Jak lekko

Jak łatwo przychodzi wkurwić moich Rodaków…

Jak łatwo przychodzi wkurwić moich Rodaków…

Wystarczy zacytować statystykę, w dodatku nie polską, w dodatku gospodarczą, w dodatku dotyczącą sprzedaży surowca niespecjalnie interesującego bo drewna, ale nadającą się doskonale do tematu interesującego i pasjonującego wielu Rodaków, mianowicie Lasy Państwowe a sprawa polska. 

Ruch Wkurwionych zamieścił na Facebook moją suchą informację statystyczną, nawiasem mówiąc jako jej wycinek i jako swoją, informację która zatoczyła już spore kręgi na fali jak się domyślam, gorącej atmosfery przedwyborczej. 

Tytuł: Gdzie się podziało polskie drewno z Puszczy Białowieskiej, Kampinoskiej, Bukowej, Noteckiej i kilkunastu innych? jest chwytliwy i dowodzi fachowości adminów z zakresu redagowania czasopism dla ludzi wkurwionych tym i owym a tych, sądząc z tematyki leśnej poruszanej przeze mnie, w kraju nie brakuje. 

Czym więc statystyka szwedzkiego urzędu państwowego Skogsstyrelsen wkurwiła moich Rodaków? 

Dokładnie tym samym co przypuszczałem: 

– Drewno powinno zostać w lesie jako drzewo stąd chwytliwy tytuł Ruchu Wkurwionych.

– Drewno powinno zostać w kraju i być zużyte przez polski przemysł drzewny, z czym w zasadzie się zgadzam pod warunkiem że w Polsce istnieje właściwy dla przeznaczenia tego drewna przemysł drzewny. 

Te dwa wkurwienia połączyły się na zasadzie słoń a sprawa polska z tematem Lasy Państwowe i z tym połączeniem a raczej interpretacją potępiającą fakt sprzedaży surowca drzewnego przez Lasy Państwowe, zupełnie się nie zgadzam. 

Obowiązkiem Lasów Państwowych było i jest szybkie pozbycie się surowca drzewnego ze swego terenu leśnego, w tym przypadku jestem przekonany że z terenów pohuraganowych, a następnie jego szybka sprzedaż. 

My zresztą już pisaliśmy o tym na Monitorze Leśnym w https://www.forest-monitor.com/pl/finlandia-kraj-przemyslu-lesnego-oraz-przyrody-lasow-jezior/ podając przykład Finlandii i wszystkim facebookowym dyskutantom wypowiadającym się na tematy leśne i Lasów Państwowych proponowałbym podobny poziom. 

Nasza cytowana przez Ruch Wkurwionych informacja dotyczyła też importu Polski ze Szwecji ale ten nie znalazł uznania w oczach Ruchu. 

To już przedsiębiorczość Polaków nie interesuje adminów tej strony? 

O polskim imporcie ze Szwecji pisaliśmy już dosyć dawno, w zamierzchłych dla dzisiejszego leśnika Lasów Państwowych czasach byłego dyrektora Konrada Tomaszewskiego i jego swoistego podejścia do polskiego przemysłu drzewnego. 

http://www.forest-monitor.com/pl/szwedzki-eksport-do-Polski/

To dopiero były czasy, powinni wzdychać dzisiejsi nadleśniczowie ze ściany wschodniej. Mogliśmy zarzucać wtedy brak patriotyzmu polskim drzewiarzom za sprowadzanie drewna z Ukrainy i zmuszać ich do kupowania drewna u nas…

http://www.forest-monitor.com/pl/panie-nadlesniczy-kawa-koniak-a-moze-kawa-z-koniakiem/

A dzisiaj? 

Dzisiaj króluje Business as usual na którym w dodatku trzeba się znać i można stracić…No i nikt już nie wymaga patriotyzmu w business…

Konradzie, wróć… 

Ale z drugiej strony mamy business as usual chwytający się każdej okazji aby przedstawić organizację Lasy Państwowe w negatywnym świetle, a w przypadku Ruchu Wkurwionych aby przedstawić w świetle ujemnym partię PiS,  business as usual niezupełnie znający się na business.  

Chciałbym przypomnieć zakończenie mojego, cytowanego powyżej tekstu Monitora Leśnego ze stycznia 2019

„Co ja sądzę o organizacji Lasy Państwowe pisałem wielokrotnie i wystarczy sprawdzić na Monitorze Leśnym. 

Ale ci którzy celem swojej sieciowej działalności uczynili likwidację polskiej gospodarki leśnej powinni przedstawić nam alternatywę dla niej, tej opartej aktualnie na Lasach Państwowych, alternatywę traktującą na poważnie Polaków, gospodarkę polską no i Polskę. 

Na przykład co uczynić z 10 mln m3 oraz 80.000 ha połamanego i wywróconego lasu na Pomorzu, lasu w którym pracują i to ciężko już od 1,5 roku leśnicy Lasów Państwowych? 

Czy poważną alternatywą może być ta z utworzeniem nowego, ogromnego rezerwatu typu Szast? 

Nie sądzę a w zasadzie jestem pewien że nie. 

Czy w takim razie kłody w porcie gdyńskim, będące efektem pracy leśnika w dyrekcjach: poznańska, szczecinecka, gdańska i toruńska Lasów Państwowych, kłody  sprzedawane do papierni fińskich, szwedzkich czy niemieckich, sprzedawane prawdopodobnie za dobrą cenę, przynajmniej w odniesieniu i porównaniu do cen skandynawskich, czy za  obecność tych kłód i ich eksport ma się wstydzić leśnik, pracownik Lasów Państwowych? 

Wywołanie takiego wstydu jest w każdym razie celem komentarzy pewnych, wcale licznych miłośników przyrody, mieszkających obok portu w Gdyni jak i innych, wykorzystujących okazję dokopania organizacji Lasy Państwowe. 

Która w tym przypadku chętnie zbiera kopniaki zamieniając je na reklamowy, zupełnie zasłużony plus. 

Jest to klasyczny opiniotwórczy backlash, miłośnicy polskiej przyrody bez Lasów Państwowych. 

Która to, tzn. polska przyroda, nie powinna chyba narzekać że niespecjalnie miłe środowisku przyrodniczemu fabryki celulozy i papieru budowane są z dala od niej? 

Oraz wiedzieć że fińskie lasy wycinają corocznie 70% przyrostu rocznego Luke 2015 https://www.luke.fi/sv/om-naturresurser/skog/skogsresurser-och-skogsplanering/finlands-skogar-i-europa-2015/ oraz że w roku 2016 pozyskano w nich 70 mln m3 surowca drzewnego. Jak i poluje się w nich na łosie, wilki, rysie czy głuszce nie mówiąc o niedźwiedziach (355 osobników w roku 2018). 

Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu? 

Może i tak ale w każdym razie po tej drugiej stronie jest ostro koszona.”

Doskonale rozumiem że atmosfera przedwyborcza może być gorąca i każde chwyty są dozwolone. Mnie jako obywatela szwedzkiego wybory nie dotyczą, natomiast interesuje mnie zawsze jako Polaka z urodzenia, pomyślność i siła kraju, z prostej i prozaicznej przyczyny – łatwiej się wtedy Polakom żyje za granicą. 

Sprzedaż drewna tzw. poklęskowego, do Szwecji, szybka i efektywna, przynosi duże plusy przedsiębiorstwu Lasy Państwowe i krytyka tego faktu dowodzi że krytykujący niespecjalnie logicznie interpretują znaczenie słowa business. 

Natomiast to co Lasy Państwowe robią następnie z takimi dochodami  powinno być i zresztą jest źródłem krytyki ze strony tych którzy chcą zmienić zasady działania Lasów Państwowych. 

Co czynią pewne organizacje ochrony środowiska jak i my na Monitorze Leśnym. 

Łączenie sprzedaży drewna przez Lasy Państwowe w roku 2018 z planowanymi wycinkami w wielu cytowanych przez Ruch Wkurwionych tzw. Puszczach dowodzi że Ruch zna się na swoim dziennikarskim fachu stworzenia sensacji, ale niezupełnie ogarnia merytorycznie choćby temat wycinek, Puszcz czy Lasów Państwowych, nie wspominając już o drewnie. 

Zdjęcie: bohus

 

Jedna myśl na temat “Jak łatwo przychodzi wkurwić moich Rodaków…

  1. Przecież to jest dokładnie to, co proponuje p. Antoni Kostka – nie ciąć, a “sprowadzać drewno z lasów przemysłowych Białorusi”. Tylko, że w tym przypadku sprowadza Szwecja. Z Polski. I jest płacz.

Dodaj komentarz