe podmioty oraz poszerzenie zakresu ich działalności.”

I znów trzeba postawić pytanie:

Na podstawie jakiego prawa, prawa a nie decyzji czy zarządzenia Dyrektora Generalnego LP, Zespół powołany przez tegoż Dyrektora oraz powołana przez tego Dyrektora Straż Leśna, sprawdza podmioty działalności gospodarczej w innej branży gospodarczej, nie uzasadniając tego popełnieniem przestępstwa w stosunku do działalności państwowej jednostki gospodarczej Lasy Państwowe?

Interesujące są wypowiedzi członków tego Zespołu. Cytuję:

“Edgar Hernicki z zespołu. – Zweryfikowano 14 nadleśnictw i ponad 200 punktów przerobu drewna. Skrajnymi przypadkami są przedsiębiorcy skupiających w swojej działalności funkcje zakładów usług leśnych oraz kupujących i przerabiających drewno okrągłe w miejscu wykonywanej pracy na rzecz LP.”

I dalej:

“Podczas prac zespół stwierdził że kontrahenci zlokalizowani wzdłuż wschodniej granicy korzystają również z drewna wwożonego. – To stanowi poważną konkurencję dla miejscowych nadleśnictw – stwierdził Hernicki.”

Drodzy członkowie Zespołu:

Zapewne zależy Wam na pomyślności Polski a nie tylko na pomyślności Lasów Państwowych.
Dla mnie, amatorsko śledzącego rozwój gospodarczy Szwecji, ludzie tacy jak potępiani przez Was ZULowcy zajmujący się również kupnem i przerobem drewna są podstawą szwedzkiej gospodarki. Na podobnych małych firmach opiera się rozwój Szwecji, używając określeń górnolotnych, niemniej prawdziwych.
Podobnie jak ludzie importujący surowiec drzewny i przerabiający go w kraju. Tacy ludzie imponują tutaj i na ogół kontroluje się tylko czy płacą podatki oraz czy surowiec miał certyfikat. A propos – kontrolował może Zespół również i to? Bo jeżeli to robił to przynajmniej w Szwecji jest to łamaniem prawa podatkowego.
Jest dla mnie niezrozumiałe że potępia się działalność gospodarczą, legalną przecież, typu import-eksport, rozwijającą gospodarkę wschodnich regionów Polski, tylko dlatego że konkuruje ona z monopolem kilku nadleśnictw LP na tych terenach.

Fascynujące. Ale równie kuriozalne i wyjątkowe w skali Europy.

W tym przypadku nie mam wątpliwości na jakiej pomyślności zależy członkom Zespołu weryfikacji terenowej zjawisk i procesów związanych z przerobem drewna.

Zespół ten:
“Wyjaśniał, że uzyskanie danych finansowych firm współpracujących z LP „daje możliwość wyznaczenia kierunku, w jakim działania powinny pójść w przyszłości”.

Naprawdę chcą przedsiębiorstwa branży drzewnej w Polsce, skupujące surowiec drzewny od Lasów Państwowych, zezwolić na finansową kontrolę swojej działalności przez Lasy Państwowe? Które z kolei nie mają żadnych podstaw prawnych do przeprowadzania takich kontroli, bo przecież podstawą prawną nie może być decyzja czy zarządzenie dyrektora Lasów Państwowych?

Albo może być?
Bo przecież tenże dyrektor reprezentuje monopol państwowy w dostawach surowca dla przemysłu drzewnego? Nie mówiąc o bliskości do centrum władzy w Polsce?

W ostatnim swoim numerze, 5/2017, pisze Las Polski o porównaniach polskich lasów państwowych z lasami państwowymi Czech, Francji, Finlandii i Szwecji, porównaniach przeprowadzonych przez Ministerstwo Rozwoju.

Drodzy urzędnicy Ministerstwa Rozwoju. Oraz redaktorzy Głosu Lasu.

Wyłączcie z przyszłych porównań Szwecję i Finlandię. Oraz prawdopodobnie Francję i Czechy.
Opisane przeze mnie przykłady wzięte z komunikatu polskich lasów państwowych Lasy Państwowe omawianego na krajowej naradzie leśników w dniu 8 lutego 2017 dowodzą że polskie lasy państwowe Lasy Państwowe są nieporównywalne.
Grają w swojej lidze nie mającej odpowiednika w Unii Europejskiej a być może i w Europie. Są w tej lidze jedynym graczem. Że są absolutnym liderem, jest to oczywiste.

Pisałem o tym na tym blogu, https://www.forest-monitor.com/pl/marka-firmowa-lasy-panstwowe/, pisał o tym Rafał Chudy w http://www.forest-monitor.com/pl/dlaczego-dyrektor-generalny-lp-nie-komentuje-postow-na-monitorze-lesnym/

Czy to powód do dumy?
Nie wiem.

Niech leśnicy odpowiedzą sobie sami.


Zdjęcie: Land Lantbruk

4 myśli na temat “Polscy leśnicy, leśnicy nieporównywalni.

  1. Naprawdę niesłychane rzeczy dzieją się w Polsce. Dlatego proponuję, aby w przyszłości LP porównywać w zestawieniach z Koreą Północną i Kubą. Będzie to bardziej miarodajne i rzetelne porównanie 😛

    Jeśli chodzi o inwigilację to LP mogą wejść we współpracę z CIA, będzie jeszcze ciekawiej: https://www.youtube.com/watch?v=IYcQiJHsaQM
    Już widzę tę nazwę programu na portalu LP “łkający drzewiarz” 🙂

    Podziwiam tych wszystkich leśników siedzących na sali, robiących jakby na siłę poważne miny, słuchających tez i aksjomatów Dyrektora Generalnego. Ja tam śmiałem się do rozpuku z każdym jego słowem i była to dla mnie niezła niedzielna komedia.

    Cieszę się, że ten człowiek jest tylko Dyrektorem Generalnym LP, odpowiedzialnym za handel drewnem, bo inaczej musiałbym konsumować tylko bułki ze swojej lokalnej piekani (aby minimalizować emisje gazów cieplarnianych powstałe na skutek transportu bułek z innych odległych piekarni), i na dodatek przyjeżdżałaby do mnie Straż Piekarska i kontrolowała mnie, czy aby mój dom nie służy za centrum przeładunkowe tych bułek, i czy na pewno mam caly sprzęt (talerz i nóż, ewentualnie czy mam zdrowe zęby) potrzebny do ich konsumpcji. Zrobienie kanapek na drogę (może precyzyjniej bułki z kiełbasą, aby nie dodawać wartości dodanej mojej bułce), czy import bułek z zagranicznej piekarni (np. z innej gminy) to już byłby grzech niesłychany. Wszystko to oczywiście w duchu misji “zrównoważonego i trwałego przemysłu piekarniczego”.
    Książka “Rok 1984” byłaby jeszcze ciekawsz, gdyby Orwell żył w naszych czasach. Niewątpliwie LP dostarczałyby mu nowych inspiracji!

  2. Niestety z powyższym artykułem w wielu zdaniach muszę się zgodzić. I tylko zdrowy rozsądek firm drzewnych jakie nie chcą iść na wojnę z lasami powstrzymał rozwój akcji przed absurdem.

Dodaj komentarz