Skandynawskie dyskusje.

Skandynawskie dyskusje o lesie – część druga.

Skandynawskie dyskusje o lesie – część druga.

Rok poprzedni przyniósł tutaj w Szwecji dosyć wysoką temperaturę w dyskusji o lesie. Te kilka artykułów opisanych przeze mnie wczoraj bynajmniej nie były jedynymi w Svenska Dagbladet czy Dagens Nyheter i pociągnęły za sobą kilkanaście dalszych o tytułach wskazujących na pewien wzór.

Bo o czym mogą pisać autorzy tekstów zatytułowanych w ten sposób:
– szwedzka gospodarka leśna to wielki i błędny krok w przyszłość
– aktywna gospodarka leśna jest najlepszą dla klimatu
– więcej stojących drzew zwiększa zapasy węgla w lesie
– porzućmy zręby całkowite ze względu na klimat
– gospodarka bezzrębowa wcale nie jest lepsza dla klimatu
– gospodarka bezzrębowa nie jest równoznaczna z ochroną lasu
– gospodarka leśna wpływa na ocieplanie klimatu bardziej niż się spodziewaliśmy
– plantacje zastępują szwedzkie lasy
– lasu szwedzkiego nie można porównywać z plantacjami
– brutalna gospodarka leśna zagraża naszym wartościom
– zachowajmy resztki wartościowych lasów

Wzorem jak widać jest tematyka związana z ochroną lasu i przyrody oraz przeciwstawiania jej gospodarce leśnej i ja nazwałbym ją pokłosiem żniw Macieja Zaremby sprzed 6 lat, znanych w Polsce pod nazwą Leśna mafia.

Jedyną szansą zaprezentowania odmiennego zdania dla reprezentantów gospodarki leśnej lub przemysłu leśnego jest zamieszczenie zaakceptowanej repliki do artykułu, pisze na Skogsforum prywatny właściciel leśny Torbjörn Johnsen w http://skogsforum.se/viewtopic.php?t=31071

Ale, dodaje on, podobnie jest i na drugiej połowie boiska, tej zajętej przez czasopisma branżowe i w pewnym stopniu czasopisma regionalne. Ta strona publikuje artykuły przekazujące nam obraz pokazujący jak dobrą i zrównoważoną jest szwedzka gospodarka leśna oraz jak ogromne korzyści przynosi Państwu jak i klimatowi przemysł leśny.

W tych czasopismach zamieszczenie repliki ze strony organizacji ochrony przyrody jest równie trudne jak w przypadkach opisanych powyżej.

Oto przykładowe tytuły:
– gospodarka leśna jest w posiadaniu rozwiązań zagrożeń klimatycznych
– właściciel lasu jest prześladowany przez Państwo
– czas na pogrzebanie mitów o gatunkach kluczowych
– nowy narodowy plan leśny nie zawiera analiz konsekwencji wynikających z jego wprowadzenia
– szwedzka FSC jest całkowicie skompromitowana
– szwedzka FSC jest gwarancją zrównoważonego rozwoju
(moja uwaga – w stosunku do FSC mają szwedzcy właściciele leśni oraz organizacje ochrony przyrody identyczny, negatywny stosunek choć wypływający z przeciwstawnych i różnych pozycji)
– zlikwidujmy Allemansrätten

Tematyka poruszana przez gazety i sieć branżową zasługuje jednak na media centralne ale nie ma sił na dobre przebicie się do nich.

Ja osobiście uważam, pisze Torbjörn, że obie strony stosują swoiste filtry aby zmieścić się w swojej sferze interesów i wśród czytelników zgadzających się z nimi.
Coś jak grupy na Facebook skierowane do ludzi mających podobne zdania.
Czy jednak atmosfera towarzystw wzajemnej adoracji i nawracania na słuszną wiarę tych już nawróconych przynosi jednej i drugiej stronie korzyści?

Takie pytanie stawia Torbjörn i jest to zdanie szwedzkiego prywatnego właściciela lasu, które można odnieść, przypuszczam i do warunków polskich.

Bo przecież granie na różnych boiskach jest typowe i dla polskich dyskusji leśnych.

Tutejsze mają specyfikę odmienną z uwagi na silną, prywatną własność leśną.
Ale czy aż tak odmienną?
Dużej prywatnej własności rolno-leśnej brakuje w kraju, ale w stosunku szwedzkiego rolnika do urzędników państwowych czy polityków lub do silnych koncernów leśnych albo leśnej spółki państwowej Sveaskog odnajdzie się, przypuszczam, łatwo polski chłop.
A konflikt puszczański pokazał w zasadzie identyczny układ sił pomiędzy gospodarką leśną a organizacjami ochrony przyrody i naukowcami po obu stronach co w tej szwedzkiej dyskusji.

Zdań przedstawicieli różnych grup interesu nie brakuje w szwedzkiej debacie o lasach. Zintensyfikowanie tej dyskusji na łamach czasopism centralnych wynika pewno z końcówki prac nad szwedzkim narodowym programem leśnym, pierwszym tego typu dokumencie w historii szwedzkiej gospodarki leśnej. Mają te prace być zakończone w roku 2018 i pewne fragmenty programu wywołują już odpowiedni nastrój.

Ale o podobnym jak w Polsce zastopowaniu narodowego programu leśnego nic się jeszcze na szczęście nie mówi.


Zdjęcie: krogsered

4 myśli na temat “Skandynawskie dyskusje o lesie – część druga.

  1. Jednym z pobożnych życzeń może być oczekiwanie ze leśnictwo państwowe będzie prowadziło niezależne badania lasu na rzecz “PODATNIKA”
    No i wiadomo, że leśnik kocha las, więc trzeba mu zaufać.
    Miłość leśnika do lasu objawia się intensywnym wycinaniem, by na tym miejscu posadzić od nowa, czyli dać też szansę drzewkom nowej generacji.
    Instytut potwierdza, że drzew rośnie więcej i osiągają większą masę z 1ha. Następnie AUTORYTETY głoszą, że trzeba wycinać by zwiększyć masę i tym sposobem związać więcej “groźnego” CO2.
    No i przemysł drzewny zaciera ręce 🙂

    1. Bogusław, wygonią cię z Twojej Puszczy jak tak będziesz stawiał kropkę nad i. Pozdrawiam.

      1. Nie mają jak 🙂
        Nie wiszę na żadnym “stołku budżetowym”,
        a dom i plac pod nim, ma akt własności 🙂
        Poza tym wierzę w przyszłe nawrócenie leśników , czyli że prawda ich wyzwoli
        i sami będą ją głosić 😉

  2. Leśnictwo państwowe opiera się na administrowaniu terenami leśnymi należącymi do społeczeństwa. Cała zabawa polega na zrobieniu tego prawowitego właściciela w BALONA i odebraniu tej własności po przez ubezwłasnowolnienie różnymi sztuczkami.
    Leśnictwo państwowe może też funkcjonować w imieniu właściciela , czyli społeczeństwa ale najpierw trzeba przywrócić nad leśnictwem kontrolę.
    Nauka leśna i badania powinny być dostępne a leśnictwo wykonywane na ZLECENIE a nie przeciw społeczeństwu, które jest właścicielem lasów.

Dodaj komentarz