Fabryki przemysłu celulozowo-papierniczego są kluczem do magazynowania dwutlenku węgla na dużą skalę.

Fabryki przemysłu celulozowo-papierniczego są kluczem do magazynowania dwutlenku węgla na dużą skalę.

Ten szwedzki tytuł (Massabruk en nyckel för storskaliga kolsänkor) brzmi frapująco, zwłaszcza jeżeli zdajemy sobie sprawę z „osiągnięć” tego przemysłu w kształtowaniu współczesnego, od 70 lat, modelu szwedzkiej gospodarki leśnej, który charakteryzuje się m.in. zrębami zupełnymi o powierzchni od kilku do kilkudziesięciu ha, związanym z tym wiekiem rębności, obniżonym często do 60-70 lat, silnymi trzebieżami i cenami za surowiec nasuwającymi skojarzenia z monopolem polskiej organizacji Lasy Państwowe.

O klimatycznym spojrzeniu tego przemysłu na tematykę Lasy a klimat pisał prof. Sten B. Nilsson, w naszym tłumaczeniu, w Klimatyczne korzyści lasu pozostają wciąż nierozstrzygnięte.

O jakim kluczu możemy więc mówić, skoro przeciętnie zainteresowany tym tematem czytelnik pomyśli od razu o mniejszych cięciach i pozostawianiu szwedzkiego lasu na pniu przez dalsze kilkadziesiąt lat jako najlepszej i najtańszej metody wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla, ale w związku z tym i brakiem surowca dla fabryk ścieru drzewnego? Czy chodzi o likwidację podobnego przemysłu w Szwecji?

Czytamy:

„Przemysł celulozowo-papierniczy może odegrać ważną rolę w walce Szwecji o osiągnięcie celów klimatycznych.

– Ta branża może wychwytywać i składować kilka mln ton CO2 rocznie – mówi naukowiec Mathias Fridahl.

Cele klimatyczne, związane z Porozumieniem Paryskim wymagają nie tylko zaprzestania emisji z paliw kopalnianych ale również tzw. emisji ujemnych czyli osiągania bilansu ujemnego w emisji gazów cieplarnianych i w związku z tym badane są możliwości stworzenia pochłaniaczy dwutlenku węgla na skalę przemysłową.

-Kilka elektrociepłowni w Szwecji, takich jak np. Värtaverket w Sztokholmie, przeszło już długą drogę w realizacji podobnych planów, mówi Mathias Fridahl, badacz technologii środowiskowych na Uniwersytecie w Linköping. – Ale największe możliwości i  wydajność mają fabryki ścieru drzewnego – kontynuuje.

Mathias Fridahl szacuje że szwedzkie obiekty są w stanie zredukować ilość dwutlenku węgla w atmosferze nawet o 10 mln ton rocznie w roku 2045, za pomocą bio-CCS, metody wychwytywania i przechowywania dwutlenku węgla. Metoda ta polega na wychwytywaniu i magazynowaniu dwutlenku węgla pochodzenia biogenicznego i jej celem jest zmniejszenie stężenia dwutlenku węgla w atmosferze. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Sekwestracja_dwutlenku_węgla)

Według panelu klimatycznego ONZ IPCC świat nie osiągnie celu maksymalnego ocieplenia globalnego o 1,5 stopnia bez podobnych negatywnych emisji. Koszt bio-CCS obliczono na około 1000 kr (450 zł ) za tonę CO2. Rząd szwedzki zlecił Szwedzkiej Agencji Energetycznej, Energimyndigheten, uruchomienie systemu wsparcia bio-CCS od 2022 roku.

W Norwegii dwutlenek węgla jest składowany na Morzu Północnym już od 1996 roku. W niektórych częściach Szwecji znajduje się podłoże skalne, które uważa się za odpowiednie do geologicznego składowania dwutlenku węgla.

-Szwecja ma szansę na przodownictwo wśród innych krajów, jeśli chodzi o bio-CCS, mówi Mathias Fridahl.

(Tutaj trudno nie dorzucić kilka uwag – po pierwsze to chwalenie się Szwedów przewodnictwem europejskim czy światowym zaczyna być lekko żenujące, bo można od razu przypomnieć aktualne przodownictwo tego kraju w UE, jeżeli chodzi o gangsterskie morderstwa na otwartej ulicy, a po drugie konieczność bio-CCS wynika z nadmiernej konsumpcji węgla biogenicznego czyli apetytu szwedzkiego przemysłu na drewno. TC)

Koncern Billerud Korsnäs bada warunki bio-CCS w zakładzie ścieru Karlsborg w Kalix, w północnej Szwecji. Zakłady są zbudowane na bazie skał wulkanicznych, które mogą być wykorzystywane do magazynowania uwięzionego dwutlenku węgla.

– Dostarczamy próbki z naszych produktów resztkowych, które można wykorzystać do wychwytywania dwutlenku węgla z gazów spalinowych, oraz naszą wiedzę na temat procesu, mówi Eva Ekholm-Stenberg, kierownik techniczny Billerud-Korsnäs i kontynuuje: Chcielibyśmy przyczynić się do badań nad znalezieniem metod usuwania dwutlenku węgla z atmosfery.

Inny koncern leśny, Holmen, brał udział w kilku badaniach nad bio-CCS w zakładzie firmy w Iggesund, w środkowej Szwecji.

– Wielu wskazuje na tę technologię jako na ważny krok naprzód. Staramy się nadążać za rozwojem – mówi Johan Granås, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Holmen. Szacujemy że Iggesund ma zdolność oddzielania i przechowywania nieco ponad 1 miliona ton biogenicznego dwutlenku węgla.

Wychwytywanie, transport i składowanie dwutlenku węgla w każdej fabryce ścieru drzewnego w Szwecji, za pomocą technologii bio-CCS, wymaga inwestycji o wartości miliardów dolarów. Wiosną tego roku Szwedzka Agencja Energetyczna, Energimyndigheten, przedstawiła pierwszy projekt formy rekompensaty państwowej w 15-letnim okresie rozruchu. Oczekuje się, że w pierwszej fazie tego projektu zostanie wybranych od trzech do pięciu obiektów.

Urząd Energimyndigheten zakłada wydzielenie, transport i składowanie maksymalnie 2 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Stowarzyszenie branżowe Energiföretagen uważa, że ​​poziom ambicji jest zbyt niski.

-Jeśli rząd nie wejdzie od początku z wystarczającym kapitałem, to istnieje ryzyko, że ta wielka szansa nie zostanie wykorzystana, mówi Erik Thornström z Energiföretagen. Ale jeśli dotacja zostanie zwiększona i taka decyzja zapadnie w przyszłym roku, jestem przekonany, że ​​możemy zacząć z bio-CCS w Szwecji już w 2025 roku.

Wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla pochodzącego z paliw kopalnianych, metodą CCS, było ujęte w planie środowiskowym dotyczącym największej cementowni w Szwecji, Cementa na wyspie Gotlandia. Cementa planowała m.in. rozpoczęcie separacji i magazynowanie dwutlenku węgla z kominów z terminem do roku 2030.

Plan ten nie został zaakceptowany przez urząd państwowy Naturvårdsverket, odpowiadający polskiej GDOŚ i po odwołaniach zakończonych negatywną decyzją Sądu Najwyższego, doprowadził w ostatnich miesiącach do kolejnego kryzysu rządowego pomiędzy rządzącymi partiami Socjaldemokracja i Miljöpartiet (partia Zielonych). Zakłady Cementa otrzymały czas 8 miesięcy na opracowanie nowego planu ochrony środowiska w swojej działalności, ze szczególnym uwzględnieniem problemu wody gruntowej i ochrony terenów mokrych na Gotlandii. Ten czas ośmiu miesięcy dotyczy chwilowego przedłużenia pozwolenia na wydobywanie wapienia na Gotlandii, potem zachodzi groźba wstrzymania produkcji cementu i zamknięcia zakładów. Budowlańcy biją już na alarm.

Również niektóre szwedzkie elektrociepłownie ogłaszają inicjatywy bio-CCS:

-Stockholm Exergi – istnieje potencjał do wychwytywania 800.000 ton dwutlenku węgla rocznie w zakładzie biokogeneracji w Värtan.

-Växjö Energi – podjął decyzję o skupieniu się na wychwytywaniu dwutlenku węgla w Sandviksverket, środkowa Szwecja. Obliczenia mówią o wychwytywaniu około 180.000 ton dwutlenku węgla rocznie.

-Söderenergi – planuje produkować rocznie do 800.000 ton dwutlenku węgla przy ujemnej emisji w zakładach firmy w Södertälje, 100 km na południe od Sztokholmu, za pomocą technologii CCS.

Źródło: szwedzka sieć oraz https://www.facebook.com/634113288/posts/10161524290093289/

Uważni i obdarzeni dobrą pamięcią czytelnicy polskich informacji leśnych pamiętają na pewno inicjatywy, ostatniego moim zdaniem dyrektora generalnego LP z inicjatywą wykraczającą poza korzystaniem z „darów Bożych”, Pana Konrada Tomaszewskiego.

Jedna z tych inicjatyw nosiła nazwę Leśne Składy Wielofunkcyjne i nawiązywała wyraźnie do pomysłu CCS. Opisywaliśmy ją przed czterema Laty w https://www.forest-monitor.com/pl/stare-zycie-i-przeszlosc-lasu-w-wersji-lasy-panstwowe-czesc-pierwsza/

Organizacje ochrony środowiska, mają, czytając o podobnych planach, czy to szwedzkich czy polskich, ułatwione zadanie z argumentacją je zwalczającą.

W zasadzie wystarczy zadać jedno dziecinnie proste pytanie: Po co wydawać miliardy dolarów na składowanie dwutlenku węgla metodą Bio-CCS, skoro możemy po prostu zacząć od reformy gospodarki leśnej i np. innych metod pozyskiwania drewna, sprzyjających pozostawaniu CO2 w lesie?

Ale jak wiadomo dziecinne pytania są najtrudniejsze do odpowiedzi.

Zdjęcie: atl

Dodaj komentarz