lasy prywatne

Dzisiejsze lasy prywatne w Polsce. Część druga.

Dzisiejsze lasy prywatne w Polsce. Część druga. 

Prawa i obowiązki prywatnego właściciela lasu w Polsce. 

O fikcyjności w prywatnym posiadaniu lasów w Polsce pisaliśmy już dosyć dawno bo przed trzema laty https://www.forest-monitor.com/pl/fikcyjny-wlasciciel-lasu-w-polsce/ i Pan Rafał Chudy proponował wtedy zastąpić nazwę Las prywatny w Polsce nazwą Las i tak państwowy w Polsce. 

O prawach i obowiązkach pisał już w roku 2012 dr. inz. Piotr Gołos w czasopiśmie Drwal https://www.ibles.pl/documents/10180/51517/Prawa-i-obowiazki.pdf

Ten sam naukowiec przyjął 19 czerwca 2019, z rąk dr. Stefana Traczyka, nagrodę im. Kazimierza Szeptyckiego za wkład naukowy w propagowaniu problematyki lasów prywatnych w Polsce. 

Powiedział wtedy:

„Dziwnym może się wydawać, że to resort rolnictwa de facto jest odpowiedzialny za sprawy związane z lasami prywatnymi, a nie Ministerstwo Środowiska. Przez to właśnie borykamy się z brakiem chętnych na finansowanie badań naukowych związanych z produkcyjnością lasów niestanowiących własności Skarbu Państwa”

Ja rozumiem że naukowcy leśni, nie tylko z IBL, chcieliby związania swoich badań z bogatą organizacją Lasy Państwowe a zwłaszcza z jej pewnym finansowo Funduszem Leśnym. Ale w tym przypadku może odpowiedzieliby sobie wpierw na pytanie czego właściwie dotyczą ich badania – interesów lasów prywatnych i ich właścicieli czy interesów organizacji Lasy Państwowe, udowadniającej już 95 lat swój niespecjalnie chętny stosunek do silnej, prywatnej własności leśnej w Polsce? 

Trzeba oddać honor redakcji czasopisma  Las Polski że w tym samym numerze (12/2019) co informacja o Izbach leśnych,  zamieszcza znacznie bardziej interesujące informacje o formach organizacyjnych w lasach prywatnych w Polsce, autorstwa radcy prawnego i wiceprezesa Polskiego Związku Zrzeszeń Leśnych  Pana Marka Geszprycha oraz naukowca z Instytutu Badawczego Leśnictwa, Pana Wojciecha Gila. 

Ja myślę że każdy z zainteresowanych tym tematem powinien zapoznać się z artykułem, punktującym lub uwidaczniającym słabości pomysłu Panów Stefana Traczyka i Jana Szyszko, mimo patronatu nad ich pomysłem przez aktualnego dyrektora generalnego LP jak i aktualną Panią wiceminister środowiska, nadzorującą Lasy Państwowe jak i lasy prywatne. 

Czy można usprawnić funkcjonowanie form organizacyjnych w polskim leśnictwie prywatnym? 

Można i autorzy artykułu w Lesie Polskim wymieniają osiem obszernych punktów. Mnie osobiście, przyzwyczajonego do warunków szwedzkich, podoba się jedna z propozycji, cytuję autorów: 

„Warte rozważenia jest ustanowienie w polskim systemie prawnym władzy leśnej sprawującej funkcje nadzorcze nad gospodarką leśną we wszystkich lasach, działającą w imieniu i na rzecz organów administracji publicznej.”

Teoretycznie i na papierze taka funkcja już istnieje w postaci podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, ale w aktualnym ministerstwie jest to teoria na papierze, jako że dla Pani Małgorzaty Golińskiej najważniejszym jest zachowanie zasobu narodu polskiego czyli Lasów Państwowych w niezmienionej postaci. 

Propozycje Panów Marka Geszprycha oraz Wojciecha Gila wymagają przeprowadzenia zmiany co najmniej Ustawy o lasach. Nie jest to specjalnym problemem dla dzisiejszych, jak i zresztą dawniejszych polityków leśnych. Pisaliśmy o licznych zmianach w https://www.forest-monitor.com/pl/lasy-panstwowe-a-ustawa-o-lasach-1/

Czytając na temat właścicieli lasów prywatnych w Polsce można znaleźć interesujący tekst z roku 2017 autorstwa kancelarii prawnej Krzeszewski i partnerzy. 

https://krzeszewski.com/prawa-wlascicieli-lasow-prywatnych/

Tekst dotyczy praw właścicieli lasów prywatnych, praw ograniczanych, według kancelarii przez szereg obowiązków na które właściciele lasów skarżą się do Rzecznika Praw Obywatelskich. 

Cytuję z wypowiedzi kancelarii:

„Istotę omawianego problemu stanowi brak proporcjonalnego zrekompensowania prywatnym właścicielom działek leśnych ograniczenia w korzystaniu z ich prywatnej własności, przy jednoczesnym nałożeniu na nich szeregu, uciążliwych, często niewykonalnych obowiązków, uzasadnianych ważnym interesem publicznym”

A konkretnie chodzi o, cytat: „obowiązek prowadzenia na tych gruntach prawidłowej gospodarki leśnej, przestrzeganie wymogów ochrony środowiska oraz zakaz zabudowy. Ponadto, RPO zwrócił uwagę na niewykonalność obowiązku dbałości o stan „lasu” w praktyce oraz wątpliwość, co do rzeczywistego leśnego charakteru tych działek.”

RPO stoi na stanowisku, cytuję: 

„RPO słusznie zauważył, że potrzeba wzmocnienia pozycji prawnej właścicieli prywatnych działek leśnych wynika przede wszystkim z pozbawienia ich faktycznego oraz nieograniczonego władztwa nad ich własnością, bez żadnej możliwości dochodzenia swoich roszczeń (rekompensat) na zasadach ogólnych wynikających z powszechnie obowiązujących przepisów. W odpowiedzi z dnia 13 marca 2018 r. Minister Środowiska stwierdził, że… obowiązujące przepisy nie naruszają prawa własności właścicieli lasów, z uwagi na fakt, że istotą wykonywania prawa własności lasu jest możliwość prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej, broniąc aktualnego stanu prawnego”

Mamy więc tutaj opisane problemy polskich lasów prywatnych od strony ich właścicieli, którymi bardzo chętnie, tak przypuszczam, zajęłyby się kancelarie prawne, po to aby zapewnić właścicielom lasów prywatnych, cytuję, „odpowiedniej rekompensaty, w sytuacji gdy ze względu na dominujący interes publiczny zostały ograniczone ich uprawnienia.”

Interes publiczny reprezentuje Ministerstwo Środowiska interpretujące Ustawę o lasach z roku 1991. 

Czy przypominanie polskim właścicielom lasów prywatnych o jej założeniach dotyczących gospodarki leśnej, tej współczesnej i zrównoważonej, jest błędem ze strony Ministerstwa? 

Absolutnie nie, bo odnoszę wrażenie że wielu polskich właścicieli lasów prywatnych nie zdaje sobie, dokładnie w każdym razie, z obowiązków związanych z własnością leśną. Ale piszemy o tym w roku 2019, co więc odpowiedzialny minister środowiska, były ale aż trzykrotny, zrobił w tych już prawie 30 latach od powstania Ustawy o lasach?

Sprawy na które skarżą się polscy prywatni właściciele leśni do RPO przypominają mi skargi szwedzkich prywatnych właścicieli leśnych, zwłaszcza te dotyczące braku rekompensaty lub niewystarczającej rekompensaty Państwa za przeznaczenie przez urzędników Państwowego Zarządu Lasów (Skogsstyrelsen) lasu  produkcyjnego na rezerwaty przyrody. 

W takich przypadkach szwedzkie kancelarie prawne zacierają ręce. 

Ale mimo wszystko aż siedmiu na dziesięciu szwedzkich prywatnych właścicieli leśnych jest zadowolonych z umowy z Państwem dotyczącej przekazania swoich lasów produkcyjnych na cele ochrony przyrody, według statystyki Skogsstyrelsen. Pisaliśmy o tym przed kilkoma dniami http://www.forest-monitor.com/pl/przekazanie-swego-lasu-na-cele-ochrony-przyrody/

Polscy prywatni właściciele leśni nie znają jeszcze takiego rodzaju nałożenia na nich szeregu, uciążliwych, często niewykonalnych obowiązków, uzasadnianych ważnym interesem publicznym, aby użyć określenia kancelarii prawnej Krzeszewski i partnerzy. 

A w zasadzie powinni, bo rola lasów prywatnych w zachowaniu bioróżnorodności jest w Polsce większa niż w Szwecji i prof. Jan Szyszko ma rację w jej podkreślaniu. Jaki ma natomiast w tym cel? Czas pokaże ale prawdopodobnie cel zbieżny nie z interesami prywatnych właścicieli leśnych a organizacji Lasy Państwowe. 

Myślę że Kancelaria prawna Krzeszewski i partnerzy zatrudni na pewno już w niedalekiej przyszłości konsultantów przyrodniczych.  

Przypominanie zaniedbań w zakresie gospodarki leśnej w polskich lasach prywatnych nie ma sensu, bo w zasadzie wszyscy się z nimi zgadzają, a leśnicy Lasów Państwowych szczególnie je podkreślają. Zamiast podkreślać swoją odpowiedzialność oraz zasługi w podtrzymywaniu bałaganu prawno-gospodarczego w ostatnich 75 latach, ale to już inna sprawa.

Panowie Marek Geszprych i Wojciech Gil propagują rewizję przepisów ustawy o lasach w celu wzmocnienia roli zrzeszeń leśnych. 

Znając siłę gospodarczą i społeczną szwedzkich zrzeszeń leśnych, o których zresztą polskie czasopisma leśne pisały często, przychylam się do ich opinii. Polskie lasy prywatne powinny wreszcie wyjść ze stanu śpiączki organizacyjnej a przede wszystkim uwolnić się od tzw. Dobrych chęci urzędników leśnych wywodzących się z organizacji Lasy Państwowe. 

Bo chyba nikt w nie nie wierzy, poza pomysłodawcami i propagatorami Izb leśnych. 

Czytaj również: Lasy prywatne w Polsce, dzisiaj. Część pierwsza.

Zdjęcie: Skogen

2 myśli na temat “Dzisiejsze lasy prywatne w Polsce. Część druga.

    1. Przykro mi, ale nie wiem. Być może można zapytać Pana Rzecznika Praw Obywatelskich? Ale dziękuję, za podesłanie tego pisma. Chętnie się z nim zapoznam w wolnej chwili. Gdyby znalazł Pan odpowiedź na swoje pytanie, proszę dać nam znać.

Dodaj komentarz