seksizm

Myśliwski seksizm.

Myśliwski seksizm.

Kilka dni temu napisałem lekko kpiący tekst o pewnych badaniach typu gender na temat związany z myśliwymi i łowiectwem.

https://www.facebook.com/231387893924894/posts/1208197729577234/?d=n

Bohater tego tekstu, Daniel Sanchez, redaktor czasopisma Jaktjournalen podał przykład badań, określonych przez niego jako quasi naukowe, badań łączących naukę  gender z łowiectwem i myśliwymi.

Projekt tych badań, 3-letnich, został opisany w ten sposób: „Opierając się na społecznym konstruktywistycznym rozumieniu płci i równości, projekt ten bada jakościowo, w jaki sposób postrzega się i konstruuje płeć i równość, z jakimi barierami i możliwościami są powiązane te konstrukcje oraz jak kształtuje to warunki zarządzania gospodarką łowiecką poprzez analizę polityczną, wywiady i warsztaty”.

Uff…Ależ język i nauka…

Bądźmy jednak, przynajmniej w Szwecji, ostrożni z podobną reakcją. Nie należy wątpić w tym kraju w naukowość nauk gender i Daniel Sanchez szybko się o tym przekonał.

Spotkał go zmasowany atak, wpierw ze strony koncernu leśnego Holmen Skog który uznał określenie quasi nauka w odniesieniu do gender za seksizm, pisząc:

„Holmen Skog chce, aby łowieckie środowisko było bardziej zintegrowane i równe, wolne od seksistowskiego żargonu, technik władania i kultury macho.  Ostatnia kronika redaktora naczelnego Jaktjournalen jest rozczarowującym przykładem tego, jak ważna jest praca na rzecz zmian.  I jak dużo nam jeszcze pozostało. Redaktor w ignorancki i ośmieszający sposób próbuje podważyć badania, które mają na celu stworzenie bardziej zrównoważonego i równego zarządzania gospodarką łowiecką. Nie przyczynia się to do zmian. Jaktjournalen do poprawy!! Pracujmy zamiast tego razem na rzecz pozytywnego rozwoju.”

Do tej wypowiedzi przyłączył się sam dyrektor koncernu Holmen Skog, Sören Petersson, pisząc do Daniela Sanchez:

„Dla mnie Jaktjournalen sygnalizuje wartości, które nie są zgodne z naszymi.  Mam nadzieję, że jest to spowodowane ignorancją w kwestii płci i równości, a nie wartościami Jaktjournalen. Proszę skontaktować się z moim pracownikiem Mathiasem Westerlundem w celu ustalenia terminu wyjaśnień w tej sprawie. Jest on menadżerem regionalnym i odpowiada za nasze lasy w północnej Szwecji, która obejmuje również obszar, na którym Jaktjournalen poluje”.

Uff… Jakby lekki szantaż… Albo redaktor naczelny czasopisma przeprosi za nazwanie nauk gender quasi naukami albo czasopismo straci swój obwód łowiecki w lasach Holmen Skog dzierżawiony od 50 lat. (Koncern Holmen Skog posiada 1,4 mln ha terenów leśnych w Szwecji środkowej i północnej.)

Do głosów potępienia dołączyły się również zgodnym chórem szwedzkie lasy państwowe Sveaskog i koledzy myśliwi ze związku Svenska Jägarförbundet: „Czasopismo Jaktjournalen nie reprezentuje naszych wartości”.

Czytając wypowiedź Daniela Sancheza, zawierającą słowa o quasi nauce, usiłowałem znaleźć seksizm w jego słowach.

Okazuje się że nie tylko ja miałem podobne problemy.

Atakujący go Holmen Skog również i po analizie, głębokiej miejmy nadzieję, doszedł do wniosku że tekst jest seksistowski, ale nie co do treści.

W czym jest więc seksistowski, jeżeli nie treścią? Okazało się, mówi Mathias Westerlund, że pewnym osobom z Holmen nie podoba się zdjęcie redaktora Daniela Sancheza, już od dwu lat prezentowane przy jego kronikach. Stoi z ramionami skrzyżowanymi na piersi i wygląda jak… No w każdym razie nie jak uczestnik parady Pride.

Jest to klasyczny „seksizm połączony  z elementami techniki rządzenia i kultury macho, uważa Holmen Skog. 

– Silnie reagujemy na tą kronikę. Może nie na treść ale bardziej na obraz, który oceniamy że ma związek z równością płci, kwestiami różnorodności oraz kulturą i żargonem wśród myśliwych.  Ale jest to nasza interpretacja i od nas zależy, jak połączymy ją z naszymi wartościami, mówi Mathias Westerlund.

(Znów lekki szantażyk …)

Wartości koncernu Holmen Skog to z drugiej strony interesujący temat dla organizacji ochrony przyrody, temat podnoszony często w korespondencji dotyczącej łamania certyfikatu FSC, ale to już inna historia.

Z ciekawości sprawdziłem też ten tzw. parytet. Gdzie mu do polskich leśników państwowych…Ten w Holmen to zaledwie niecałe 20% kobiet a wśród 12-osobowej dyrekcji są tylko dwie kobiety, specjalistki od gospodarki zrównoważonej i HR, też zgodnie, przypuszczam, z normami wartości i walki z seksizmem.

Odważny człowiek, nazwałem Daniela Sancheza w poprzednim tekście. Nazwać nauki gender quasi naukami i to w Szwecji?! No i to zdjęcie? Rzucą się feministki na niego…Choć może niekoniecznie z potępieniem…

Okazało się jednak że niezupełnie, a rzucili się na niego głównie mężczyźni, ci  walczący o równość płci, różnorodność w środowisku myśliwych, zwalczający żargon i macho kulturę. Którzy jednak nie potrafili znaleźć seksizmu, żargonu i macho kultury w tekstach Daniela Sancheza, natomiast w jego wyglądzie.

Mam nadzieję że czasopismo Jaktjournalen zachowa swego naczelnego redaktora a redaktor naczelny  swoje sygnujące zdjęcie. Choćby po to aby denerwować tych dla których poprawność polityczna w tym kraju oraz gender staje się powoli prawdziwą świętością.

No, przynajmniej tą na ołtarzu.

Daniel Sanchez pisze: Interesujące jest że można pisać o polowaniu na wiewiórki, zarządzaniu populacją niedźwiedzi czy prawach Saamów i nikt nie podniesie nawet brwi. Ale Boże cię broń przed podjęciem tematu gender.

Amen. I jak tu nie wierzyć w ojca Tadeusza Rydzyka??

Chyba się nawrócę, mając takie szwedzkie przykłady. Chociaż co za różnica?

Zdjęcie: dreamstime

Jedna myśl na temat “Myśliwski seksizm.

  1. Z tego wynika, że na zbiorowym polowaniu w Szwecji trzeba stać bardzo blisko drzewa, opierając się o nie plecami.
    W duchownych nie warto wierzyć. Tu niedoszły Brat ujawnia dlaczego – w Kościele też jest gender. Bezpieczna postawa w zakonie – plecami do ściany !
    https://youtu.be/5DA9lQPVR6I

Dodaj komentarz