czy starczy nam lasu?

Czy starczy nam lasu? Fińskie głosy – Metsä Groups.

Czy starczy nam lasu? Fińskie głosy –  Metsä Groups.

Niewątpliwie. Poza tym wyręby lasów są ekologiczne, ponieważ produkt końcowy jako surowiec odnawialny zastępuje surowce kopalniane.

Czy jednak obraz Metsä Groups nie jest obrazem uproszczonym? 

– Przemysł leśny jest kręgosłupem gospodarki fińskiej i bez niego nie mielibyśmy dobrobytu w Finlandii, mówi dyrektor operacyjny Metsä Groups, Ilkka Hämälä.

W czasie tegorocznej kampanii wyborczej jak w podczas formowania nowego rządu fińskiego (od 6 czerwca 2019 premierem jest socjaldemokrata Antti Rinne – moja uwaga) dyskutowano dużo na temat pochłaniania węgla przez las i roli lasu jako jego pochłaniacza. 

Opisując tą rolę w dużym uproszczeniu można powiedzieć że las staje się pochłaniaczem węgla w przypadkach gdy wycina się go mniej niż go przyrasta. 

Natomiast obliczanie tego przyrostu nie ma już nic wspólnego z uproszczeniami, przeciwnie, jest stosunkowo bardzo skomplikowane. 

– Fiński przemysł leśny liczy się z możliwością wyrębów rocznych wielkości około 80% przyrostu rocznego fińskich lasów. Jest to zgodne z obliczeniami Naturresursinstitutets (Luke) i wynosi około 80 mln m3 surowca drzewnego rocznie, mówi Ilkka Hämälä.

Fińskie pozyskanie drewna wynosiło w roku 2018 około 78 mln m3 drewna ale partia Zieloni (Gröna förbundet (fi.: Vihreä liitto) żądała w wiosennych wyborach parlamentarnych obniżenia pozyskania drewna do 65 mln m3. 

Zieloni mają w parlamencie fińskim, po wyborach, 20 mandatów (na 200 miejsc) ale są w nim piątą co do wielkości partią i posiadają stanowiska 3 ministrów (na 19) w aktualnym rządzie Antti Rinne, w tym stanowisko ministra środowiska i klimatu, objęte przez Krista Mikkonen. 

Jednak pewnego rodzaju pocieszeniem dla fińskiego przemysłu leśnego jest fakt istnienia w rządzie stanowiska ministra rolnictwa i leśnictwa, tradycyjnie, również i w tym rządzie, zajmowanego przez przedstawiciela partii ludowej (Centern, fi: Suomen Keskusta), Jari Leppä. 

Nowa fabryka celulozy Metsä Groups w Äänekoski w środkowej Finlandii (w zasadzie nowo-stara, bo rozbudowana) która produkuje około 1,3 mln m3 masy celulozowej oraz posiada oddziały które zaczną w tym roku produkować materiały dla przemysłu tekstylnego, wywołuje również głosy krytyczne, z uwagi na swoje apetyty surowcowe i poprzez to oddziaływanie na środowisko. 

Zatrudnia ona co prawda tylko 150 osób ale dalszych kilka tysięcy zatrudnionych jest przy transporcie i gospodarce leśnej. 

Metsä Groups ogłosiła też wiosną tego roku że zamierza przeprowadzić duże inwestycje w Raumo i Kemi w Finlandii oraz w Husum w Szwecji. 

Tomi Salo, dyrektor do spraw usług w Metsä Groups, odpowiadający m.in. za dostawy drewna, uważa że dyskusje na temat fabryki w Kemi są za gorące. 

– Debata stała się za jednostronna. Organizacje ochrony środowiska zapominają że produkty z Kemi zastąpią plastyk, bawełnę i materiały syntetyczne. Niemniej jednak wyzwania ze strony tych organizacji są dla nas dobre, pozwoliły nam na postawienie celu na rok 2030 mówiącego o produkcji pozbawionej bazy surowców kopalnianych. 

Jednak równocześnie celem Metsä Groups jest wzrost produkcji. Jak to pogodzić z celami aktualnego rządu  o zmniejszaniu pozyskania drewna i zwiększaniu pochłaniania CO2 przez las? 

– Musimy wzmocnić tempo odnawiania jak i zalesień. Zalesiając więcej i mając większy przyrost będziemy mogli jeść i mieć dalej ciastko, mówi Tomi Salo. 

Z takim stwierdzeniem nie zgadza się Bernt Nordman, z organizacji ochrony środowiska Natur och Miljö. 

– Jeżeli zwiększymy pozyskanie drewna to zmniejszymy automatycznie w ciągu najbliższych dziesięcioleci pochłanianie CO2 przez nasze lasy. Dla atmosfery jest to tym samym co zwiększenie wydalania. 

Nauka uważa że zastąpienie surowców kopalnianych przez produkty wywodzące się z lasu, nie zawsze jest pożyteczne. 

– Lasy fińskie powinny być użyte do produkcji produktów długowiecznych takich jak domy i meble, w których węgiel jest zgromadzony w ciągu dziesięcioleci a nawet stuleci, mówi Bernt Nordman. 

Czy wszystkie zręby zupełne są złem? 

Nowy rząd fiński będzie w ciągu najbliższych miesięcy rozpatrywał inicjatywę obywatelską która proponuje wprowadzenie bezzrębowej gospodarki leśnej na terenach lasów państwowych. Konkretnie chodzi o metodę porównywalną z rębnią typu Lübeck, w której w określonych czasowo okresach usuwa się z lasu drzewa najgrubsze oraz te najbardziej opłacalne ekonomicznie, po osiągnięciu przez nie pewnych wymiarów.

Bernt Nordman, profesor przy  Finlands miljöcentral (Syke – fi.: Suomen ympäristökeskus) uważa  że rozwój nowych metod gospodarki leśnej jest zawsze rozwojem pozytywnym. 

– Moim zdaniem żadna nie jest definitywnie lepsza niż inna. Ale w przypadku gdy zręby zupełne obejmują za duże powierzchnie leśne powstają wtedy szkody trudne do uniknięcia. Jedną z zalet gospodarki bezzrębowej jest fakt iż las staje się różnowiekowy, co sprzyja bogactwu biologicznemu. 

Typowe zręby zupełne w Finlandii mają wielkość od 1 do 2 ha. Im są one mniejsze tym bliższe są  gospodarce bezzrębowej. 

 (Moja uwaga – mówimy tutaj o prywatnych, fizycznych  właścicielach leśnych w Finlandii którzy posiadają 12,4 mln ha lasu czyli 60% powierzchni leśnej kraju lub 70% powierzchni lasów produkcyjnych, ich liczba, tych posiadających ponad 2 lasu, często rodzinnie, wynosi razem ponad 600.000 osób. Średnia powierzchnia posiadłości leśnej w Finlandii to niewiele ponad 30 ha. Ci prywatni właściciele leśni zapewniają 80% surowcowego zapotrzebowania fińskiego przemysłu leśnego. Tą ostatnią uwagę poświęcam przekonaniu polskich LP iż tylko lasy państwowe potrafią to efektywnie robić. 

W Szwecji średnia powierzchnia posiadłości leśnej wynosi  około 45 ha, fizyczni właściciele leśni posiadają 48% szwedzkiej produkcyjnej powierzchni leśnej o wielkości 11,3 mln ha i jest ich około 320.000, również często posiadając las wspólnie,rodzinnie – statystyka 2017, https://www.skogsstyrelsen.se/globalassets/om-oss/publikationer/2018/rapport-2018-12-strukturstatistik-statistik-om-skogsagande-2017.pdf )

– Oba typy gospodarki są potrzebne mówi szef Metsä Groups, Ilkka Hämälä.  Nasi eksperci uważają że możemy zwiększyć w Finlandii udział metod bezzrębowych z 3% do 15%, zwłaszcza na glebach torfowych, gdzie zręby zupełne są szkodliwe. Trzeba też pamiętać że maszyny leśne krytykowane przez ochronę środowiska stają się coraz lepsze jeżeli chodzi o zapobieganie szkód w przyrodzie. Każda maszyna pracująca na glebach torfowych ma np. aktualnie dane terenowe dotyczące warunków wodnych i jej operator widzi na ekranie miejsca których powinien unikać. 

https://www.hbl.fi/artikel/att-hugga-skog-ar-ekologiskt-metsa-group-vill-vaxa-genom-att-plantera-mer-trad/

A jakie zdanie na temat fabryki w Kemi, planowanej do rozbudowy przez Metsä Groups, miała przed wyborami parlamentarnymi Krista Mikkonen, z partii Zielonych, która po wyborach stała się, od czerwca 2019, ministrem środowiska i klimatu? 

– Metsä Groups musi wziąć na siebie odpowiedzialność klimatyczną. Fabryka w Kemi, która ma być największą na północnej półkuli Ziemi (1,5 mln m3 masy celulozowej rocznie), razem z istniejącą już fabryką w Äänekoski stworzy ogromne zapotrzebowanie na surowiec drzewny nie tylko w Finlandii ale i w krajach sąsiednich. Kemi będzie potrzebowała około 7,6 mln m3 surowca drzewnego rocznie, Äänekoski niewiele mniej. W jaki sposób producenci tego surowca będą w stanie zapewnić biologiczne bogactwo swoich lasów, skoro już dzisiaj gospodarka leśna ze swoimi wyrębami jest największym pojedynczym szkodnikiem powodującym zanikanie gatunków? Jak wpłynie to na turystykę i gospodarkę reniferową? 

Odmiennego zdania był przed wyborami aktualny po wyborach premier Finlandii Antti Rinne który stawiał i stawia na inwestycje Metsä Groups w Kemi. 

Podobne zdanie albo raczej jego brak cechowały wystąpienia szefa partii Zielonych, Pekka Haavisto. Ten unikał starannie tematu Kemi, no ale po wyborach został mianowany ministrem spraw zagranicznych. Może więc tematu unikać dalej. 

https://www.hbl.fi/artikel/ny-stor-massafabrik-oroar-grona/

Zdjęcie: svenska yle

Dodaj komentarz