Lasy Państwowe a ustawa o lasach

Lasy Panstwowe a ustawa o lasach. 1.

Lasy Państwowe a ustawa o lasach. 1. 

Lepsze jest wrogiem dobrego, cytują często polscy leśnicy, a więc zastanawiając się nad lepszym rozwiązaniem, trzeba wpierw przyjrzeć się temu dobru w formie dzisiejszych Lasów Państwowych. 

Po co zmieniać to co jest dobre? Takie pytanie pada też z ust krytykowanych leśników, przynajmniej tych którzy zechcą  odpowiedzieć na krytykę i kilkunastu takich zawodowo związanych z LP możemy zawsze znaleźć na sieci, na Facebook czy naTwitter. 

Aktualna ustawa o lasach należy niewątpliwie do dobra leśników państwowych i ich organizacji Lasy Państwowe. Ale czy do dobra innych? 

Powstała ona w roku 1991 a więc już podchodzi czasowo pod określenie „Po co zmieniać to co jest dobre”

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19911010444

Chociaż niezupełnie, bo już powyższy link informuje nas o aż 75 aktach zmieniających pierwotny tekst ustawy, z których ja wymieniłbym ostatnie dwie pryncypialne zmiany takie jak ta z 30.04 2016 http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20160000586 oraz ta z 16.12. 2016 http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20160002249

Ta pierwsza dotyczy „drobiazgu” w stylu Drzymałowego „ Nie damy ziemi skąd nasz ród” co oznacza że w ród może wcielić się od maja 2016 tylko miejscowy nadleśniczy reprezentujący Lasy Państwowe a nie wraży Niemiec czy Szwed. 

Innymi słowy Lasy Państwowe mogą decydować komu z kolei może sprzedać swój las prywatny taki czy inny jego dotychczasowy właściciel a miejscowy nadleśniczy może wystąpić w roli obrońcy polskości symbolizowanej polskim lasem prywatnym. A przy okazji skutecznie ograniczać rozwój i wzrost dużej prywatnej własności leśnej, mogącej z nim konkurować. 

Co prawdopodobnie było głównym celem uchwalonej zmiany. 

Ta druga uzyskała już nazwę Lex Szyszko i dotyczyła możliwości wycinki drzew na terenie prywatnym bez zezwolenia, częściowo zmienionej w listopadzie 2018. 

Trzeba przyznać że połączenie przez posłów Sejmu (no ale było to 30 grudnia) zmiany ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o lasach w jednym akcie prawnym poskutkowało niezasłużonym atakiem na leśników zatrudnionych w Lasach Państwowych. 

No bo gdzie LP a gdzie grunty prywatne, chociaż z drugiej strony identyczne pytanie można by było postawić przy tej pierwszej, Drzymałowej, zmianie ustawy. 

Niemniej jednak leśnicy Lasów Państwowych przeforsowali w kolejnej zmianie Ustawy o lasach ( 65 zmiana z kolei, począwszy od roku 1991) interesujący i zarazem bardzo ważny artykuł, który pozwolę sobie zacytować w całości: 

„Art. 2. W ustawie z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2015 r. poz. 2100, z późn. zm.1)) po art. 14a dodaje się art. 14b w brzmieniu:

„Art. 14b. 1. Właściciele lasów realizują cele i zasady gospodarki leśnej wskazane w ustawie, w szczególności wypełniają obowiązki, o których mowa w art. 9 ust. 1, art. 13 ust. 1 i art. 14 ust. 4, w sposób przez siebie określony, chyba że sposób wypełniania danego obowiązku został ustalony przez przepisy prawa.

2. Minister właściwy do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, wymagania dobrej praktyki w zakresie gospodarki leśnej, uwzględniając:

1) cele określone w art. 7 ust. 1, w tym potrzebę zachowania wszystkich zasobów, tworów i składników przyrody w odpowiednim stanie, w szczególności gatunków, które są przedmiotem zainteresowania Unii Europejskiej;

2) uwarunkowania gospodarcze, społeczne i kulturowe oraz cechy lokalne.

3. Gospodarka leśna wykonywana zgodnie z wymaganiami dobrej praktyki w zakresie gospodarki leśnej nie narusza przepisów o ochronie poszczególnych zasobów, tworów i składników przyrody, w szczególności przepisów art. 51 i art. 52 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2016 r. poz. 2134 i 2249).”.

W tłumaczeniu na język polski, zmiana pozwala na określenie praktycznie każdej pracy w wykonaniu (a raczej po zleceniu) przez polskiego leśnika zatrudnionego przez Lasy Państwowe jako pracy przyjaznej środowisku i przyrodzie oraz nienaruszającej ustawy o ochronie przyrody. 

W zasadzie jest to zmiana logiczna i będąca uprawomocnieniem stylu pracy leśników w lasach administrowanych lub posiadanych przez Trwałą i Zrównoważoną oraz Wielofunkcyjną gospodarkę leśną a przecież innej nie prowadzi się na terenie krajów UE, prawda? 

Efektem tej zmiany była decyzja Ministra Środowiska z 18 grudnia 2017 roku, potwierdzająca opisywaną powyżej zmianę 

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170002408

a o zastrzeżeniach prawników i przyrodników, poważnych powiedziałbym, możemy poczytać tutaj https://www.documents.clientearth.org/wp-content/uploads/library/2017-11-14-stanowisko-ws.-projektu-rozporzadzenia-ministra-srodowiska-w-sprawie-wymagan-dobrej-praktyki-w-zakresie-gospodarki-lesnej-ce-pl.pdf

Eeh, te środowisko i ptaki, tylko kłopot, westchnął, prawdopodobnie, Pan Minister. A przynajmniej powinien. 

Ustawa o lasach powstawała w latach przemian ustrojowych a raczej gospodarczych i ówczesny dyrygent tych zmian, prof. Leszek Balcerowicz dał w zasadzie leśnikom wolną rękę w jej kształtowaniu. Doskonale opisuje tą sytuację Pani Agata Agnieszka Konczal w swojej rozprawie doktorskiej i książce z roku 2017

https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/17940/1/Agata%20A.%20Konczal%20-%20rozprawa%20doktorska%202017.pdf

Aż dziw bierze że leśnicy dewastacyjni i komunistyczni potrafili stworzyć pewne artykuły w tej ustawie o treści najzupełniej antydewastacyjnej i to przed Konwencją o różnorodności biologicznej w Rio w roku 1992. Może aktualnemu polskiemu Ministrowi Środowiska przydałby się powrót do ducha tamtych czasów? Chociaż z drugiej strony komuniści w tworzeniu artykułów i ustaw pozostających na papierze byli raczej zawsze bardzo skuteczni. 

W każdym razie obok słynnego artykułu 7 mówiącego o celach trwale zrównoważonej gospodarki leśnej, stawiających produkcję na ostatnim, piątym miejscu, potrafili jednak ówcześni leśnicy, podobnie jak dzisiejsi, zadbać i to dobrze, o własne interesy. 

Bo do art. 32 i rozdziału 6 czyli do strony 21 (na 53 strony) polską ustawę o lasach mogę śmiało porównać do szwedzkiej ustawy leśnej o nazwie Skogsvårdslagen, z roku 1993, mającej co prawda 40 art. i 90 stron, ale koncentrującej się wyłącznie na gospodarce leśnej, zrównoważonej w 50/50 (no, przynajmniej w teorii) na produkcji i przyrodzie. 

https://www.skogsstyrelsen.se/globalassets/lag-och-tillsyn/skogsvardslagen/skogsvardslagstiftning-2019-.pdf

Natomiast od art. 32 polska ustawa o lasach przechodzi w Ustawę o Lasach Państwowych. 

Pytaniem logicznym staje się więc to o Lasy Państwowe. 

Pytanie jest jasne i proste ale odpowiedź już mniej.

„Art. 32. 1. Lasy Państwowe jako państwowa jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej reprezentują Skarb Państwa w zakresie zarządzanego mienia.”

Czym są więc Lasy Państwowe? 

Jedyną odpowiedzią jest ta mówiąca o „państwowej jednostce organizacyjnej” i tymi jednostkami są wszystkie jednostki organizacyjne podległe Lasom Państwowym. 

Jedyną dodatkową informacją jest ta o „państwowej jednostce organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej”. 

Wiki dodaje również inną, mianowicie że ta państwowa jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, nie jest przedsiębiorstwem. 

Czym więc są Lasy Państwowe w roku 2019, dosyć odległym od raczkowania w roku 1991? 

Mogą się nazywać firmą bo zgodnie z definicją zawartą w Kodeksie cywilnym [7] firmą jest imię i nazwisko osoby fizycznej oraz nazwa osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej.

Często w dyskusjach leśnych pojawia się określenie LP jako firma państwowa. 

Ale co to jest firma państwowa w warunkach polskich? Dobre wytłumaczenie zawiera https://superbiz.se.pl/wiadomosci/czy-zostaly-nam-jeszcze-jakies-panstwowe-firmy-analiza-aa-VwRt-qhKr-Hi4j.html

A więc Lasy Państwowe absolutnie nie są firmą państwową. 

Ale może Lasy Państwowe są państwowe czyli pracownicy tej jednostki organizacyjnej są pracownikami, funkcjonariuszami publicznymi? 

Na to pytanie pada również odpowiedz przecząca – Nie. 

http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=27&idk=9&idp=406

Leśniczy Lasów Państwowych nie jest funkcjonariuszem publicznym bo „Poza sporem pozostaje, że definicja funkcjonariusza publicznego podana w art. 115 § 13 k.k. tworzy zamknięty katalog.”

Taka interpretacja przydała się bardzo strażnikom Straży Leśnej oskarżonych o przekraczanie obowiązków służbowych w czasie kryzysu w Puszczy Białowieskiej latem 2017. 

Korzystają oni bowiem na mocy ustawy o lasach z roku 1991, art. 46, z ochrony prawnej, jaką normy prawa karnego gwarantują funkcjonariuszom publicznym ale nie są nimi bo nie są wymienieni w zamkniętym katalogu funkcjonariusza publicznego podanym w art. 115 § 13 kodeksu karnego. 

Jest to fascynująca interpretacja, bo okazuje się że ustawa o lasach uniewinnia oskarżonych o złamanie artykułów kodeksu karnego, w tym przypadku art. 231 § 1 k.k. 

Wystarczy być strażnikiem leśnym aby bezkarnie łamać artykuły kodeksu karnego. 

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił więc do Ministra Sprawiedliwości z prośbą o rozważenie możliwości zmiany prawa. 

https://www.rpo.gov.pl/sites/default/files/Wyst%C4%85pienie%20do%20Ministra%20Sprawiedliwo%C5%9Bci%20w%20sprawie%20statusu%20stra%C5%BCnika%20le%C5%9Bnego.pdf

Co mówią dalsze artykuły Ustawy o Lasach Państwowych nazwanej Ustawą o lasach? 

Jak możemy się domyślić mówią o uprawnieniach Dyrektora Generalnego, dyrektorów regionalnych i nadleśniczych oraz uprawnieniach do noszenia munduru. Dalej o przepisach dotyczących gospodarowaniem mienia Skarbu Państwa i są to przepisy obszerne, bo przedstawiciele Lasów Państwowych mają bardzo szerokie uprawnienia, przykładem są tutaj możliwości nabycia lokalu, którego są najemcami. Tutaj nie mogę wyjść z podziwu że aż trzy strony ustawy o lasach poświęcone są temu „ważnemu” zagadnieniu, jest to istotnie przykład na trwałe zrównoważoną gospodarkę leśną. 

Od art. 45 rozpoczyna się najważniejsza część polskiej ustawy o lasach, ta o uprawnieniach Służby Leśnej, w tym właśnie osławiony art. 46 o ochronie prawnej. 

Jak i o przywilejach typu płatny urlop dla ratowania zdrowia czy jednorazowej odprawie, przywilejach nieobecnych w warunkach szwedzkich, w kraju przecież bogatszym niż Polska. Ale pewno nie bogatszym niż Lasy Państwowe. 

Końcowe artykuły ustawy o lasach są tymi najczęściej poruszanymi w dyskusjach leśnych bo dotyczą spraw finansowych.

„Art. 50. 1. Lasy Państwowe prowadzą działalność na zasadzie samodzielności finansowej i pokrywają koszty działalności z własnych przychodów” chociaż przeczy temu nieco „Art. 54. Lasy Państwowe otrzymują dotacje celowe z budżetu państwa na zadania zlecone przez administrację rządową, a w szczególności na” i tutaj wymieniono sporo punktów jakby zapominanych przez dyskutantów leśnych chwalących się samowystarczalnością LP i funduszem leśnym. 

Tutaj moim zdaniem Art. 54 powinien ulec nowelizacji bo przecież od roku 2004 Lasy Państwowe są pilnym beneficjentem dotacji z Unii Europejskiejn takich jak np. mała retencja czy zagospodarowywanie byłych terenów poligonowych lub ochrona gatunków zagrożonych i inne. Skoro bowiem ta samodzielność finansowa jest najczęstszym argumentem leśnika w opisie dobra wyrządzanego przez Lasy Państwowe, to wypada chyba wspomnieć o udziale Unii Europejskiej, prawda?

Fundusz leśny…

Co o nim mówi ustawa o lasach? 

„ 56. 1. W Lasach Państwowych tworzy się fundusz leśny stanowiący formę gospodarowania środkami na cele wskazane w ustawie.

2. Środkami funduszu leśnego dysponuje Dyrektor Generalny.”

To silna broń w rękach Dyrektora Generalnego. 

Pamiętamy przecież poprzedniego dyrektora, Konrada Tomaszewskiego i jego rok chwały, rok 2017 https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/lasy-panstwowe-chca-wydac-100-mln-zl-na-inwestycje-z-samorzadami,718428.html

Miliony złotych dla samorządów, parków narodowych, nauki polskiej…Miliony tu, miliony tam…

Wszystko zgodnie z prawem, tzn. ustawą o lasach, bardzo obszernie interpretującą możliwości wydawania środków funduszu leśnego. 

Zaiste, Dyrektor Generalny to Pan…albo Panisko…

Zresztą nigdy nie mieliśmy na Monitorze leśnym wątpliwości na ten temat 

Dobre Paniska herbu Lasy Państwowe.

Polska ustawa o lasach zawiera 82 artykuły a z tego tylko 31 artykułów o trwale zrównoważonej gospodarce leśnej oraz 51 artykułów o organizacji pracy państwowej jednostki organizacyjnej Lasy Państwowe. 

Te 51 artykułów nie powinno być tematem pracy posłów sejmowych a zwyczajnie tematem rozporządzenia właściwego i odpowiedzialnego ministra. Wiele artykułów powinno też być tylko tematem negocjacji pomiędzy pracodawcą czyli państwową jednostką organizacyjną Lasy Państwowe a właściwymi związkami zawodowymi. 

Ale ustawa o lasach powstała w roku 1991 pozwoliła dzisiejszemu Dyrektorowi Generalnemu mówić w czerwcu 2019 do swoich podwładnych, przysięgających mu przecież wierność: 

„Pamiętajcie, w nas jest siła. Lasy Państwowe są wielkim zasobem który ma trwać.” (Las Polski nr. 13/2019)

Zasobem strategicznym który ma trwać jest więc organizacja Lasy Państwowe a nie są nim lasy państwowe. 

Nie na darmo ustawa o lasach została tak napisana. 

Dodaj komentarz