Innowacja

Innowacja w Lasach Państwowych – część czwarta. Oddanie się Kościołowi Katolickiemu.

Innowacja w Lasach Państwowych – część czwarta. Oddanie się Kościołowi Katolickiemu.

Jest to innowacja cicha i na próżno szukalibyśmy w strukturach organizacyjnych Lasów Państwowych wydziału mającego w swojej nazwie słowo Kościół ale gdy przyjrzymy się wydziałom niegdysiejszego komitetu centralnego PZPR https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Komitet_Centralny_Polskiej_Zjednoczonej_Partii_Robotniczej to też zauważymy brak nazwy najważniejszej opozycyjnej siły politycznej w ówczesnej Polsce Ludowej.

Możemy się jedynie domyślać iż kontakty z Eminencjami, tak decydujące dla utrzymania swojej władzy, dyrektorzy Lasów Państwowych zachowują dla siebie, traktując je jako swoje najważniejsze, ale tajne, obowiązki służbowe.

Innowacja oddająca organizację Lasy Państwowe a tym samym lasy państwowe, w ręce polskiego Kościoła Katolickiego powinna w zasadzie wyrosnąć już z nazwy Innowacja bo przecież od roku 1990 upłynęło 30 lat. Taka innowacja przechodzi już powoli w tradycję zwłaszcza że powinniśmy chyba dodać lata 1924-1939.

Niemniej jednak formy organizacyjne zdobyła ta innowacja stosunkowo niedawno bo pod rządami mistrza biurokracji leśnej, byłego dyrektora generalnego LP, Konrada Tomaszewskiego.

Zacytuję tekst z https://www.forest-monitor.com/pl/lasy-panstwowe-a-oltarz-2/

„Jako człowiek czynu i efektywnej biurokracji uporządkował on wcześniejszą, duszpasterską partyzantkę posługi duchowej i stworzył tzw. Zespół Duszpasterski http://drewno.zilp.lasy.gov.pl/drewno/Zarzadzenie%20nr.%202%20z%20dnia%2028%20stycznia%202016r%20Komisja%20Lesno-Drzewna.pdf

Było to już prawie 4,5 roku temu a więc możemy założyć że dzisiaj każde nadleśnictwo ma już swego duszpasterza, każda dyrekcja regionalna również a dyrekcja generalna prawdopodobnie kilku. Daje to nam liczbę około 450 duszpasterzy zatrudnionych w Lasach Państwowych, na prawdopodobnie różnych etatach ale niewątpliwie dobrze wynagradzanych, bo przecież reprezentujących leśników, myśliwych oraz ekologów i przyrodników, tych oczywiście prawdziwych, w kontaktach ze świętymi oraz Bogiem.”

Mamy więc w Lasach Państwowych kilkusetosobowy Zespół Duszpasterski nadzorowany przez Krajowego Duszpasterza Lasów Państwowych ale równocześnie jakby go nie mamy, bo jest on niewidoczny w strukturach organizacyjnych Lasów Państwowych i niewidoczny w corocznych bilansach finansowych tej organizacji.

Jest to prawdziwa innowacja organizacyjna oraz prawna, wprowadzająca prawo boskie jako nadrzędne, obok prawa naturalnego oraz prawa stanowionego, w struktury organizacyjne firmy zarządzającej lasami państwowymi w Polsce.

Tutaj całkowicie zgadzam się z opinią śp. prof. Jana Szyszko o polskim leśnictwie, przodującym w Europie. Nie odważam się powiedzieć na świecie, bo mamy przecież jeszcze kraje takie jak Iran czy Korea Północna, ale pod tym względem polskie Lasy Państwowe są niewątpliwie również w światowej czołówce.

Innowacja z nadrzędnością prawa boskiego nad maluczkimi prawami ustanowionymi przez człowieka takimi jak ustawa o lasach czy prawo o ochronie środowiska daje wymierne korzyści materialne sługom bożym.

Nasz ulubiony na Monitorze Leśnym dyrektor regionalny Lasów Państwowych z Krakowa jest oczywiście w czołówce kontaktów z przedstawicielami Boga na swoim terenie i ofiarował im szczodrą ręką kawałek lasu państwowego w Puszczy Niepołomickiej na wybudowanie kaplicy. Niektórzy maluczcy, opierający się na prawie stanowionym a nie boskim twierdzą iż jest to dar dyrektora dla swego kościelnego dobroczyńcy no ale jak się jest magnatem leśnym to stać na podobne dary.

Jest to prawdziwie innowacyjny dar przedstawiciela Lasów Państwowych na Puszczę Niepołomicką, dar zgodny z misją Lasów Państwowych mówiącą o ochronie i trwałości utrzymania lasów, o ciągłości i zrównoważonym wykorzystaniu wszystkich funkcji oraz o powiększaniu zasobów leśnych.

Takie powiększanie zasobów leśnych w tym przypadku może istotnie być uzasadnione tylko prawem boskim i dowodzi iż Pan Jan Kosiorowski doskonale odczuwa ducha oficjalnej misji Lasów Państwowych.

Marnuje się on nam w Krakowie.

Ustanawiając oficjalny Zespół Duszpasterzy dla Lasów Państwowych, były dyrektor Konrad Tomaszewski miał prawdopodobnie na myśli podniesienie ducha moralności i ducha religijności wśród swoich podwładnych. Z duchem religijności leśnicy nigdy nie mieli i nie mają problemów czego dowodzą ich liczne sztandary przy każdej kościelnej uroczystości. Ci starsi pamiętają jednak równie liczne sztandary na 1 Maja i wiedzą że z duch religijności może występować w różnych postaciach.

Natomiast duch moralności, nadzorowany przez leśnych duszpasterzy, nie przeszkodził Konradowi Tomaszewskiego w reaktywowaniu prawdziwego ducha Lasów Państwowych, opisanego przez nas w http://www.forest-monitor.com/pl/prawdziwy-duch-lasow-panstwowych/

Odrodzonego w CILP jako Informatyka, Indoktrynacja i Inwigilacja, już jako prawo stanowione, nie boskie. Ale kto wie. W każdym razie jako prawdziwy Duch Lasów Państwowych.

Prawdziwy Duch Lasów Państwowych lubi zmieniać swoje oblicze i w ciągu trzech trzech od totalnego monitoringu swoich kontrahentów drzewnych przeszedł do respektowania zasad konkurencji, niedyskryminacji i wspólnotowego rynku. „O tym co z surowcem zrobi i w jaki sposób go dalej wykorzysta, decyduje jego nabywca, będący po zakupie i odbiorze właścicielem drewna” oświadcza w duchu demokracji i respektowania zasad wspólnego rynku UE.

Corona wirus ma swoje dobre strony.

Mówiąc o oddaniu, moralności oraz duszpasterstwie leśnym trudno nie pomyśleć o ostatnim filmie braci Sekielskich „Zabawa w chowanego” i o jednym z głównych bohaterów filmu, ongiś krajowym duszpasterzu leśników. Tytuł pasuje zresztą również do innych sytuacji w Lasach Państwowych, niezwiązanych z tematyką filmu.

Oddanie się pod panowanie sługom Boga na Ziemi nasuwa też pytania zarówno o przyszłość organizacji Lasy Państwowe jak i o przyszłość państwowej własności leśnej w Polsce.

Zwłaszcza to drugie jest interesującym zagadnieniem.

Kościelna własność leśna nie jest czymś nieznanym i np. w Szwecji gdzie Luterański Kościół Szwedzki był kościołem państwowym do roku 2000, zebrał on spore bogactwa przez 450 lat swego panowania.

Dzisiaj posiada 469.000 ha lasów (w tym 9% powierzchni lasów chronionych) prowadzonych zgodnie z zasadami leśnej gospodarki zrównoważonej, posiadających certyfikaty FSC i PEFC i swoją administrację, nawiasem mówiąc jedyną ze staroświeckimi nazwami skogvaktare czyli strażnik leśny lub leśniczy.

Ale to Szwecja i kościelne lasy (te oficjalne) w Polsce nie przekraczają powierzchni chyba kilku tysięcy ha.

Namiestnik Kościoła Katolickiego na Białystok, rządzący według prasy w tamtejszej dyrekcji regionalnej Lasów Państwowych, ks. Tomasz Duszkiewicz, ma już w swoim władaniu powierzchnię 624.500 ha, przewyższającą tą szwedzką. Jak przystało na Namiestnika jest on ponad dyrekcją i niewidoczny w kontaktach do dyrekcji, dostępnych dla nas, maluczkich. Którym imponuje jednak ilość wydziałów tej dyrekcji, aż 17, przewyższająca nawet osiągnięcia mistrza, KC PZPR z jego tylko 16.

Państwowa własność leśna, przesiąknięta Duchem Bożym, reprezentowanym przez ks. Tomasza Duszkiewicza i jemu podobnych, zaczyna być innowacją przechodzącą w tradycję, wychodzącą ze stadium ducha w stadium formy materialnej i konkretnej władzy.

Czas chyba na zmianę nazwy Lasy Państwowe na Lasy Kościelne, LP na LK. Szwedzki przykład pokazuje że są to lasy zarządzane jak Sveaskog, dostępne dla ludzi i zgodne z misją mówiącą o ochronie i trwałości utrzymania lasów, o ciągłości i zrównoważonym wykorzystaniu wszystkich funkcji oraz o powiększaniu zasobów leśnych.

Jak innowacja to innowacja a dyrektorzy Lasów Kościelnych mogliby wtedy całkowicie zasłużenie mówić o największych powierzchniowo lasach kościelnych na świecie.

Zdjęcie: imcg

6 myśli na temat “Innowacja w Lasach Państwowych – część czwarta. Oddanie się Kościołowi Katolickiemu.

  1. Ja jako praktykujący katolik śledzący politykę KK widzę to inaczej 🙂
    Kościół obecnie dryfuje przez zdradę jaka dokonała się w jego najwyższych strukturach przez zmianę narracji i samego nauczania. Dlatego jest na granicy rozpadu lub podziału, choć jest to ukrywane. Nie jest obecnie zdolny nic przejąć ani mieć na coś wpływ.
    Lasy Państwowe jest jest firmą “kolonialną”, która eksploatuje i upomina się oklasków za to że EKSPLOATUJE.
    Żeby uwiarygodnić swoje działania, to robi cykliczną OBRONĘ CZĘSTOCHOWY lub TORUNIA choć już dawno nie widziano tam Szwedów. Pozostaje pytanie jaki to ma cel ??????????????
    Niewątpliwie ustawienie duszpasterzy na pensji jest to innowacja, ponieważ rzeczywistych innowacji nie ma.
    Każda innowacja w firmie powinna być rejestrowana w sposób badawczy. Czy wiec teraz leśnicy mniej piją alkoholu, ustały zdrady małżeńskie, czy może są życzliwsi ?????
    A może chodzi o to , by polityka firmy skupiła się na przykazaniu: nie kradnij i nie czyń fałszywego świadectwa ?
    Wyrąbywanie starych lasów w miejscach turystycznych, to przecież KRADZIEŻ zuchwała wobec mieszkańców tych terenów oraz turystów !!!!!
    No i nie wiadomo na razie czy ta innowacja ma za zadanie odstąpienie od kradzieży i łgarstwa czy uwiarygodnienie tych działań jako niezbędnych i potrzebnych ???????????????????????

  2. Wydawałoby się, że leśnicy na styku z duszpasterzem będą poszerzać praktyki religijne po przez konfesjonał.
    Nie wykluczone, ze tak właśnie się dzieje, choć trudno to zauważyć.
    W oczy rzuca się jednak inna obserwacja, że jeśli kapelan poluje na terenie LP, to leśnicy co go obsługują wiernie, mają szansę na dobry awans.
    Oczywiście nie chodzi o awans w życiu pozagrobowym tylko w strukturach LP
    🙂

    1. Moglibyście machnąć jakiś artykuł o ludziach innych wyznań i niewierzących w LP. Wbrew pozorom tacy ludzie istnieją i nie jest nas tak mało a serio, ciężko mówić o komforcie pracy kiedy każde pismo od dyrektora jednego i drugiego kończy się “szczęść Boże” a wstępując do służby Leśnej ślubujesz na “tak mi dopomóż bóg”….

Dodaj komentarz