Kiedy Niemcy robią biznes, Polska zwiększa ryzyko pożarowe

Przez pierwsze dwa miesiące 2020 roku, Niemcy i Czesi zwiększyli swój eksport drewna okrągłego o 250% i 300% odpowiednio. W tym samym czasie w Polsce Pani Małgorzata Golińska Sekretarz Stanu pracuje nad zmianą ustawy o odnawialnych źródłach energii, która ma na celu przeklasyfikowanie pozyskanego surowca drzewnego w lasach na drewno energetyczne. Bo jak twierdzi pozostawienie pozyskanego surowca w lesie może zwiększyć zagrożenie pożarowe w lasach. Czytajcie dalej…


Kiedy Niemcy robią biznes, Polska zwiększa ryzyko pożarowe

Niemcy drugim eksporterem drewna okrągłego na świecie! 

Przez pierwsze dwa miesiące 2020 roku Niemcy wyeksportowali 1.11 milionów metrów sześciennych drewna okrągłego, co pozwoliło im w tym krótkim okresie czasu zająć drugie miejsce wśród największych eksporterów drewna okrągłego na świecie.

Na pierwszym miejscu znalazła się Nowa Zelandia (2.2 milionów m3 w styczniu i lutym 2020, 1% wzrost w porównaniu rok do roku), a na trzecim Rosja (867 tysięcy m3, spadek o 38% w porównaniu z rokiem ubiegłym).

>>CZYTAJCIE RÓWNIEŻ: Koronawirus a sektor leśny – kto odczuł go najgorzej do tej pory?

Tabela po lewo pokazuje dostawców drewna okrągłego (>100 tysięcy m3) w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. Tabela po prawo pokazuje największe źródła iglastego drewna okrągłego za styczeń i luty 2020. Źródło: Chińska Służba Celna. 

Ogromny wzrost eksportu przeżyły również Czechy, które wyeksportowały w tym samym okresie 393 tysiące metrów sześciennych (>300% w porównaniu rok do roku).

Niemcy robią biznes

Jak wiemy w samym 2019 około 12 milionów m3 surowca drzenego zostało zniszczonych w Nadrenii Północnej-Westfalii na skutek gradacji kornika, stąd też odbywają się tam wzmożone prace aby uratować jak najwięcej drewna ile się tylko da. Ponieważ rodzimy przemysł nie jest w stanie przyjąć tak dużych ilości drewna w krótkim czasie, Niemcy wyraźnie postawili na zwiększenie eksportu do Chin, prawdopodobnie koleją. Wyeksportowane 1.11 milion stanowi około 14% całego narodowego eksportu drewna okrągłego w Niemczech. Średnia cena importowa drewna z Niemiec była najniższa do tej pory i wyniosła 90 dolarów amerykańskich (ok. 350 złotych) za metr sześcienny. Myślę, że ta cena podana przez ITTO wlicza najprawodopodobniej koszty transportu, gdyż tak jak w udzielonym przeze mnie wywiadzie dla Gazety Leśnej powiedziałem:

“Drewno pokornikowe od naszych sąsiadów było oferowane w cenie 40-50 EUR/m3 (170-215 PLN/m3), kiedy nasz polski świerk był sprzedawany po cenie 260 PLN/m3.”

Dla porównania średnia cena drewna świerkowego i sonowego (W0 i WK) w Polsce w czwartym kwartale 2019 roku wyniosła 256 złotych/m3, wliczając koszt transportu do Chin (ok. 150 zł/m3), nasze polskie drewno byłoby sprzedawane po cenie około 400 złotych/m3. Byłoby, ale nie jest, bo Niemcy oferują je o przynajmniej 50 złotych taniej na jednym metrze sześciennym, a przy zamówieniach na poziomie pół miliona m3 na miesiąc, te 50 złotych robi kolosalną różnicę.

A tymczasem Polska zwiększa ryzyko pożarowe…

Już pominę fakt, że Polska leży bliżej Chin niż Niemcy, co w konsekwencji skraca i czas i koszty transportu kolejowego. Ale skupmy się na projekcie zmiany ustawy o odnawialnych źródłach energii, która widnieje w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów (źródło TUTAJ).

Przepraszam, ale ja czegoś tutaj nie rozumiem. Najbardziej logiki tego projektu. Mamy pozyskane drewno w lesie, na które nie ma chętnych do zakupów, co spowodowane jest problemami w zakładach przemysłu drzewnego. Więcej o tym przeczytacie w wywiadzie ze mną w Gazecie Leśnej:

>> Koronakryzys w branży leśnej – diagnoza

Drewno się deprecjonuje. Okej. Czy pozyskane drewno, później zerwane na składnicę może spowodować gradację szkodników owadzich? Pytanie ile tego drewna pozyskano i nie sprzedano? Plusem może być, że pozyskane drewno przyciągnie owady do siebie, które mogą zostawić zdrowe drzewa w spokoju. Z tego co się orientuję w Polsce nie mamy jeszcze termitów, które zeżrą to pozyskane drewno i mocno obniżą jego wartość.

Ale jak pozyskane drewno przy drodze wywozowej może doprowadzić do zagrożenia pożarowego w lasach? No chyba, że ktoś poleje je benzyną i zrobi sobie wielkie ognisko. Zresztą drewno pozyskane jest bardzo wilgotne, więc nawet w tym przypadku nie byłoby to takie łatwe. Czy nie można tego drewna Pani Małgorzato w najgorszym razie wywieźć na składnicę?

I na koniec, czy jest to ekonomicznie uzasadnione, że pozyskujemy drewno, po to aby zakłady usług leśnych miały pracę, a później to drewno palimy po kosztach? Nie ma to dla mnie sensu.

Dlatego może warto byłoby się zastanowić nad większym eksportem drewna i poszukaniu nowych rynków zbytu? No, ale do tego trzeba mieć a) sieć kontaktów, b) łeb na karku wraz ze zdolnościami menadżerskimi. Moim zdaniem obu tych cech brakuje u kierownictwa Lasów Państwowych. Także pozostanie nam chyba patrzeć jak drewno tartaczne i średniowymiarowe idzie do pieca.

Zabawne jest, że leśniczego i podleśniczego można za złe zaklasyfikowanie drewna wyrzucić z pracy i oskarżyć o narażenie Skarbu Państwa na straty. A tymczasem tutaj trwają prace nad ustawą, która wręcz zalegalizuje ogromne straty Skarbu Państwa. Ahhh….szkoda gadać.

>> Gospodarka leśna i pracownicy Lasów Państwowych zagrożeni przez nieumiejętne zarządzanie kierownictwa LP


Źródło: ITTO, kwiecień 2020. 

Dodaj komentarz