Dogmatyczna debata o klimacie prowadzi do nietolerancji i antydemokratycznych idei.

Dogmatyczna debata o klimacie prowadzi do nietolerancji i antydemokratycznych idei.

Jest to wypowiedź profesora ekologi przy uniwersytecie w Lund, Thomas Malma, opublikowana jako artykuł w czasopiśmie Axess, luty 2023 r.
Zgadzam się z nią w zupełności.

„Często dyskutuje się klimat, ale rzadko kiedy klimat debat klimatycznych.
W czasie konferencji klimatycznej COP 26 w Glasgow, premier Wielkiej Brytanii stwierdził mrocznie: „Wskazówki zegara wskazującego nam nadejście Sądu Ostatecznego zbliżają się do minuty przed północą.”
Na konferencji klimatycznej COP 27 w Sharm el-Sheikh, sekretarz generalny ONZ, Antonio Guterres obawiał się, że „pędzimy, z nogą na gazie, po autostradzie, prowadzącej do piekła”.

Ekstremalne wypowiedzi i oceny doprowadziły nas do ducha i psychiki stanu wyjątkowego, w którym jego metody i ograniczenia demokracji przedstawiane są jako moralnie uzasadnione i w którym wielu ludzi czuje lęk przed tym, co odczuwa się jako nieuchronną globalną katastrofę.
Uzasadniona jest więc, w najwyższym stopniu, krytyczna ocena opisu rzeczywistości przez klimatyczny aktywizm.

Klimatyczny aktywizm jest blisko związany z lękiem – aktywizm zarówno stwarza lęk jak i rości sobie prawo do jego uśmierzania.
Trzy lata po rozpoczęciu Młodzieżowego Strajku Klimatycznego (Fridays for Future), ankieta przeprowadzona wśród 10.000 młodych ludzi pokazała, że aż trzy czwarte z pośród nich obawia się przyszłości, a połowa jest tak bardzo niespokojna, że wpływa to na ich codzienne życie (Lancet Planet Health 2021).

Młodzi ludzie dotknięci lękiem mogą sięgnąć na sieci po folder pod nazwą Pierwsza pomoc https://vastuu.fi/wp-content/uploads/2019/09/ESITE_Forsta_hjalpen_vid_klimatoro_nuoret_aikuiset_190919.pdf w którym czytamy:

„Niepokój klimatyczny?

Kiedy rozumiemy, jak źle dzieje się z naszą planetą, budzą się w nas często silne i trudne do opanowania uczucia. Mogą to być niepokój, panika, zmartwienie, beznadziejność, brak sensu życia i depresja. Takie uczucia są całkowicie normalne i rozsądne”.

Co rekomendują autorzy folderu?
-Spotkaj się z innymi, którzy podzielają twoje zrozumienie i zaniepokojenie kryzysem klimatycznym.
-Zacznij działać sam lub razem z innymi, aby wprowadzać duże i małe zmiany.

Pierwsza pomoc wydaje się więc podtrzymywać i normować lęk oraz panikę, zamiast je osłabiać i leczyć.

Niepokój klimatyczny można też ukierunkować w antydemokratycznym kierunku.
Filozof Torbjörn Tännsjö uważa kryzys klimatyczny za tak przytłaczający, że demokracja musi abdykować na rzecz globalnego, oświeconego despotyzmu klimatycznego.
Ekolog i aktywista Andreas Malm mówi z kolei o „ekologicznym wojennym komunizmie” stosującym „inteligentny sabotaż w stosunku do „szkodliwych klimatycznie zakładów produkcyjnych”.
Telewizyjny publicysta w USA, Bill Nye, chce z kolei wsadzać do więzienia tych naukowców, którzy kwestionują 97% zgody wśród naukowców na temat zachodzącego kryzysu klimatycznego.

Bycie negującym zmiany klimatyczne nie jest przyjemne. Nasuwa porównania do negowania Holocaust czy jeszcze gorzej – Boga.
W czasopiśmie kościelnym Kyrkans tidning (26.04.2019) Greta Thunberg opisana została jako prorok równy tym biblijnym, ponieważ jej przesłanie pochodzi od Boga.
Na COP 26 Kościół Szwedzki opracował projekt pod nazwą “Pilgrim’s Walk for Future” jako szlak przyszłości dla Kościoła.

W debacie o zgodzie między naukowcami powtarza się cyfra 97% – jako ilość naukowców na świecie, którzy zgadzają się z tezą o ponoszeniu odpowiedzialności za zmiany klimatu przez człowieka.
Cytowanym źródłem jest “Quantifying the Consensus on Anthropogenic Global Warming in the Scientific Literature” z roku 2013 (https://www.researchgate.net/publication/256538724_Quantifying_the_Consensus_on_Anthropogenic_Global_Warming_in_the_Scientific_Literature).

Grupa naukowców pod kierownictwem Johna Cooka przeanalizowała 11.944 prac naukowych na temat globalnego ocieplenia, napisanych przez około 25.000 naukowców.
Z pracy wynikało, że dwie trzecie prac (66,4%) nie określało jasno odpowiedzialności człowieka. Jak więc uznano człowieka za prawie wyłącznego winowajcę? Wzięto pod uwagę pozostałą jedną trzecią prac naukowych, w których 97,2% naukowców było zgodnych co do winy człowieka.

Z drugiej strony podobna zgoda nie ma i nie powinna mieć miejsca w nauce. Co jest warta nauka bez kontrowersji i różnych poglądów?
Ci, którzy istotnie słuchają naukowców, stwierdzają szybko że nie ma zgody na temat konsekwencji zmian klimatycznych, przedsięwzięcia koniecznych środków czy zdolności dopasowania się człowieka oraz natury.

Ci starsi pamiętają z lat 1970-tych liczne artykuły w prasie na temat nowej epoki lodowej. Promieniowanie ciepła może być powstrzymywane przez zwiększającą się ilość dwutlenku węgla w atmosferze, pisał ekolog Bengt Hubendick w roku 1976.

Trudno jest przepowiadać, dokąd może doprowadzać kryzys ekologiczny, ale biochemik Hans Palmstierna pisał w roku 1967 że ludzkość osiągnęła „logarytmiczną fazę śmierci w swojej kulturze”.
Ruch Voluntary Human Extinction Movement (https://en.wikipedia.org/wiki/Voluntary_Human_Extinction_Movement) chce dzisiaj przyspieszyć tą fazę i deklaruje że „Stopniowe wymieranie gatunku ludzkiego poprzez zaprzestanie reprodukcji da atmosferze Ziemi możliwość odzyskania dawnego dobrego stanu”.

Tak daleko nie chce iść większość aktywistów klimatycznych, ale naukowcy Seth Wynes i Kimberly A. Nicholas w artykule opublikowanym w Environmental Research Letters piszą, że najbardziej efektywnym sposobem na ograniczenie negatywnego wpływu człowieka na klimat jest powstrzymanie się od potomstwa lub urodzenie tylko jednego dziecka.
Taki wybór pozwala zaoszczędzić 58,6 ton ekwiwalentów CO2 na rok, biorąc pod uwagę wydalanie CO2 przez wszystkich wszystkich potomków oraz dzisiejsze wzory konsumpcyjne. (https://iopscience.iop.org/article/10.1088/1748-9326/aa7541)

(W zasadzie ich idee powinny być analizowane już w praktyce, w świetle porzucenia przez Chiny polityki jednego dziecka, TC)

Człowiek jest redukowany tutaj jako środek do osiągnięcia pożądanego efektu klimatycznego, całkowicie zgodnie ze specyficzną filozofią i etyką aktywistów klimatycznych, w której znaczenie i wpływ człowieka jest tylko celem i argumentem jednym z wielu, bynajmniej nie najważniejszym.

„Mamy tylko 10 lat na powstrzymanie katastrofy klimatycznej” powiedział w roku 1972 jeden z szefów ONZ (czasopismo Dagens Nyheter 23.01.1972).
W grudniu 2021 czasopismo Aftonbladet zainicjowało kampanię „10 lat” motywując że „tylko w czasie tego bardzo ograniczonego okresu mamy w dalszym ciągu możliwość ocalić szanse przeżycia człowieka na ZIemi”.

Najwyraźniej Dzień Sądu Ostatecznego jest ruchomym celem, ale równie oczywistym jest fakt, że wśród nauki i naukowców mamy wystarczająco duży obszar i miejsce na dalsze dyskusje, modele i prognozy, związane ze zmianami klimatycznymi.

Jeżeli chcemy nie tylko „słuchać nauki”, ale przyjąć naukowy punkt widzenia, musimy pozostawić za sobą tą specyficzną religijność, która cechuje dzisiejszą debatę klimatyczną i zaakceptować obszar i miejsce na wątpliwości, odmienne zdania i negację.

Określenie kogoś jako negującego katastrofizm zmian klimatycznych, tylko dlatego, że nie wsiada on bezkrytycznie do pociągu przepełnionego prorokami Dnia Ostatecznego i zagłady ludzkości, jest formą bezkompromisowego i zaślepionego podejścia oraz postawy, prowadzącą nas z powrotem do czasów klimatu sprzed epoki industrializacji, idealizowanego przez proroków zagłady, ale równocześnie czasów bezdroża i pustki naukowej, z manowcami przesądów i zabobonów.

Oświetlanych jedynie przez stosy, na których palono innowierców.”

Zdjęcie: fokus

3 myśli na temat “Dogmatyczna debata o klimacie prowadzi do nietolerancji i antydemokratycznych idei.

  1. “Ci starsi pamiętają z lat 1970-tych liczne artykuły w prasie na temat nowej epoki lodowej. ”

    Przecież to bzdura.

    Nie było konsensusu naukowego na temat epoki lodowej, a te publikacje były w prasie popularnej.
    https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-w-latach-70-xx-wieku-naukowcy-przewidywali-epoke-lodowcowa-12/

    W tym wpisie jest więcej pseudonaukowych bzdur. Kompletny miszmasz. Proponuję nie pisać o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia.

  2. Proszę dyskutować z autorem, profesorem ekologii przy czołowym szwedzkim uniwersytecie. Ja w tym przypadku jestem tylko tłumaczem, zgadzającym się z nim w temacie nietolerancji dyskusji klimatycznych.

  3. I jak Tobie teraz krytyczny JEST ?
    …nie dość że “krytyczny” i nie kumaty to i nie wychowany. Zgłoś się na terapie do PORADNI 🙂

Dodaj komentarz