Zrozumieć Konfederatów

USA jest krajem bardzo zróżnicowanym zarówno pod względem rasowym, wyznaniowym, kulturowym jak i przyrodniczym. Od Hawajów przez część kontynentalną aż po Alaskę, warunki przyrodnicze w Stanach Zjednoczonych różnią się pod względem fizjograficznym diametralnie. Występują tu rozmaite formy lasów od wiecznie zielonych lasów z zaroślami palmowymi po plantacje, czy lasy sekwojowe. Tym razem przyjrzymy się gospodarce leśnej w Skonfederowanych Stanach Ameryki, czyli w południowo-wschodnich USA.


In God we Trust

Stany Zjednoczone są czwartym pod względem powierzchni lasów krajem na świecie oraz największym światowym konsumentem drewna i produktów drzewnych. Lasy USA zajmują obszar ponad 304 milionów hektarów, czyli ponad 30% powierzchni lądowej kraju. Około 204 milionów hektarów lasów jest sklasyfikowane jako lasy produkcyjne, czyli obszary leśne pokryte w przynajmniej 10% przez drzewa leśne i zdolne produkować co najmniej 1,4 metra sześciennego drewna na hektar na rok.

Prawie 60% lasów znajduje się w rękach prywatnych właścicieli (osób fizycznych). Opiekę nad lasami państwowymi sprawuje natomiast Służba Leśna Stanów Zjednoczonych (USDA), wchodząca w skład Departamentu Rolnictwa. Przemysł drzewny posiada jedynie niecałe 10% ogólnej powierzchni leśnej, jednakże są to niemal wyłącznie lasy produkcyjne.

Większość zinwentaryzowanego zapasu drewna w USA (58%) stanowią gatunki iglaste. Skład gatunkowy lasów różni się znacznie między regionami. Około 90% zapasu drzewostanów liściastych zlokalizowane jest na wschodzie, a ponad 2/3 miąższości drzewostanów iglastych na zachodzie kraju. Roczne pozyskanie surowca wynosi około 450 milionów m3, co odpowiada prawie 2% ogólnego zapasu drzewostanów. Blisko 2/3 pozyskania stanowi drewno iglaste. Bieżący roczny przyrost miąższości w skali kraju przewyższa pozyskanie o prawie 50%.

Skonfederowane Stany Ameryki (Konfederaci)

se-usa-stany
Poudniowo-wschodnie USA. Zielony kolor oznacza okręgi (hrabstwa) gdzie znajdują się plantacje. Mapa: Rafał Chudy

Południowe stany USA, w których skład wchodzi 13 stanów, są bardzo specyficznym regionem. To te same stany, które w czasach wojny secesyjnej próbowały oddzielić się od Jankesów z północy. Region ten jest największym producentem drewna w USA i na świecie. Jego lasy obejmują około 40% powierzchni leśnej Stanów Zjednoczonych i około 20% zapasu drzewostanów iglastych. Jednocześnie region ten dostarcza prawie 2/3 surowca iglastego w skali całego kraju, to jest prawie 300 milionów m3, i wielkość ta stale rośnie.

Plantacje sosnowe na Południu USA stanowią około 1/3 powierzchni światowych plantacji drzew szybkorosnących. Drzewostany sosnowe regionu stanowią mniej niż 3% światowego areału gatunków iglastych, ale dostarczają niemal 1/5 ogólnej ilości surowca iglastego okrągłego. Przeciętny roczny przyrost miąższości na Południu nieznacznie przewyższa pozyskanie (około 5%), zaś w przypadku gatunków iglastych w końcu lat dziewięćdziesiątych pozyskanie było większe od przyrostu miąższości o około 10%. Indywidualnie właściciele posiadają około 70% lasów, a przemysł drzewny i fundusze inwestycyjne około 20% lasów. Pozostałe obszary leśne stanowią lasy państwowe i różnego rodzaju lasy publiczne.

Wyścig szczurów na rynku pellet

Leśnictwo amerykańskie, zwłaszcza na Południu, znajduje się obecnie w szczególnym okresie. Musi ono sprostać wciąż zwiększającemu się popytowi na drewno. Przez ostatnie lata zwiększenie użytkowania w regionie wynikało głównie z ograniczeń w użytkowaniu lasu w lasach publicznych na Zachodzie USA, rosnącego zapotrzebowania na drewno i produkty drzewne, oraz ze wzmożonego w ostatnim czasie eksportu pellet drzewnych do krajów Unii Europejskiej (UE).

UE największym rynkiem dla pellet drzewnych na świecie

Miażdżąca przewaga udziału lasów prywatnych nad publicznymi znacznie utrudnia wprowadzenie ograniczeń w użytkowaniu lasów na Południu, w związku z czym w najbliższym czasie możemy spodziewać się wzrostu pozyskania i cen drewna iglastego w tym rejonie.

Interesujące jest w ostatnim czasie duże zainteresowanie krajów oraz prywatnych firm z Unii Europejskiej w imporcie pellet drzewnych. UE wyznaczyła sobie bardzo ambitny cel: 20% całkowitej energii będzie pochodziło z odnawialnych źródeł. Spalanie biomasy stanowi ponad 60% w całkowitym udziale odnawialnych źródeł i to właśnie w tę stronę zwrócone są oczy zarówno tych, którzy chcą uniknąć unijnych sankcji związanych z nie wypełnieniem postanowień Protokołu z Kioto, czyli redukcji emisji gazów cieplarnianych jak i tych, którzy widzą w tym świetną okazję na zarobienie pieniędzy.

Jak wiemy, USA należały do największych oponentów Protokołu z Kioto i ich żadne postanowienia nie obowiązywały do tej pory. Pomimo, tego, że Stany Zjednoczone przyjęły porozumienie paryskie, to po wyborze Donalda Trumpa na następnego prezydenta USA, w ostatnich dniach pojawiły się duże wątpliwości, czy kandydat republikanów będzie kontynuować politykę rozpoczętą przez Barack’a Hussaina Obamę (demokrata).

dsc04290
Maszyna “wyciskająca” pellety. Zdjęcie: Rafał Chudy

Hillary Clinton kontra Donald Trump – środowisko naturalne.

Niektóre kraje europejskie (np. Belgia, Holandia) nie są w stanie zwiększyć udziału odnawialnych źródeł energii i są zmuszone do importu biomasy z zagranicy. Skąd importują biomasę? Właśnie z południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych, gdzie prywatni właściciele mogą sami decydować komu sprzedać drewno, czy celulozowniom, czy firmom przetwarzającym drewno w pellety. Kto da większą cenę, wygrywa, czyli tzw. wolna amerykanka.

Przez ostatnich parę lat w prasie amerykańskiej można było zauważyć wyścig szczurów: kto wybuduje największy na świecie zakład produkcji pellet. Do tej pory wygrywa zakład RWE w stanie Georgia, który jest w stanie wyprodukować rocznie 750 tysięcy ton pellet drzewnych. Cała inwestycja kosztowała bagatela 120 milionów Euro. Inne firmy nie wiele ustępują pola RWE, więc wyścig dalej trwa. Pojawiło się również pytanie: Czy importując biomasę z USA niszczymy tamtejsze lasy?  

Plantacje sosnowe

Południowe USA w pewien sposób są w stanie pomóc UE w osiągnięciu planowanego celu, dzięki intensywnej gospodarce leśnej. Przez pojęcie intensywna gospodarka leśna możemy rozumieć różne zabiegi zwiększające przyrost miąższości drzewostanu, polepszające jakość drzew przy produkcji drewna wielkowymiarowego, oraz skracanie kolei rębu.

Już od połowy lat osiemdziesiątych rozpoczął się tu proces intensywnej uprawy plantacji sosnowych na szeroką skalę. Podstawowymi drzewami tworzącymi plantacje przemysłowe są rodzime gatunki sosen: sosna taeda (Pinus taeda) i sosna Elliotta (Pinus elliottii). Poza Stanami Zjednoczonymi gatunki te są stosowane w uprawie plantacyjnej w Ameryce Południowej i na południu Afryki, gdzie charakteryzują się znacznie większą produkcyjnością, niż w Ameryce Północnej. Stąd głównym celem intensyfikacji zabiegów jest stworzenie warunków pozwalających na osiągnięcie przez sosnę swojego maksymalnego potencjału wzrostowego.

Potencjał ten na większości siedlisk na Południu szacowany jest na 20-40 m3/ha/rok. Poza zwiększonym przyrostem, znaczny zysk w sensie gospodarczym i przyrostowym jest również możliwy do osiągnięcia przez skrócenie wieku rębności. Nowsze plantacje sosnowe, zakładane po roku 1990, są prowadzone w sposób znacznie intensywniejszy niż poprzednie ich generacje, kiedy to stosowane w nich zabiegi ograniczały się tylko do przygotowania gleby przed sadzeniem.

plantacje sosny taeda
Plantacja sosny taeda w Karolinie Północnej (Hoffmann Forest). Zdjęcie: Rafał Chudy

Współczesna gospodarka plantacyjna wykorzystuje powszechnie techniki będące owocem licznych badań i eksperymentów prowadzonych przez firmy leśne, konsorcja badawcze i uniwersytety. Do technik tych należą: sadzenie starannie wyselekcjowanego materiału sadzeniowego, nawożenie mineralne oraz chemiczne zwalczanie chwastów i konkurencyjnej roślinności drzewiastej.

W przypadku, gdy celem hodowlanym jest produkcja drewna wielkowymiarowego, stosowane są również trzebieże, a w niektórych przypadkach podkrzesywanie. Gospodarka prowadzona przez przemysł drzewny w drzewostanach sosnowych jest szczególnie dobrym przykładem tego, jak oparta na badaniach naukowych intensyfikacja zabiegów hodowlanych przekłada się na zwiększenie produkcyjności i opłacalności produkcji leśnej. Według Zasady, Siry i Cieszewskiego (2004), porównując intensywność gospodarki leśnej na Południu USA do Polski, to przeciętny roczny przyrost grubizny brutto na średniej jakości siedlisku przy stosowaniu najmniej intensywnych zabiegach hodowlanych na Południu USA wynosi 7,5 m3/ha, czyli prawie tyle co przyrost w polskich lasach. Jeszcze większe podniesienie produkcyjności jest możliwe do osiągnięcia przez kilkakrotne zastosowanie nawożenia i herbicydów. Na przykład coroczne nawożenie oraz wielokrotne zastosowanie chemicznego zwalczania chwastów (co w praktyce przekłada się na całkowitą likwidację jakiejkolwiek roślinności konkurencyjnej) pozwoliło na osiągnięcie przyrostu miąższości w wymiarze około 30 m3/ha.

Hodowla lasu po amerykańsku

Przygotowanie gleby rozpoczyna cykl produkcyjny. W zależności od terenu, stosowane są tu różnego rodzaju zabiegi mechaniczne, jak na przykład naorywanie skib, wałków i rabat w celu zwiększenia przeżywalności sadzonek na obszarach wilgotnych czy spulchnianie gleb szczególnie zbitych, gliniastych i dwuwarstwowych, np. charakteryzujących się występowaniem podeszwy płużnej.

W odróżnieniu od praktyk stosowanych w Polsce nie stosuje się sadzenia w bruzdach, gdyż w praktyce oznacza to sadzenie w piasku, co musi odbić się negatywnie na wzroście zakładanych upraw. Po przygotowaniu gleby przystępuje się do sadzenia. Z reguły, w zależności od jakości siedliska i celu produkcyjnego, sadzi się od 1500 do 2000 sadzonek na hektar. Czy ta liczba nie wydaje nam się znana?

Dokładnie taką samą liczbę w przybliżeniu sadzi się w Szwecji i Finlandi.

Zrozumieć Skandynawów

Sadzenie express

Dlaczego tak jest?

Odpowiedź jest bardzo prosta, najważniejszy w tych krajach jest rachunek ekonomiczny, czyli jak najlepiej wykorzystać dostępne zasoby przyrodnicze, aby zaspokoić ciągle rosnące i nieograniczone potrzeby człowieka. Do sadzenia stosuje się sadzonki wyhodowane z nasion pochodzących z plantacji nasiennych. Są to najczęściej sadzonki z odkrytym systemem korzeniowym, wyhodowane w luźniejszej więźbie, które charakteryzują się większymi korzeniami, a zatem również lepszym wzrostem i przeżywalnością. Przeżywalność sadzonek w pierwszym roku wynosi ponad 90%.

plantacje sosny taeda
30-letnia sosna Taeda gotowa do pozyskania. Zdjęcie: Rafał Chudy

Po założeniu uprawy kontynuuje się nawożenie i zwalczanie chwastów. Ponieważ przeżywalność jest duża, stosowanie poprawek i uzupełnień nie jest konieczne. Mimo stosunkowo luźniej więźby początkowej uprawa dochodzi do zwarcia w wieku około 5-10 lat. Trzebież wykonywana jest najczęściej w momencie, kiedy staje się opłacalna ekonomicznie, to znaczy wówczas, kiedy można usunąć w trakcie wykonywania zabiegu ilość drewna wystarczającą na pokrycie kosztów tej operacji. W warunkach południowej części USA oznacza to możliwość pozyskania przynajmniej 30 m3/ha.

Wiek rębności określa najczęściej ekonomiczne kryterium dojrzałości, czyli osiągnięcie największej wartości netto dla danego drzewostanu. Wiek rębności jest wyznaczony przez wiek kulminacji zdyskontowanej wartości netto, co oznacza, że można oszacować i z dokładnością do roku określić kiedy należy przystąpić do zrębu. W przypadku intensywnie zagospodarowanych drzewostanów sosnowych wiek ten waha się od 25 do 30 lat.

Ekonomia przede wszystkim

Intensyfikacja zabiegów może znacznie zwiększyć przyrost miąższości i sumaryczną produkcję sosny, jednakże ich stosowanie pociąga za sobą konieczność ponoszenia niemałych kosztów. Stosowana gospodarka plantacyjna na Południu USA uzależniona jest od dodatniego bilansu między kosztami, a spodziewanymi przyszłymi zyskami.

Stopa zwrotu z inwestycji waha się od 10 do 13%, co pokazuje że intensywna gospodarka leśna przynosi atrakcyjny zysk (dla przypomnienia, w Polsce stopa ta oscyluje w przedziale 0 – 2%, a wielu przypadkach jest nawet negatywna).
Inwestycja w las w tamtejszym rejonie może spokojnie konkurować z rynkiem kapitałowym, który w ostatnich miesiącach przeżywa ciężkie czasy ze względu na popadanie w bankructwo Stanów Zjednoczonych i nieodpowiedzialną politykę monetarną FED (zwiększanie podaży dolara na rynku).

Należy podkreślić, że intensywna gospodarka leśna jest jednym z najważniejszych czynników umożliwiających jednocześnie dostarczenie wystarczającej ilości surowca drzewnego oraz ochronę środowiska naturalnego na innych obszarach.

Tutaj dochodzimy do pytania, czy termin wielofunkcyjny powinien wiązać się z wymogiem jednoczesnego pełnienia kilku funkcji na tym samym hektarze? Czy może las powinien być wielofunkcyjny w odniesieniu do wielkich obszarów, gdzie mniejsze jednostki powinny być przeznaczone do specjalnego wykorzystania?


Post oparty na studium: Zasada M., J.P. Siry, C.J. Cieszewski. 2004. Intensywna gospodarka leśna na Południu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. sylwan nr 2: 61−72, 2004

Zdjęcie tytułowe: Południowo-wschodnie USA to nie tylko plantacje sosnowe. Na zdjęciu widzimy teren nadbrzeżny w Północnej Karolinie, zdominowany przez słone mokradła. 

Dodaj komentarz