Aktywizm przyrodniczy a gospodarka leśna.

Aktywizm przyrodniczy a gospodarka leśna.

Czasopismo ATL opublikowało dwa artykuły na temat znany również w Polsce – aktywizm przyrodniczy a gospodarka leśna.

W pierwszym wypowiada się redaktor czasopisma, w drugim odpowiada mu wskazana w artykule organizacja ochrony przyrody.

Artykuł pierwszy:

„Tak państwo pomaga aktywistom odbierać nasz las.”

Zasada jawności stała się bronią w rękach przestępców i aktywistów, uderzającą w zwykłych obywateli.

-Zapraszamy na stół śniadaniowy, nic więc dziwnego, że złodzieje przychodzą i jedzą, mówi Walter Holm, policjant odpowiedzialny za włamania do mieszkań w Göteborg, kiedy okazało się, że włamywacze śledzili ruch na  parkingu na lotnisku Landvetter. Dlaczego to robili? Co Walter Holm miał na myśli?

To proste, na parkingu lotniska włamywacze potrzebowali jedynie wpisać numer rejestracyjny samochodu, wysłać go do  Szwedzkiego Zarządu Transportu, Trafikverket i po kilku sekundach otrzymali – ping! – imię i nazwisko właściciela samochodu oraz miejsce zamieszkania.

(Nie trzeba wysyłać do Trafikverket, szwedzka sieć ma wiele źródeł informacji na podobny temat i ja osobiście używam podobnej metody, w odwrotnym celu, zwłaszcza latem, sprawdzając numery samochodów pojawiających się na naszej ulicy, nie zawsze w pożądanym dla mieszkańców celu. TC)

Jeżeli więc samochód znajdował się na Landvetter, podczas gdy właściciele willi, niczego niepodejrzewający, opalali się na Majorce, ich dom był w zagrożeniu.

Policja ostrzegła również, że ​​z rejestru pojazdów korzystają także międzynarodowe gangi złodziei. Wyszukują w Google, gdzie znajdują się samochody danej marki, a następnie ustawiają GPS pod pożądany adres.

Jest to przykład tego, jak źle może się potoczyć sytuacja, gdy państwo, opierając się o zasadę jawności, wywiesza publicznie informacje o zwykłych obywatelach, ale nie jest to jedyny przykład.

Dlaczego warto pisać o tym w czasopiśmie biznesowym poświęconym rolnictwu i leśnictwu?

No cóż, rejestr pojazdów dostarcza nie tylko informacji o samochodach osobowych – każdy z nas pracujący w rolnictwie czy leśnictwie może w łatwy sposób sprawdzić, czy dana osoba jest właścicielem skradzionego czterokołowca lub traktora.

Ale nie tylko, rozwój technologiczny oznacza również, że informacje o indywidualnych właścicielach lasów zaczęły być podawane do publicznej wiadomości w nowy sposób.

Przykładem tego ostatniego jest serwis mapowy prowadzony przez sieć aktywistów Protect the Forest, Skydda Skogen, o nazwie Skogsmonitor. Serwis mapowy prezentuje warstwy mapowe lasów o potwierdzonych wysokich walorach przyrodniczych, ale także to, co w sieci nazywa się „potencjalnie starszym lasem i lasem ciągłościowym”.

Ta ostatnia warstwa mapy opiera się, zdaniem samego Skogsmonitora, „na teledetekcji, sztucznej inteligencji, automatycznych interpretacjach zdjęć lotniczych i analizie zmian zdjęć satelitarnych”. W dodatkowej warstwie mapy prezentowane są powiadomienia o zgłoszeniach cięć, które indywidualni właściciele gruntów leśnych wysłali do Szwedzkiej Agencji Leśnej, Skogsstyrelsen.

Jedno dodane do drugiego tworzy doskonałe narzędzie dla aktywistów przyrodniczych, w dodatku przy wsparciu państwa, aby wyruszyć w teren i przeprowadzać krucjatę przeciwko szwedzkiemu leśnictwu i szwedzkim właścicielom lasów.

Jak mówi Ewangelia Mateusza: szukajcie, a znajdziecie.

Z niedawno opublikowanego raportu wynika, że ​​przy konsekwentnym stosowaniu ochrony gatunkowej zostałoby około dwóch milionów hektarów lasów zmuszonych do wyłączenia z gospodarki leśnej – wyłącznie na skutek obecności pięciu rzadkich i chronionych gatunków, rzadkich a jednak niezwykle, jak widać, powszechnych na tych dwu milionach hektarów.

Cyfrowe publikacje powiadomień o zgłoszeniach cięć ze Szwedzkiej Agencji Leśnej, Skogsstyrelsen, same w sobie są pewnym felietonem prawnym, ciągnącym się od roku 2016.

Jesienią 2016 roku zrzeszenie leśne Södra zapytało 300 właścicieli gruntów, czy zgadzają się na cyfrową publikację cięć końcowych w ich lasach. Nie – odpowiedziało 97%.

Nic w tym dziwnego, że indywidualni właściciele gruntów leśnych uznali, że ich publikacja bez zgody stanowi naruszenie prywatności i sprawa ta była rozpatrywana w kilku instancjach sądowych – z wynikiem negatywnym dla właścicieli lasu.

Należy położyć kres powtarzającemu się nadużywaniu zasady jawności.

Rząd powołał w ubiegłym roku komisję, która ma opracować propozycje powstrzymania usług wyszukiwania danych osobowych, umożliwiających przestępcom mapowanie osób prywatnych. Jest to dobre pociągnięcie i może ograniczyć pewne nadużycia, ale musimy także przeprowadzić szerszą dyskusję na temat podstawowego problemu: dlaczego wiele informacji o nas mających znaczenie dla prywatności powinno w ogóle być publicznych?

Alternatywą, a dokładniej dla powyższego problemu dotyczącego leśnictwa, jest zmiana dotychczasowych zasad zgłaszania cięć.

Rządowy inspektor leśny Göran Örlander otrzymał zadanie przeglądu obecnego systemu powiadomień o cięciach końcowych, między innymi w celu rozważenia alternatyw dla powiadomień o cięciach i zwiększenia prawa zwolnienia z obowiązku powiadamiania o cięciach w przypadku małych powierzchni z obecnych 0,5 ha do 5 ha, na mniejszych posiadłościach leśnych, będących własnością osób fizycznych. Byłoby to uproszczenie zasad, które miałoby też tę zaletę, że z aktywistami  leśnymi spotykano by się już na progu.

Zasada otwartości istnieje po to, aby obywatele mogli mieć wgląd w działalność władz, a nie po to, aby władze mogły publikować wrażliwe informacje o obywatelach, które są wyraźnie narażone na ryzyko w rękach aktywistów i przestępców.

Oczywiste jest, że rozwój technologiczny pozostawił w tyle dzisiejsze przepisy i to musi się zmienić.

Andersa Gustafsson, ATL.”

Źródło: https://www.atl.nu/sa-hjalper-staten-aktivisterna-att-ta-skogen-ifran-dig

Artykuł drugi, replika:

„Sprawdzamy, jak władze radzą sobie ze zgłoszeniami o cięciach”

Z własnością wiążą się także obowiązki ograniczające użytkowanie: jeśli posiadasz samochód, musisz przestrzegać przepisów ruchu drogowego i poddać go przeglądowi. Jeśli jesteś właścicielem gruntu, możesz nie mieć pozwolenia na budowę na nim, chyba że uzyskasz pozwolenie na budowę. Nasze działania wpływają na innych ludzi i przyrodę, dlatego nie możemy działać w pełni swobodnie, bo może to zaszkodzić innym.

Nie chodzi tu o konflikt dotyczący własności samego lasu, ale o to, jak należy opracować zasady, aby różne interesy mogły współistnieć. Las daje nam wiele: drewno, wypas reniferów, polowania, jagody, oczyszczanie wody, ekoturystykę, różnorodność biologiczną i tak dalej. Różne grupy mają różne interesy i pracują dla nich poprzez kształtowanie opinii, spotkania z politykami, listy do władz, sprawy sądowe, aby stworzyć bazę wiedzy, taką jak Skogsmonitor. Dotyczy to zarówno ochrony przyrody non-profit, jak i leśnictwa – albo obie strony są aktywistami, albo żadna nie jest.

Metody przestępcze? Tak, ruch ekologiczny czasami angażuje się w obywatelskie nieposłuszeństwo. Przemysł leśny czasami zajmuje się nielegalnym pozyskiwaniem drewna.

Kuszące może być dla nas stwierdzenie, że łamanie prawa dotyczącego leśnictwa ma na celu wyłącznie zysk finansowy, ale często nawet tam istnieje moralne poczucie, że prawo jest niesprawiedliwe, jeśli właścicielowi nie pozwala się całkowicie zarządzać swoją własnością.

Jak pisze Anders Gustafsson, zasadą otwartości jest to, aby obywatele mogli kontrolować władze, co robi Skydda Skogen. Sprawdzamy, jak władze radzą sobie ze zgłoszeniami o cięciach

Nie można decydować, że tylko ci, którzy myślą tak jak ty, mogą stosować zasadę jawności, co jak się wydaje ma na myśli Anders Gustafsson.

Nie chce on przyznać, że istnieje uzasadniony konflikt interesów, a jedynie chce oczernić drugą stronę, porównując ją do siatek przestępczych.

Chcemy jednak postawić pytanie do wszystkich właścicieli lasów: czy ruch ekologiczny jest naprawdę waszym wrogiem?

To prawdopodobnie całkiem niezła okazja, aby uzyskać 125% wartości rynkowej po utworzeniu rezerwatu i nadal móc cieszyć się lasem.

Na krótką metę ucierpi na tym przemysł, który tak naprawdę nie ma takich samych interesów jak indywidualni właściciele lasów. Oni chcą taniego drewna, ty możesz chcieć dobrych dochodów z lasu, który nie musi oznaczać jego wycinania – Szwecja ma niskie ceny drewna w perspektywie europejskiej, a Komisja Europejska prowadzi dochodzenie w sprawie nabywców drewna pod kątem utworzenia kartelu.

I kto tak naprawdę lobbował za obniżeniem dotacji rządowych na ochronę lasów, przez co wielu właścicieli lasów musi długo czekać na odszkodowania?

(Trzeba przyznać, że Skydda Skogen potrafi argumentować. To co pisze jest prawdą, nie zawsze całkowitą, ale prawdą, łącznie z obniżeniem dotacji rządowych na ochronę lasów, chociaż w tym przypadku można długo dyskutować, choćby w świetle powiększenia z kolei dotacji rządowych na świadczenia społeczne dla uchodźców.

Istotnie umowa o oddaniu swego lasu na cele ochrony przyrody przewiduje cenę kupna takiego lasu, bez odebrania prawa własności, na 125% wartości rynkowej gruntu leśnego. Problem, i to duży, leży tylko w tym, że państwo wpierw odmawia właścicielowi lasu prawa cięć, tworząc z jego lasu swoisty rezerwat, ale nie zawiera z nim umowy o kupnie, z prostej przyczyny – braku pieniędzy. Jest to tutaj gorący  i aktualny temat w środowisku rolników i właścicieli lasu. TC)

Czy naprawdę warto posiadać w przyszłości plantacje świerka, kiedy wzrasta ryzyko kornika drukarza, chorób, pożarów i suszy?

Przemysł celulozowy chce plantacji świerka, ale zarówno właściciele lasów, jak i przyroda odnieśliby w dłuższej perspektywie korzyści z obszarów ochrony przyrody, lasów mieszanych i leśnictwa bliskiego naturze przy zmniejszonym ryzyku.

My wszyscy poniżej podpisani posiadamy własne lasy i jest więcej właścicieli lasów, niż my, którzy się z nami zgadzają.

Elin Götmark, rzeczniczka Skydda Skogen

Roger Adolfsson, członek zarządu Skydda Skogen

Viktor Säfve, zatrudniony przez Skydda Skogen jako kierownik projektu i komunikator dla Skogsmonitor

Michael Schulin, członek i były członek zarządu Skydda Skogen

Stig-Olof Holm, członek i były członek zarządu Skydda Skogen oraz badacz ekologii lasu na Uniwersytecie w Umeå.”

Źródło: https://www.atl.nu/vi-granskar-hur-myndigheterna-hanterar-avverkningsanmalningar

Są to tematy, które z łatwością można odnieść do polskich warunków, zwłaszcza argument o prawie obywatela do sprawdzania działaności urzędów, w polskim przykładzie organizacji Lasy Państwowe.

W obu przypadkach ochrona przyrody oparta o prawo krajowe i wsparta o prawa i dyrektywy Unii Europejskiej zaczyna być wartością nadrzędną, przewyższającą znaczenie gospodarczego rozwoju krajów UE, zwłaszcza gdy odwołuje się do znaczenia przyrody dla gospodarki kraju. 

Argument Skydda Skogen o egoizmie przemysłu celulozowego jest typowy, niemniej jednak przynosi ten przemysł ogromne zyski szwedzkiemu państwu, pomimo swego egoizmu.

Czym więc ten przemysł zastąpić? I nie tylko ten, a w zasadzie wszystkie oparte o surowce naturalne?

Bo przecież budżet Unii Europejskiej opiera się głównie o działalność gospodarczą krajów UE, prawda? A nie o wartości ekonomiczne związane z ochroną przyrody? 

Na podobne pytania nie odpowiadają aktywiści przyrodniczy w obu moich krajach, bo chyba nikt nie bierze poważnie pod uwagę masowej turystyki opartej o parki narodowe i rezerwaty przyrody?

W sumie najważniejsze pytanie dla polityków w świetle zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego, jest proste.

Czym zastąpić europejski rozwój gospodarczy i społeczny? Stworzeniem z Europy przyrodniczo-historycznego skansenu dla reszty świata?

Jest to dla Europejczyków perspektywa niespecjalnie zachęcająca.

Czytaj również: https://www.facebook.com/share/p/bh1knMAVFdpNkBAW/?mibextid=WC7FNe

Zdjęcie: länsstyrelsen

Dodaj komentarz