Szwedzki przemysł leśny

Szwedzki przemysł leśny w czasach pandemii.

Szwedzki przemysł leśny w czasach pandemii.

Na początku pandemii, trzeba zaznaczyć i pierwsza ankieta wśród 95 szwedzkich zakładów przemysłu leśnego przeprowadzona została już pod koniec marca i na początku kwietnia 2020.

80% respondentów uważa że handel z innymi krajami stał się utrudniony. 70% odpowiadających ma znacznie mniejszą sprzedaż i portfel zamówień w porównaniu z takim samym okresem w poprzednim roku. To zmniejszenie wynosi co najmniej 50% dla 10% przedsiębiorstw i od 20-49% dla 20% przedsiębiorstw.

40% przedsiębiorstw zaczyna w związku z tym odczuwać problemy finansowe ale tylko 10% mówi o konieczności wzięcia pożyczek bankowych, natomiast 20% planuje przeprowadzenie zwolnień pracowników.

Tak było a jak jest dzisiaj? Trzeba przyznać że szwedzki przemysł leśny nie wpada w panikę.

Tutaj wypada przypomnieć że za przemysł leśny uważa się w Szwecji cały kompleks gospodarczy składający się z gospodarki leśnej, drzewnej, papierniczej i innych przedsiębiorstw mających produkty leśne za bazę swojej działalności i tworzących tzw. zieloną ekonomię kraju.

Szwedzki koncern leśny SCA, opierający się na  2,6 mln ha lasów w północnej Szwecji przeprowadził w roku 2017 udaną ekonomicznie i giełdowo akcję podziału swojej działalności na Las – SCA Skog oraz przemysł – Essity Aktiebolag, produkujący m.in.  artykuły i produkty higieniczne oraz papier miękki z markami takimi jak Libresse, Libero, Edet.

Czasy kryzysu koronawirusa zaczęły się dla Essity dobrą koniunkturą ekonomiczną. W pierwszym kwartale 2020 Essity miała obrót o wartości 33,7 mld kr (1 kr – 0,4 zł) ca stanowiło wzrost o 7,8% w porównaniu do roku ubiegłego.  

 – Epidemia COVID 19 przyczyniła się do wzrostu naszej sprzedaży w działach Consumer Tissue, Incontinence Products, Baby Care, Feminine Care och Professional Hygiene pisze kierownictwo Essity. Niemniej jednak liczymy się w następnym kwartale ze spadkiem spowodowanym ograniczeniem podróży, kryzysem branży restauracyjno-hotelowej i pozostawaniem  ludzi w domach.

https://www.atl.nu/skog/lyft-for-essity-under-coronakrisen/

Bezrobocie rosnące niemal z dnia na dzień ma osiągnąć w roku 2020 poziom aż 9%, prorokuje szwedzki minister finansów pani Magdalena Andersson.

Pewnego rodzaju plusem jest nadzieja iż będzie utrzymywane w szachu przez tzw. Zielone prace dostępne w rolnictwie, leśnictwie i ogrodnictwie oraz oczywiście prace w opiece zdrowotnej.

W przypadku gospodarki leśnej szwedzki urząd państwowy do spraw lasów Skogsstyrelsen będzie dysponował sumą 150 mln kr na zarówno szkolenie jak i uzupełnienie wynagrodzeń pracowników z innych branż będących na tymczasowym zwolnieniu i otrzymujących 80% swego normalnego wynagrodzenia. Skogsstyrelsen będzie płacić pozostałe 20%. Nacisk będzie położony na prostsze prace związane z zapobieganiem szkód od kornika.

https://www.di.se/hallbart-naringsliv/grona-jobb-ska-dampa-effekten-av-coronakrisen/

Certyfikat PEFC obowiązuje u 47.000 szwedzkich właścicieli lasów, na powierzchni 15.800.000 ha lasów produkcyjnych (całkowita powierzchnia szwedzkich lasów produkcyjnych wynosi 23.600.000 ha). Obowiązuje on również 3.500 szwedzkich właścicieli firm leśnych.

W sytuacji w której szwedzkie firmy leśne mają z uwagi na pandemię trudności z zatrudnieniem pracowników a kryzys gospodarczy w Szwecji wywołuje masowe zwolnienia, chwilowe lub stałe, PEFC Sverige chce ułatwić zatrudnienie w firmach leśnych poprzez wprowadzenie pewnych wyjątków dotyczących standardu PEFC. Są to wyjątki dotyczące przygotowania zawodowego pracowników zatrudnianych przez firmy leśne i obowiązują jedynie przy sadzeniu lasu oraz czyszczeniach upraw i mlodnikow.

Corocznie sadzi się w lasach szwedzkich około 400 mln sadzonek oraz czyści się około 400.000 ha upraw i młodników.

https://pefc.se/undantag-p-g-a-corona-utbildningar-och-certifierade-entreprenorer/

Czasowe i krótkie zwolnienia z pracy (jak na razie czasowe i krótkie) dotykają oczywiście również przemysł leśny. Przykładem jest sytuacja w największym zrzeszeniu leśnym w Szwecji, Södra Skogsägarna a ściślej w działalności Södra Wood obejmującej produkcję 2 mln m3 produktów tartacznych w sześciu tartakach w Szwecji i w jednym w Finlandii.

Największy tartak Södra, w Mönsterås, wytwarzający rocznie 550.000 m3 produktów tartacznych, zmniejszył swoją produkcję o 25%  i wysłał kilkadziesiąt osób na czasowe, krótkie zwolnienia z pracy.

Taki krok jest możliwy dzięki  pakietowi kryzysowemu uchwalonemu przez szwedzki Riksdag, w którym państwo bierze na siebie 75% kosztów podobnego bezrobocia, pod warunkiem że dotknięte firmy zrezygnują z wypłat dywidend akcyjnych za rok 2019. To czasowe i krótkie bezrobocie nie może trwać jednak dłużej niż do końca czerwca 2020.

https://www.atl.nu/skog/sodra-korttidspermitterar-i-monsteras/

Ale skąd rząd i państwo szwedzkie weźmie  pieniądze na pakiety antykryzysowe wywołane pandemią? Zwłaszcza że politycy jak zwykle nie szczędzą obietnic?

Na szczęście od obietnic do konkretów jest daleka droga i dobrze ilustrują to szwedzkie pakiety kryzysowe.

Politycy rządzących partii obiecali je w wysokości aż 772 mld kr (308 mld zł). Piękne obietnice ale przed kilkoma dniami, w swoim wiosennym projekcie budżetu państwa pani minister finansów Magdalena Andersson  przedstawiła przedsięwzięcia faktycznie obciążające państwo w wysokości tylko 200 mld kr (80 mld zł).

Duża część pakietów kryzysowych dotyczy gwarancji bankowych i wzmocnienia finansowej płynności przedsiębiorstw, które w większości wypadków nie kosztują państwo ani korony.

Te dodatkowe, antywirusowe zabiegi stanowią w Szwecji 2,1% produktu krajowego brutto i są mniejsze niż w Norwegii – 3,5% oraz w Danii – 2,5% ale większe niż w Finlandii – 1,7%.

Czy stać Szwecję na takie wydatki, a przecież to dopiero prawdopodobnie początek kryzysu? Odpowiedz jest prosta – nie stać i wywoła to wzrost deficytu budżetowego.

Aby rozwiązać podobne równanie musi państwo szwedzkie pożyczyć pieniądze. W praktyce polega to na wydaniu obligacji skarbowych, skupowanych przez fundusze emerytalne, firmy ubezpieczeniowe czy banki centralne innych państw, co oznacza wzrost szwedzkiego zadłużenia zewnętrznego, małego co prawda bo wynoszącego tylko 35% produktu narodowego brutto, ale prawdopodobnie większego już w najbliższych latach, 42-43%.

Ta wysokość długu nie jest szczególnie niepokojąca w porównaniu do np. Niemiec z ich 60% które mogą wzrosnąć z uwagi na korona wirus do 75%, nie mówiąc o USA które ma już 106% wysokości długu czy Włoch z ich 133%.

Innym wyjściem dla Państwa jest zwykłe drukowanie pieniędzy i to już szwedzki bank narodowy zaczął robić, proponując bankom szwedzkim pożyczkę w wysokości 500 mld kr (200 mld zł) jak i skupując, do tej pory za 300 mld kr, wcześniej wydane obligacje skarbowe, po to aby uspokoić rynki finansowe. To może pociągnąć za sobą silną inflację.

Szwecja może również liczyć na pomoc finansową ze strony Unii Europejskiej, podobnie jak pozostałe kraje UE. Pakiet kryzysowy UE liczy, jak na razie, 500 mld euro, ale dotyczy on głównie przedsięwzięć oraz państw bardziej dotkniętych pandemią niż Szwecja.

Istotnym dla Szwecji, jako państwa nastawionego na eksport, będzie możliwość wydania przez Europejski Bank Centralny tzw. Corona obligacji, finansujących regenerację gospodarek krajowych UE.

Interesujące są również głosy nawołujące tutaj do pójścia za przykładem Niemiec i udzielania małym firmom dotkniętych kryzysem natychmiastowej pomocy w postaci subwencji,  w dodatku bezwrotnej.

  • Wysłałem wniosek rano i następnego dnia pieniądze były już na moim koncie, mówi Oliver Thornton, szwedzki właściciel firmy w Niemczech.

Firmy mające do 10 osób zatrudnionych mogą otrzymać w Niemczech od 9.000 do 15.000 euro bezzwrotnych zasiłków.

Szwecja ma w zasadzie większe możliwości podobnych manewrów ekonomicznych z uwagi na mniejsze zadłużenie państwa (Szwecja 35%, Niemcy 60%) mówi prof. Hubert Fromlet.

W zalewie negatywnych informacji ekonomicznych trzeba odnotować pozytywną dotyczącą kursów na giełdzie. Ta najbardziej mnie interesująca, giełda sztokholmska, odbiła się już od dna i jej wartość w porównaniu do notowań najniższych w dniu 23 marca, wzrosła o 19%, a wczoraj wzrosła o 3,4%. Podobnie jest w Londynie – 2,6% i we Frankfurcie – 2,9%.

Źródła: artykuły w Svenska Dagbladet z 15 oraz 18 kwietnia 2020, autorzy Claes Lönegård, Tomas Lundin, Mikael Törnwall.

Skogsindustrierna.

Czytaj również na temat korona wirus:

Koronawirus a sektor leśny – kto odczuł go http://www.forest-monitor.com/pl/koronawirus-a-sektor-lesny-kto-odczul-go-najgorzej-do-tej-pory/najgorzej do tej pory?

https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2870108363096022/

https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2888124881294370/

https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2899943296779195/

https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2890029577770567/

https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2911870712253120/

https://www.facebook.com/193824924057726/posts/2912746148832243/

https://www.facebook.com/231387893924894/posts/955882508142092/

Koronawirus – szwedzka nieodpowiedzialność czy rozsądek?

Głupota czy rozsądek – Szwecja a koronawirus.

Leśne Le confinement w Szwecji – Firmy leśne.

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach walczy o utrzymanie płynności

Nowy Vlog na YouTube: Czy Lasy Państwowe to skarbonka Rządu i Ministra Wosia? –

https://m.youtube.com/watch?v=X6s0Vhn4xnc&feature=youtu.

Danger wirus, nowy znak leśny.

Zdjęcie: tibro

 

Dodaj komentarz