Manifestacje

Manifestacje, manifestacje czyli jak politycy wykańczają dziką zwierzynę.

Manifestacje, manifestacje czyli jak politycy wykańczają dziką zwierzynę.

A przy okazji gospodarkę, zarówno leśną jak i łowiecką. Oraz leśników i myśliwych.

To jest już moje zdanie ale tytuł zapożyczyłem z wykładu profesora Henryka Okarmy który możemy wysłuchać tutaj https://www.youtube.com/watch?v=17xqEgwop30&vl=pl&fbclid=IwAR0zcoef_oyeWHT2YWCKgnnPnoqQOL8PNgaJLaKF7AjfGLmSYUozjpZJcXM

Jego godzinny wykład można zakończyć zdaniem: Wytępienie dzików nie zatrzyma wirusa ASF.
A ja bym dodał: I chyba nie zatrzyma polityków. Szkoda tylko że leśnicy znów się w nich bawią, tym razem ci gdańscy.
Może by tak podesłali swojemu dyrektorowi link do wykładu prof. Okarmy?

Ruch przeciw odstrzałom dzika grupuje coraz więcej ludzi i podejrzewam że niedługo dzik może stać się symbolem oporu przeciw rządzącej kaście polityków równym żółtej kamizelce we Francji.

I dzik, jak żółta kamizelka ma szansę stanąć na czele tych wszystkich którym tak jak we Francji nie podoba się arogancja władzy.

Szkoda tylko że myśliwi nie potrafili sprzeciwić się jej od początku i zaskarbić sobie poprzez to ogólne sympatie, na których nadmiar przecież nie narzekają.

Teraz na czele dziczych żółtych kamizelek stoją na ogół ich przeciwnicy, przeciwnicy gospodarki łowieckiej jak i gospodarki leśnej.

Pewno dlatego leśnicy gdańscy i być może z innych dyrekcji bawią się w strategów polityki. Polityków nie brakuje i wśród myśliwych, chociaż należy przyznać że czołowy spośród nich, prof. Jan Szyszko ma zdanie odmienne od rządzących http://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-prof-jan-szyszko-gdybysmy-odstrzelili-wszystkie-dziki-w-polsce-czy-asf-bedzie-wystepowal-tak/

Manifestacje…

Manifestacje, tym razem norweskie i żądające odstrzału oraz tym razem nie dzika a wilka, odbyły się w tych dniach w Oslo.
https://www.aftenposten.no/osloby/i/rLaro8/Demonstrerer-for-a-skyte-flere-ulv
oraz https://www.skog.no/nyheter/10-000-i-fakkeltog-mot-rovdyrpolitikken/
Też tak jak w Polsce przed siedzibą parlamentu, Stortinget, ale ilościowo ta norweska, grupująca przeciwników bytności wilka w przyrodzie, była znacznie większa i liczyła od 7.000 do 10.000 demonstrantów.

Demonstranci protestowali przeciw niestosowaniu przez rząd norweski postanowień Stortinget o tzw. dachu dotyczącym ilości wilka w norweskiej przyrodzie.

„Albo wilki albo my” skandowali i domagali się odstrzału dodatkowych trzech wilczych watah oprócz dozwolonej likwidacji 26 wilków oraz trzech wilków z tzw. ochronnej strefy wilczej, leżącej przy granicy ze Szwecją.

W manifestacji w Oslo uczestniczyli również Szwedzi, ci mieszkający przy granicy z wilczą strefą łowiecką.
Została ona zorganizowana poprzez współpracę rolników, hodowców bydła oraz myśliwych.

  • Zmniejszyłem swoje stada owiec z 2200 sztuk do 1150, ale i tak wilki zabiły mi 400 owiec w tym roku, mówił hodowca Erling Semmingsen z regionu Hedmark.

O jaką wielkość populacji wilka w Norwegii chodzi skoro wywołują one takie sprzeciwy?

Nieśmiałą i nieznaczną w stosunku do Polski, a nawet do Szwecji.
W granicach Norwegii żyje od 70 do 71 osobników wilka a w rewirach wspólnych ze Szwecją 45 wilków. Razem 115-116 osobników. Dane dotyczą okresu 2017-2018.
https://www.rovdata.no/Ulv/Bestandsstatus.aspx

W stosunku do tej populacji zaplanowano jesienią 2018 odstrzał 43 wilków poza ochronną strefą wilczą oraz 3 wilki w obrębie strefy. Zmniejszenie tej kwoty w grudniu 2018 przez norweskiego ministra środowiska do liczby 26+3 osobników wywołało ostatnią manifestację.

Co może nam Polakom pomóc w zrozumieniu podobnych oporów?

Może fakt raczej nieznany w kraju a dotyczący przydzielenia Saamom, zarówno w Norwegii jak i w Szwecji, w Finlandii zresztą również, dużych obszarów kraju pod swobodny wypas reniferów?

W Szwecji jest to 52% powierzchni kraju, idąc od góry i tam wilki nie mają prawa pobytu, o czym Saamowie raczej nie zapominają.
Zarówno w Szwecji jak i w Norwegii mogą one żyć tylko w kilku województwach, powierzchniowo równych tym polskim.

Wilk norweski, podobnie jak dzik w Polsce, stał się też pretekstem do rozgrywek politycznych.

Koalicja rządowa Pani premier Erny Solberg jest dosyć krucha i przeciwnicy Pani premier brali udział w demonstracji.
Ona natomiast przekazała z Delhi, będąc z wizytą rządową w Indiach, słowa poparcia dla swego ministra środowiska i jego decyzji zmniejszenia planowanego odstrzału.

Niemniej jednak populacja 115 wilków w Norwegii czy 400-500 wilków w Szwecji jest w stosunku do polskiej populacji wilka zdecydowanie za mała i tutaj istotnie mają Rodacy czym się pochwalić.

Byle nie za głośno bo polscy rolnicy mogą wziąć przykład z norweskich.

Zdjęcie: aftonposten

Dodaj komentarz