Leśne gospodarstwa węglowe - co dalej?

Leśne gospodarstwa węglowe – co dalej?

Leśne gospodarstwa węglowe – co dalej?

Ten tak nagłośniony od półtora roku temat powinien być jeszcze bardziej głośny po decyzji komisji środowiska Parlamentu Europejskiego w dniu 11 lipca, która przegłosowała projekt przepisów dotyczących redukcji CO2 w atmosferze.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/UE-komisja-srodowiska-chce-by-panstwa-UE-rekompensowaly-wycinki-lasow-3717446.html

Ale w informacjach na ten temat leśne gospodarstwa węglowe (LGW) Lasów Państwowych oraz reakcja Ministerstwa Środowiska została zupełnie pominięta. Poza dziennikarskim oddaniem, tym powyższym, znalazłem na sieci tylko tą: http://www.jadwigawisniewska.pl/dzialalnosc/szczegoly/lulucf-przyjecie-sprawozdania

Ministerstwo Środowiska na swojej stronie i w swoich aktualnościach porusza jednak ten fascynujący temat. Ale nie ze Strasburga a z Astany. Tym pytającym się skąd, muszę się przyznać że sam byłem w ich gronie. To, okazuje się, jest nowa stolica Kazachstanu, w której polscy leśnicy zorganizowali konferencję o leśnych gospodarstwach węglowych:

http://centrumprasowe.pap.pl/cp/pl/news/info/101982,36,ms-expo-2017-z-polskim-akcentem-lesnym-(komunikat)

Całe moje zainteresowanie polską reakcją na decyzje komisji środowiska PE sprowokowane zostało artykułem z fascynującym tytułem : “Szyszko ma rację. Polska europejskim liderem środowiskowym”.

 http://swiatrolnika.info/ekologia/3837-szyszko-ma-racje-polska-europejskim-liderem-srodowiskowym

Takiemu tytułowi nie można odmówić i oczywiście artykuł przeczytałem.
Takiej treści nie można przepuścić i oczywiście zacząłem sprawdzać na sieci, dochodząc tylko do skąpych informacji od których zaczyna się ten blog.

Szukając dalej znalazłem jednak źródło milczenia MS na temat roli swego szefa w tym kluczowym temacie LULUCF oraz na temat roli samego ministerstwa w negocjacjach strasburskich.
http://www.energetyka24.com/592774,szyszko-odsuniety-od-negocjacji-ws-reformy-ets-koniec-promowania-lesnej-absorbcji-co2-komentarz

Ale podobne milczenie charakteryzuje, jak na razie, zarówno szwedzkie jak i fińskie ministerstwa środowiska, byłoby więc niesprawiedliwością stawiać zarzuty tylko polskim urzędnikom. Natomiast można je chyba postawić urzędnikom Lasów Państwowych reprezentujących polskie leśnictwo i milczących ma ten temat.

A jest to temat gorący dla Finów i tutaj cytuję jeden z głosów: https://svenska.yle.fi/artikel/2017/07/12/finland-och-eu-brakar-om-skogen-nytt-miljoforslag-kan-sta-oss-dyrt

Finlandia sprzeciwiała się do końca decyzji komisji środowiskowej ale przegrała. Decydujące o sprzeciwie było zdanie komisji PE o oparciu się w obliczeniach dotyczących wielkości absorpcji CO2 przez lasy o wielkość pozyskania w latach 2000-2012.

Te obliczenia mają decydować o wielkości emisji kredytów pochłaniania w dwu pięcioletnich okresach pomiędzy 2020-2030.
Finlandia, podobnie jak i Szwecja chce zwiększać systematycznie pozyskanie, argumentując zresztą podobnie jak polskie Lasy Państwowe zwiększającym się przyrostem masy drzewnej w swoich lasach. W przypadku Finlandii poziom aktualnego pozyskania 66 mln m3 ma wzrosnąć do 80 mln m3 w roku 2030.

Oparcie obliczeń wielkości absorpcji CO2 przez fińskie lasy o poziom pozyskania z lat 2000-2012 oznacza, według Naturresursinstitutet LUKE, iż wzrastające pozyskanie drewna będzie traktowane jako wydalanie CO2 przez fińskie lasy i konieczność dokupywania emisji kredytów certyfikacyjnych.

Zupełnie identycznie argumentuje szwedzka branża leśna http://www.atl.nu/skog/bakslag-for-svenskt-skogsbruk-i-utskottsomrostning
http://www.atl.nu/skog/lrf-skogsagarna-vi-ar-oroliga/
https://www.svd.se/skogsagare-besvikna-pa-eu-utskott
I ostatni artykuł, z czasopisma odpowiadającego klasie Rzeczpospolitej, obrazuje różnice w podejściu do tematów leśnych w Szwecji i w Polsce.
Pisała bowiem Rzeczpospolita kiedykolwiek o LULUCF? Wiedzą jej dziennikarze co to za twór?

Szwedzkie i fińskie zdanie jest jasno określone. Toczy się mianowicie walka pomiędzy tymi którzy uważają iż las należy pozostawić w zasadzie nienaruszony tak aby mógł on gromadzić CO2 i węgiel oraz tymi którzy uważają iż nowoczesna gospodarka leśna zapobiega ociepleniu klimatu.

Chcemy, mówi Emma Berglund, sekretarz generalny europejskiej organizacji właścicieli leśnych CEPF, aby brano pod uwagę potencjalne możliwości rozwojowe lasów wynikające z dobrej gospodarki leśnej a nie ograniczano się do historycznych danych z lat 2000-2012. W gospodarkę leśną, w bioekonomię, w przemysł oparty na lesie należy inwestować i ciągle go rozwijać.

Według niej parlamentarzyści europejscy uważają że znaleźli złoty środek tak aby zadowolić wszystkich, tych stawiających na ochronę i tych stawiających na zrównoważoną gospodarkę leśną.

Ale dyskusje szwedzko-fińskie na te tematy powinny postawić w Polsce pytanie: Dlaczego Lasy Państwowe i polski przemysł drzewny, poprzez swoich parlamentarzystów, nie protestowali w Strasburgu? Przecież obie strony stawiają na wzrost pozyskania do roku 2030, podobnie jak Skandynawowie?

Stawiają polscy leśniccy na swoje leśne gospodarstwa węglowe do tego absurdalnego stopnia, iż uważają oni że wzrost pozyskania drewna o kilka milionów m3 może być rekompensowany poprzez dosadzanie buka w 26 albo więcej polskich nadleśnictwach? No i jak to jest z ich stanowiskiem na temat oparcia obliczeń wielkości kredytów emisji CO2 o poziom z lat 2000-2012? Czy może polscy leśnicy uważają że ich najlepsza w Europie, co najmniej, TZW gospodarka leśna jest doskonałym przykładem na złoty środek komisji środowiska PE?

Jak przede wszystkim interpretują oni decyzje parlamentarzystów europejskich? Ostateczne głosowanie odbędzie się we wrześniu tego roku i może do tego czasu zdradzą Lasy Państwowe swoją strategię?

Podejrzewam że będzie ona oparta na przekonaniu o wyższości polskiej TZW gospodarki leśnej nad innymi, o jej zdolności stałej nadwyżki absorpcji CO2 nad wydalaniem CO2 niezależnie od wzrastającego poziomu pozyskania drewna, o cyfry wzięte mniej lub bardziej z sufitu, dotyczące wspaniałego pomysłu na LGW no i w końcu o zlekceważeniu decyzji Parlamentu Europejskiego.

Na temat leśnych gospodarstw węglowych i pomysłu prof. Jana Szyszko oraz dr. Konrada Tomaszewskiego pisałem tutaj:

Pochłanianie czy wydzielanie dwutlenku węgla?

Kabaret Ministra i Lasów Państwowych.

Lasy – składy węgla czy obrót węglem?

Na taki sam temat kilkakrotnie w ostatnim roku pisał Las Polski. Powtarzać się nie ma sensu w dzisiejszej polskiej atmosferze dyskusyjnej, w której króluje dewiza: Szyszko ma rację. Polska europejskim liderem środowiskowym.

Co jednak sadzą na te tematy leśnicy francuscy, reprezentujący bądź co bądź 17 mln ha lasów? Co prawda nie najlepszych w Europie ale zawszeć powierzchniowo znacznie większych niż te najlepsze?

Artykuł https://www.consoglobe.com/forets-francaises-rechauffement-climatique-cg
przytacza ciekawe dane i polecam zwłaszcza statystyczny link Croissance de la forêt en France, ale piszę o nim ze względu na opis najnowszego planu a raczej scenariusza dotyczącego tzw. pytania leśnego.

Te scenariusze opracowane zostały po przejęciu władzy przez Emmanuela Macron a więc są jak najbardziej aktualne.

1. – scenariusz ekstensywny, w którym poziom dotychczasowego pozyskania drewna będzie zachowany lub zmniejszony i leśnicy będą pasywni w obliczu zmian klimatycznych, licząc na zdolności adaptacyjne lasów i przyrody.

2.- scenariusz dynamiki terytorialnej, w którym ogólny poziom pozyskania drewna będzie zachowany ale ze zróżnicowaniem strefowym

3.- scenariusz intensyfikacji pozyskania drewna połączony z planem zalesień/odnowień w wysokości 500.000 ha/rok w ciągu 10 lat, poprzez zastąpienie lasów mało produkcyjnych lub znajdujących się w “zastoju” (impasie) przez bardziej produkcyjne.

Cały raport jest tutaj:
https://inra-dam-front-resources-cdn.brainsonic.com/ressources/afile/407483-dd06c-resource-etude-forets-bois-et-changement-climatique-resume.pdf

Najbardziej prawdopodobny jest we Francji scenariusz trzeci, odpowiadający w zasadzie pozycji skandynawskiej w dyskusji parlamentarnej, w której jednak Francuzi zachowywali się pasywnie, chyba z uwagi na zmiany w rządzie.

A w Polsce?

Pozyskanie drewna wzrasta z roku na rok.
Ale pomysł leśnych gospodarstw węglowych stwarza zarówno pozory pasywnej, zachowawczej gospodarki leśnej, pragnącej uspokoić ochronę przyrody jak i pozory pogodzenia wzrastającego pozyskania z przebudową lasu na bardziej produkcyjne z punktu widzenia pochłaniania CO2. W tym sensie przyznaję rację politykowi Janowi Szyszko iż jest to pomysł na złoty środek.

I możliwe iż byłby on złotym środkiem ale w innej sytuacji polityczno-leśnej.
W tej aktualnej środki sygnowane jego nazwiskiem stały się już kontra produktywne.


Zdjęcie: European Parliament

 

 

Skickat från min iPad

Dodaj komentarz