Inkwizycja leśna

Inkwizycja leśna na łamach Lasu Polskiego.

Inkwizycja leśna na łamach Lasu Polskiego. 

Nie byle jaka bo z tytułami.

Pan z tytułem profesora nauk leśnych przedstawiający się jako ekolog, ksiądz z tytułem profesora nauk humanistycznych przedstawiający się jako filozof oraz drugi ksiądz z tytułem profesora nauk teologicznych, przedstawiający się jako teolog moralny, stworzyli w swojej trójcy instytut, na miarę swoich osiągnięć,  Instytut Nauk Humanistycznych i Przyrodniczych, instytut Międzynarodowy, jak przystało na  tradycje Inquisitio haereticae pravitatis Sanctum officium. 

Panowie ci zadebiutowali w swojej działalności na polu nauk humanistycznych i przyrodniczych wezwaniem do dialogu na temat sytuacji w Puszczy Białowieskiej wygłoszonym w Radiu Maryja przed kilkoma miesiącami http://www.radiomaryja.pl/informacje/puszcze-bialowieska-czeka-degradacja/

Wezwanie nie przyniosło prawdopodobnie oczekiwanego efektu, bo zostało powtórzone na łamach czasopisma Las Polski nr. 13/14 2019 i dzięki temu mam przyjemność zapoznania się z nim. 

Jest to interesująca lektura. Tekst jest opisem sytuacji zachodzącej w Puszczy Białowieskiej od roku 2012, w jej polskiej części administrowanej przez Lasy Państwowe. 

Profesor nauk leśnych przedstawia swoją interpretację wydarzeń w Puszczy, począwszy od od obniżenia  pozyskania drewna w nadleśnictwach puszczańskich w roku 2012, poprzez wniosek o wpisanie Puszczy Białowieskiej na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego Unesco w roku 2014, dalej inwentaryzację  przyrodniczą Puszczy w wykonaniu ekspertów leśników w roku 2016, następnie wprowadzenie maszyn leśnych do prac przy usuwaniu drzew kornikowych i pokornikowych w roku 2017, dalej protestów ekologów i wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w roku 2018 oraz wstrzymanie wycinki przez Lasy Państwowe w roku 2018. 

Interpretacja profesora nauk leśnych, z którą zgadzają się profesor filozofii i profesor teologii moralnej jest przekonywująco napisana. Ci co nie znają innej, mogą przyznać mu rację. 

Ci co znają inną odnoszą jednak wrażenie że profesor nauk leśnych, przy pomocy swoich przyjaciół, filozofa i teologa, zaczyna bronić swojej skóry metodą ataku i zrzucania odpowiedzialności na innych. 

Ci inni to odpowiedzialni ministerialni i leśni decydenci z roku 2012 i 2014 oraz aktywiści ruchów ekologicznych skarżących w roku 2017 Polskę oraz profesora nauk leśnych, piastującego wtedy stanowisko ministra środowiska, do Unii Europejskiej. 

Skarżących zupełnie w nieuzasadnionym stylu, co profesor nauk leśnych i jego przyjaciele udowadniają  poparciem dla aktu oskarżenia aktualnego ministra środowiska oraz byłego komisarza UE ds. środowiska, aktu skierowanego przez zrozpaczonych mieszkańców Puszczy Białowieskiej na ręce polskiego ministra sprawiedliwości w marcu 2019.

http://ekorozwoj.pl/2019/04/16/1847/

Czy owi zrozpaczeni mieszkańcy reprezentują wszystkich mieszkańców i na ile są zrozpaczeni,  tego nie wiemy ale na pewno reprezentują Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. 

Współczesna leśna Inquisitio haereticae pravitatis Sanctum officium, wzywa więc do dialogu, merytorycznego, mogącego dać wreszcie odpowiedź, definitywną, kto ma rację  i dlaczego zaistniał problem Puszczy Białowieskiej. 

Ponieważ jednak taki ewentualny dialog został już poprzedzony oskarżeniem o popełnienie przestępstwa to odnoszę wrażenie że wzywający do dialogu mają prawdopodobnie na myśli dialog w formie co najmniej rozmowy z prokuratorem, chociaż innych form związanych ze skojarzeniami historycznymi nie należy wykluczyć. 

Mnie osobiście interesuje fakt zamieszczenia podobnego wezwania na łamach czasopisma leśnego Las Polski, najstarszego czasopisma leśnego w Polsce. 

Niewątpliwie czysto formalnie może redakcja uzasadniać opublikowanie wagą i tematem zrównoważonego rozwoju leśnictwa oraz Polski. 

Odnoszę jednak wrażenie że waga polityczno-społeczna profesora nauk leśnych jak i profesorów filozofii oraz teologii moralnej zdecydowanie przeważa nad merytoryczną wagą ich argumentów na temat zarówno zrównoważonego rozwoju leśnictwa jak i Polski. 

To nasuwa interesujące pytanie o poziom nauk leśnych skoro na ich temat wypowiada się polski specjalista od protestantyzmu i specjalista od sumienia Polaków. Chociaż obserwując meandry praktyki trwałej, zrownoważonej i wielofunkcyjnej gospodarki leśnej w wykonaniu organizacji Lasy Państwowe, można odnieść wrażenie iż wgłębienie się w temat doświadczeń moralności nie zaszkodziłoby niektórym pracownikom Lasów Państwowych. 

Innymi słowy Las Polski wchodzi podobnym artykułem i prawdopodobnie podobnymi artykułami w tematykę polityczną typową dla polityki Lasów Państwowych ale raczej nietypową dla zrównoważenia gospodarki leśnej. 

Nie mówiąc o zrównoważeniu nastrojów społecznych wokół tematu Puszczy Białowieskiej. 

Nadzór nad zawartością pisma sprawuje Rada Programowa zdominowana przez pracowników organizacji Lasy Państwowe. 

Komu więc w tej organizacji zależy na nagłośnieniu aktu oskarżenia przeciw aktualnemu ministrowi środowiska i byłemu komisarzowi UE ds. środowiska wykorzystując poglądy współczesnych inkwizytorów? Zbliżające się wybory? 

 Jest to interesujące pytanie ale raczej nie dotyczące zrównoważonego rozwoju leśnictwa i zrównoważonego rozwoju Polski, natomiast skierowania tego rozwoju na tory zupełnego niezrównoważenia. 

Jedna myśl na temat “Inkwizycja leśna na łamach Lasu Polskiego.

  1. KTOŚ wpisał błędnie Białowieżę na listę UNESCO.
    Jakoś tego KTOSIA nikt nie chce ujawnić a nie sądzę, by wpis dokonał się samoistnie.
    Rżną więc głupa w sprawie 🙂
    Mogli wpisać sam park, ale jak wpisali wszystko łącznie z trawnikami ze świeżo posianą trawką, to mięli jakiś inny cel.
    Jest teoria , że tworzenie z Białowieży natury po stronie Polskiej i Białoruskiej będzie pretekstem do połączenia obu kawałków w jeden a potem rozmywanie granic, co ułatwi przeciągniecie Białorusi w strefę UE.
    Leśnicy swoją działalnością na terenie Puszczy Białowieskiej doprowadzili do zmniejszenia zasobów wody, którego efektem jest schniecie świerka a następnym jest kornik. Ekolodzy żądają, by puszczę zostawić dla naturalnych procesów, a szybko natura wszystko poprawi i ustawi na miejsce. Niestety mylą się, ponieważ dojdzie wtedy do jeszcze większego poboru wody przez samosiewy lekko nasienne. Na uregulowanie trzeba będzie czekać kilka stuleci.
    Strony mówią o dialogu więc się włączam i proponuję : wycinać i sprzedawać te schnące świerki, a na miejscu tych powierzchni zakładać Las Ekologiczny Gospodarczy 🙂

Dodaj komentarz