Firmy leśne

Firmy leśne – Nowe wyzwania związane ze sprowadzaniem zagranicznych pracowników.

Firmy leśne – Nowe wyzwania związane ze sprowadzaniem zagranicznych praqcowników.

Zamknięte granice, nowy test na obecność wirusa covid-19 i ewentualne zapotrzebowanie na szczepionki.  W tym roku pracodawcy z zielonego sektora gospodarki szwedzkiej stoją przed nowymi wyzwaniami, jeśli chodzi o pozyskanie pracowników sezonowych.

Kiedy w zeszłym roku wybuchła pandemia, wielu pracodawców z zielonego sektora miało problemy ze znalezieniem pracowników sezonowych. Dotyczyło to na przykład pracowników leśnych, ale również pracowników rolnych i w ogrodnictwie, zarówno z krajów UE, jak i spoza Unii.  Mamy teraz rok 2021 i zapowiada się kolejny sezon obaw kadrowych.

Według Emmy Terander, odpowiedzialnej za sprawy kadrowe w Green Employers (Gröna arbetsgivare), pojawił się problem, który nie istniał w zeszłym roku. Jest to zamknięta granica dla każdego, kto nie może pokazać  negatywnego wyniku testu covid-19.

-Istnieje obawa, jak wyglądają możliwości testowe w innych krajach i czy będziesz mógł przedstawić test z próbką, która ma maksymalnie 48 godzin. Problem z testowaniem nie istniał w zeszłym roku.  Dotyczy to wszystkich pracowników, niezależnie od tego, czy pochodzą z UE, Ukrainy czy Tajlandii, mówi.

Emma Terander zwraca również uwagę, że wymogi dotyczące szczepień mogą być kolejną kwestią, którą muszą rozważyć pracodawcy.

– Rozmawiałam z firmą, która przyjmuje młodych, zdrowych pracowników i podobnie jak w Szwecji, są oni ostatnimi w kolejce na szczepienia w swoich krajach.  Prawdopodobnie nie zostaną zaszczepieni, kiedy tu przybędą.  Czy będzie to problem i czy szwedzki pracodawca go rozwiąże? Jest ogromna ilość pytań, ale nie ma jeszcze na nie odpowiedzi.

Chodzi również o pozwolenia na wjazd i wyjazd oraz ewentualny okres kwarantanny.

– To nowe zagadnienia, którymi nie zajmowaliśmy się w zeszłym roku.  Mamy jednak nadzieję, że wszystko zdąży się rozwiązać.  Jesteśmy optymistami, mówi Emma Terander.

W roku ubiegłym szwedzki urząd migracyjny Migrationsverket wydał 1170 pozwoleń na pracę tymczasową dla pracowników sezonowych w zielonych branżach. Większość, 777 pozwoleń, dotyczyła prac leśnych.

Według najnowszych statystyk od stycznia, na tegoroczny sezon jest już gotowych 149 zezwoleń dla całego zielonego sektora.

– 149 osób to niecałe 10 procent siły roboczej, więc jesteśmy w całkiem niezłej sytuacji.  Urząd pracuje cały czas nad wnioskami.  Są też inne wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć, jak np.  zaświadczenie o wjeździe i cyfrowy paszport szczepienia. Jest wiele problemów, które staramy się rozwiązać, mówi Anders Johannesson z LRF, zrzeszenia szwedzkich rolników.

Obcokrajowcy muszą przedstawić negatywny wynik testu covid-19 przy wjeździe do Szwecji, niezależnie od tego, skąd przyjeżdżają. Celem jest zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się nowych wariantów koronawirusa, które zostały odkryte w kilku krajach.  Z reguły test może mieć maksymalnie 48 godzin.  Rozporządzenie obowiązuje do 31 marca. Infrastruktura do wydawania cyfrowych świadectw szczepień będzie dostępna od 1 czerwca.  Niektóre kraje mogą wymagać świadectw szczepień przy wjeździe lub w innych sytuacjach.

Źródło:

https://www.atl.nu/lantbruk/nya-utmaningar-for-att-ta-in-utlandsk-arbetskraft/

Prezes firmy Svensk Skogsservice, znanej wielu polskim pracownikom leśnym, Joakim Gustafsson, obawia się powtórki ubiegłorocznego sezonu z zamkniętymi granicami.

Svensk Skogsservice zajmuje się między innymi czyszczeniem upraw i młodników leśnych oraz sadzeniem lasu, zatrudnia około 100 pracowników, z których 90 to pracownicy sezonowi, z czego połowa pochodzi z Ukrainy, a pozostali z Polski i Rumunii.  Firma, która jest jedną z największych w branży, czyści 15 000 hektarów upraw i młodników oraz sadzi 4 miliony sadzonek rocznie na obszarze między Östersund w Szwecji północnej a Skåne, w Szwecji południowej.

– Polacy i Rumuni zaczęli już przyjeżdżać.  Na razie mamy ograniczoną produkcję, ale od połowy marca mamy nadzieję, że wszyscy w liczbie 45 osób będą na miejscu. Pod koniec kwietnia przyjedzie również 45 Ukraińców, mówi prezes firmy Joakim Gustafsson.

Ukraińcy potrzebują pozwolenia na pracę, ale nawet jeśli nic nie jest jeszcze jasne, nie spodziewa się on problemów w urzędzie migracyjnym, Migrationsverket.

Zamiast tego zamknięte granice i różne wymagania dotyczące możliwości przekraczania granic lub w ogóle podróżowania, są obecnie wielką niewiadomą. Brak harmonizacji testów na COVID-19  między poszczególnymi krajami może również osłabić tempo przyjazdów.

– To nie tylko nasze zasady, ale także przepisy wielu krajów są ze sobą sprzeczne.  Aby wjechać do Szwecji, musisz mieć negatywny test COVID, który ma ważność maksymalnie 48 godzin.  Wyzwaniem będzie pokonanie dużych części Europy w 48 godzin. Inne kraje mają co najmniej 72 godziny, mówi Joakim Gustafsson.

Uważa on również że ​​problemem jest brak jednolitości dotyczącej, jak test powinien wyglądać i co powinien zawierać.

– Jest bardzo niejasny, a tłumaczenia ustne należą do policji granicznej w każdym kraju.  Powinno to zostać wyjaśnione jeszcze przed zaostrzeniem przepisów. Problemy z zeszłego roku mogą się powtórzyć. Wtedy mieliśmy np. około dwunastu pracowników sezonowych, którzy oczyszczali linie energetyczne i którzy nie mogli przekroczyć granicy z uwagi na pandemię. Ostatecznie otrzymali oni specjalne pozwolenia na ważne społecznie prace.

– Uporządkowanie certyfikatów dla nich trwało od jednego do trzech tygodni. Inni, którzy powinni być na miejscu między 20 a 27 kwietnia, przybyli 17 czerwca. W maju 2020 roku straciliśmy 40 pracowników i dochody tygodniowo sięgające nawet miliona koron (450.000 zł) – mówi Joakim Gustafsson.

Svensk Skogsservice kupuje sprzęt i materiały, takie jak wykaszarki, paliwo i odzież za około 2 miliony SEK rocznie (900.000 zł). Zamówienia składane są na przełomie roku z dostawą w okresie luty-marzec.

-Złożyliśmy podobne zamówienie również w tym roku, ale zamknięcie granic będzie wyzwaniem, ponieważ faktury trzeba będzie zapłacić, nawet jeśli dochody znikną.

W ubiegłym roku spółka ograniczyła inwestycje ze względu na niepewność.  Ale w tym roku flota samochodowa musi zostać odnowiona.

– W tej chwili nie czuję się dobrze, siedząc przed komputerem. To inwestycja około miliona koron, którą trzeba zrobić, jeśli pracownicy będą mogli w ogóle wyjechać i wyjść do lasu – mówi Joakim Gustafsson.

Źródło: https://www.atl.nu/skog/svensk-skogsservice-gick-back-pa-grund-av-corona/

Zdjęcie: svenskskogsservice

Dodaj komentarz