Wieści łowiecko-przyrodnicze, październik 2022.

Wieści łowiecko-przyrodnicze, październik 2022.

Nie poluj na lajki, gdy zobaczysz łosia.

Rodzina łosi, łosza z trzema cielakami, zagościła w ogrodach willowych w południowym Sztokholmie.
Ciekawi przechodnie byli w niektórych przypadkach zaatakowani przez łoszę, ale nikt na szczęście nie został jeszcze zraniony, pisze gazeta Mitt I.

Policja jest już serdecznie zmęczona tym, jak zachowują się ludzie, gdy natkną się na łosia.

-Jeśli zobaczysz łosia, odejdź, nie baw się telefonem i nie filmuj sytuacji w poszukiwaniu lajków.
Mamy przypadki, że niektórzy pozwalają swemu psu podchodzić do łosi. To uderzające, jak wśród mieszkańców Sztokholmu króluje niewiedza i ignorancja na temat dzikiej zwierzyny, mówi reporterowi Mitt I, Kenneth Kronberg, policyjny specjalista odpowiedzialny za dziką zwierzynę w regionie Sztokholmu.

Łosie są przyciągane przede wszystkim przez jabłka pozostawione w ogrodach właścicieli willi.
-Ogrody są obecnie dla łosi wielkimi magazynami pożądanej żywności. Jako właściciel willi powinieneś oczyścić ogród, pozbierać jabłka i powiedzieć sąsiadom, aby zrobili to samo, mówi Kenneth Kronberg.

Według nadzorcy łowieckiego, Jukki Virtala, na obszarze południowego Sztokholmu podczas polowania na łosie może zostać odstrzelonych sześć łosi.

(Podobne uwagi i ostrzeżenia pojawiają się corocznie na podmiejskich terenach z urodzajem jabłek. Nikt nie grodzi tutaj ogrodów i żywopłoty nie są przeszkodą dla saren. Przypadki z łosiami w ogrodach są jednak w Sztokholmie stosunkowo rzadkie, stąd być może polowanie na lajki. Komentarze nie wróżą jednak pomyślnego końca tej łosiowej wizycie w mieście. Łosza po atakach na psy i ludzi może być uznana za agresywną i odstrzelona na polecenie policji. TC)

Źródło: https://svenskjakt.se/start/nyhet/polisen-jaga-inte-likes-nar-du-ser-alg/

Sąd wstrzymuje polowania ochronne na rosomaki.

Sąd administracyjny w Luleå w północnej Szwecji, uchylił decyzję Länsstyrelsen (odpowiednik polskiego Urzędu Wojewódzkiego) w Jämtland, środkowo-zachodniej Szwecji, w sprawie polowań ochronnych na dziewięć rosomaków na zimowych pastwiskach renów należących do dwóch wiosek saamijskich. Tym samym polowanie przerwane 18 października, zostaje wstrzymane.
(Wioski saamijskie są obszarami administracyjno-geograficznymi, na których Saamowie mogą prowadzić gospodarkę reniferową. Jest ich 51 sztuk i zajmują około połowy powierzchni lądowej Szwecji.)

Szwedzkie Stowarzyszenie Ochrony Dzikich Zwierząt, Svenska Rovdjursföreningen, odwołało się do sądu od decyzji Länsstyrelsen i powołało się m.in. na fakt, że rosomaki objęte decyzją polowań ochronnych nie wyrządziły żadnej dotkliwej szkody wśród stad reniferów.
Sąd administracyjny w Luleå podzielił tą opinię, uważając również że decyzja Länsstyrelsen przypomina bardziej polowania licencyjne ograniczające populację rosomaków, niż polowania ochronne uwzględniające ryzyko poważnych szkód wśród zwierząt domowych. Sąd zwraca też uwagę, że Länsstyrelsen nie ma prawa decydować o polowaniu licencyjnym na rosomaki, taką decyzję może podjąć tylko Naturvårdsverket, (szwedzki odpowiednik GDOŚ).
Decyzje dotyczące polowań ochronnych na dziewięć rosomaków dotyczyły osobników żyjących na zimowych pastwiskach wiosek saamijskich, Mittådalen i Tåssåsen.

W przerwanym polowaniu brali udział myśliwi polujący na tych terenach na łosie i organizacja była podobna do polowania na duże drapieżniki. Do dnia wstrzymania polowania nie odstrzelono żadnego rosomaka.

Na podstawie inwentaryzacji w latach 2019–2021 szacuje się, że w roku 2021 populacja skandynawska (Szwecja, Norwegia) liczyła 1023 dorosłych rosomaków w wieku jednego roku lub starszych, w ilościowym przedziale 871–1273, z czego 637 (518–826) w samej Szwecji.
Rosomaki zostały objęte w Szwecji ścisłą ochroną w roku 1969 i dozwolone były tylko polowania ochronne, podobne do opisywanego powyżej.

Pierwsze polowanie typu licencyjnego, mające na celu ograniczenie wielkości populacji przeprowadzono w Szwecji w roku 2919 i odstrzelono 15 rosomaków. W latach 2020 i 2021 ograniczono się do polowań ochronnych, inna sprawa że przyniosły odstrzał 18-20 osobników rocznie i podobnie będzie prawdopodobnie również w tym roku. Decyzję o ewentualnym polowaniu licencyjnym podejmuje
Naturvårdsverket w połowie listopada i polowanie trwa zazwyczaj od 28-29 listopada do końca roku.

Źródło: https://www.jaktojagare.se/kategorier/nyheter/domstol-stoppar-skyddsjakt-pa-jarv/

Viltskadecenter kwestionuje kamizelki ochronne dla psów.

Nie ma pewności, czy kamizelki ochronne dla psów są rzeczywiście skuteczne.
Jest to opinia Jensa Franka, dyrektora Wildlife Damage Center, Viltskadecenter, przy Szwedzkim Uniwersytecie Rolniczym SLU, który zwraca m.in. uwagę na fakt rzadkich ataków wilków na psy, z których nie sposób wyciągnąć poprawnych wniosków.

Uważa on, że ​​nie ma pewności w jakim stopniu kamizelka chroni psa przed atakami wilków oraz dzików i zauważa, że ​​każdego roku mamy 100.000 dni polowań, podczas gdy ataki wilków na psy mieszczą się w granicach cyfry dziesięciu.
-Nie możemy wyciągnąć statystycznie bezpiecznych wniosków na temat skuteczności kamizelek ochronnych bo liczba przypadków jest po prostu za mała.
Mamy jednak sekwencje filmowe z ataków, ponieważ właściciele psów wyposażają swoje zwierzęta w kamery.

Według Jensa Franka nie ma jednoznacznych dowodów na to, że kamizelki ochronne są przydatne.
-Pojawiają się głównie świadectwa i obserwacje typu anegdotycznego, w których właściciele psów twierdzą, że kamizelka uratowała psu życie, mówi do radia P4 Västmanland.

Niemniej jednak, jak widzę na sieci, Viltskadecenter rekomenduje zakup określonych marek kamizelek ochronnych, które upoważniają do zasiłków pieniężnych, wypłacanych przez Urząd Wojewódzki, Länsstyrelsen, dla właścicieli psów myśliwskich.

Uwagi Jensa Franka nie są czymś nowym. Już w roku 2011 czasopismo Jakt&Jägare pisało:

„Kamizelka ochronna nie zatrzymuje zębów wilka”.
-Wiele osób uważa, że ​​kamizelka ochronna chroni psa przed wilkiem, ale zęby nie muszą wbić się w skórę psa, aby ten zginął. Psy giną przy atakach wilków od wewnętrznych krwawień i złamań, mówi Jens Karlsson, badacz z Wildlife Damage Center.

Założenie, że kamizelka ochroni psa przed zębami wilka, należy uznać za nieco naiwne.
Dla porównania można dodać, że przy szkoleniu psów policyjnych osoba, która jest atakowana ma rękawy ochronne z wyściółką o grubości kilku centymetrów. Ponadto rękaw ma często wewnętrzny rękaw, wykonany z tego samego materiału, co kamizelki ochronne dla psów.

Mimo tego atakowany ma często obolałe i „niebieskie” ramię, chociaż ochrona jest znacznie grubsza w porównaniu do tej w kamizelce psa.
Należy również wziąć pod uwagę, że siła ugryzienia jest bezpośrednio zależna od wielkości psa/wilka. Owczarek niemiecki ważący około 40 kilogramów może poprzez ugryzienie spowodować poważne miażdżące uszkodzenie ramienia osoby biorącej udział w jego treningu, pomimo grubego rękawa zewnętrznego i rękawa wewnętrznego.
Wilk, który jest może o połowę mniejszy, z łatwością miażdży ciało psa, niezależnie od tego, czy pies ma na sobie kamizelkę, czy nie.
Z drugiej strony kamizelka może zapewnić ochronę w kontakcie z dzikiem, a także pełnić funkcję kamizelki ratunkowej, jeśli pies wpadnie np. w przeręblę lodową.

Źródło: https://www.jaktojagare.se/kategorier/nyheter/viltskadecenter-ifragasatter-skyddsvast-till-hund/

https://www.jaktojagare.se/kategorier/nyheter/skyddsvast-stoppar-inte-mot-vargbett-20111212/

Łosie ukrywają się przed myśliwymi.

Łosie znalazły strategię unikania myśliwych podczas polowania. Według naukowców z Uniwersytetu w Gävle opuszczają pewne obszary i wracają dopiero po zakończeniu polowania.

Lars Hillström, wykładowca biologii, i Petter Hillborg, biolog, od dwóch lat śledzą populacje łosi na obszarze zarządzania łosiami, älgskötselområdet, w Ockelbo (125.405 ha, 350 myśliwych) oraz na terenie dawnego pożaru w Hälsingland w roku 2018, kiedy spłonęło około 9.500 ha lasu.

Naukowcy stwierdzili, przy pomocy kamer, że łosie opuszczają te tereny w okresie wrzesień-październik oraz listopad-grudzień, czyli w okresie, kiedy polowanie jest najbardziej intensywne i następnie wracają.

Jakie mają wytłumaczenia?

Jedna z teorii dotyczy stresu u zwierząt, które reagują na zwiększoną obecność ludzi z bronią i psami myśliwskimi w lesie.
-Łosie zawsze były narażone na drapieżniki i starały się ich unikać, więc kiedy ludzie wchodzą do lasu z bronią i psami, reagują zbliżaniem się do zabudowań i domów lub udają się na wysepkę otoczoną wodą. Ludzie mówią wtedy często – o, teraz mamy łosie koło domu, mówi Lars Hillström.

(Jest to założenie z pewnymi uwagami, np. tymi, że tym okresie, wrzesień-październik, łosie zawsze lubiły podjadać jabłka w sadach przydomowych, o czym piszę powyżej. TC)

Naukowcy postrzegają to jako naturalną konsekwencję procesu ewolucyjnego, w którym osobniki, które przeżyją coroczne polowania oraz ich zachowanie, będą się dalej rozprzestrzeniać w populacji.
-Ich geny zostaną przekazane dalej, a te łosie, które są na tyle sprytne, aby unikać myśliwych przez kilka lat, z jeszcze większym prawdopodobieństwem przekażą swoje geny, mówi Petter Hillborg.

W ciągu wieków, w walce między ofiarą a drapieżnikiem, drapieżnik nieustannie musiał dostosowywać się do ofiary, która z kolei starała się go unikać.
-Jeśli więc myśliwy stosuje tę samą strategię przez setki lat, to będzie ona coraz gorsza, z uwagi na ewolucję.

Dziś duża liczba myśliwych siedzi po prostu przy miejscach przechodzenia łosi, gdzie zwykle na próżno czekają na ich pojawienie się.
Dzieje się tak, ponieważ wiele łosi opuściło swoje normalne tereny bytowania.

Naukowcy sugerują rozłożenie intensywności polowania na 5-6 tygodni, na wiele pojedynczych dni, w celu zmniejszenia stresu zwierząt i unikania ich przemieszczania się na inne miejsca.
-Psy biegające wolno i ujadające, mają również bezpośredni i odstraszający efekt na łosie.

Zmiana klimatu wraz ze wzrostem temperatury doprowadzają do zmniejszenia populacji łosi. Łoś zmaga się również z konkurencją o pożywienie ze strony innych zwierząt kopytnych. Są to sarna i jeleń szlachetny, który rozprzestrzenił się już w Szwecji południowej i środkowej.
-Będzie rywalizacja o pożywienie, niższy wskaźnik urodzeń i mniejsze szanse przeżycia cieląt u łosi. Chcąc temu częściowo zapobiec, powinniśmy strzelać więcej jeleni, tak aby zmniejszyć konkurencję o żywność, mówi Lars Hillström.

(Potwierdzanie hipotezy naukowej mówiącej o procesach ewolucyjnych przy pomocy badań trwających tylko dwa lata, wydaje mi się lekko kontrowersyjne. TC)

Źródło: https://www.forskning.se/2022/10/17/smarta-algar-gommer-sig-fran-algjakten/

https://hig.se/Ext/Sv/Arkiv/Externa-nyheter/2022-10-17-Algarna-har-lart-sig-att-gomma-sig-under-algjakten.html

Zdjęcie: nvp

Dodaj komentarz