Koniec mrzonek leśników Lasów Państwowych?

Koniec mrzonek leśników Lasów Państwowych?

Swego czasu antropolog Pani Agata Agnieszka Konczal napisała bardzo interesującą pracę naukową, a następnie książkę, dostępną na sieci w https://repozytorium.amu.edu.pl/server/api/core/bitstreams/bf5fb645-2b3f-4f43-bcc2-5e0602b4c126/content, o której opis pokusiłem się na blogu https://www.forest-monitor.com/pl/diagnoza-antropologiczna-lesnika-lasow-panstwowych/

Autorka opisała swoje oraz samych leśników zatrudnionych w Lasach Państwowych, spojrzenie na siebie samych i na pracodawcę, Lasy Państwowe.

Jej książka, będąca popularyzacją jej pracy naukowej, stała się cichym bestsellerem wśród wszystkich, którzy na poważnie podeszli do tematu „Lasy Państwowe do reformy”.

Oraz dalej podchodzą, uważając, że dzisiejsze czasy i rządy sprzyjają tej reformie.

Niemniej jednak już sam wstęp do niej mówi o ośmioletniej pracy Pani Agaty Agnieszki Konczal i prosta matematyka (2017-8=2009) daje nam odpowiedź, że autorka zbierała materiały do swej pracy w latach rządów polityków, którzy dzisiaj powrócili do władzy. Podobnie jak dyrektorzy Lasów Państwowych, zarówno aktywni jak i ci będący doradcami.

Załóżmy, że należy im dać drugą, albo nawet trzecią szansę. Czy ją wykorzystają?

Internet i sieć są często bezlitosne i przypominają dawne czasy, dawne nazwiska, dawne afery, podobne do  tych aktualnych, a nawet je przyćmiewające.

Jak np. tekst z roku 2005 https://www.drewno.pl/artykuly/2350,lasy-panstwowe-bez-dyrektora.html Prawda, że jakby z lat 2020-tych?

Pani Agata Agnieszka Konczal kładzie jednak nacisk na coś bardziej poważniejszego, niż takie lub inne afery, zawsze zaistniałe na styku polityka – gospodarka.

W przypadku leśników Lasów Państwowych decydujące do zreformowania tego środowiska jest zmiana odpowiedzi na pytania: Czym jest las? Czyj jest las?

Aktywiści organizacji ochrony środowiska włożyli w ostatnich latach wiele wysiłku w tworzeniu narracji, że las państwowy zarządzany przez organizację Lasy Państwowej jest tylko i wyłącznie lasem gospodarczym, zawładniętym przez leśników Lasów Państwowych w pospolitym celu ich wzbogacenia się oraz wzbogacenia ich organizacji.

Narracja nie przebierała w słowach opisujących zwykłe, planowe cięcia jako rzeź drzew, leśników przedstawiając jako morderców handlujących drewnem z dyktaturami światowymi.

Odpowiedź na pytanie Czym jest las? i Czyj jest las? stała się więc prosta – Rzeźnią i rzeźników. Przynajmniej dla części społeczeństwa.

Narracja leśników, tak pieczołowicie budowana od początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku, ta o gospodarce zrównoważonej, o leśniku ekologu, leśniku społeczniku, leśniku podtrzymującym tradycje historyczne, leśniku patriocie, okazała się być nieprzemawiająca i nieprzekonywująca dla innego już społeczeństwa, a przynajmniej jego części.

Z początku lat 2010-tych pamiętam słowa któregoś z dyrektorów LP, niespecjalne skromne o zarządzaniu 1/4 powierzchni kraju.  Brak reakcji na te słowa oddawał ducha tamtych czasów, no, ale ten dyrektor korzysta dalej z ciepła aktualnych polityków.

Wśród tych dwu narracji brakuje do dziś głosu narracji zwykłego, terenowego leśnika pracującego solidnie i wytrwale, dbającego o las widziany nie tylko jako źródło surowca, ale środowisko życia. Biorącego na poważnie hasła lasu zrównoważonego. A tacy leśnicy też pracują w Lasach Państwowych.

Mój wczorajszy blog https://www.forest-monitor.com/pl/dokad-idzie-polska-branza-lesna-oraz-lasy-panstwowe-2/ 
był pełen wątpliwości w stosunku do działań dzisiejszych polityków rządzących klimatem i środowiskiem w Polsce. Oraz ich polityki, dryfującej w kierunku modnej w pewnych środowiskach dyktatury proletariatu, przepraszam klimatu.

Jak i wątpliwości w posiadaniu przez tych polityków wiedzy na tematy klimatyczne i środowiskowe, już nie wspominając o leśnych.

Praca i książka Pani Agaty Agnieszki Konczal przypomina jednak nie tak dawne czasy oraz opisuje prawdopodobnie dalej istniejące środowisko w pracy leśnika państwowego.

Powstaje więc pytanie, czy postępowanie polityków odpowiedzialnych dzisiaj za lasy, za działalność organizacji Lasy Państwowe, może i powinno być inne w świetle, tego co czytamy w diagnozie antropologicznej leśnika Lasów Państwowych czy w świetle tego, co można przeczytać na naszym blogu Monitor Leśny?

Leśnik Lasów Państwowych nie jest przyzwyczajony do traktowania go z góry na swoim terenie, w „swoim” lesie, jak mówi, a tak go traktuje chociażby dzisiejszy podsekretarz stanu Mikołaj Jan Dorażała, mimo słów o równorzędnych podmiotach.

Zapomina jednak, że podsekretarz stanu też mógł być czytelnikiem Pani Konczal,  a na pewno co najmniej korzysta z porad jej czytelników.

Mikołaj Jan Dorażała zabrał się więc za burzenie mrzonek leśników Lasów Państwowych o ich specjalnym statusie na terenach leśnych zarządzanych przez tą organizację jak i na terenach wiejskich, przyległych do lasów państwowych.

Czy mu to się powiedzie?

Obserwując na Monitorze Leśnym spektakle dawane przez leśników Lasów Państwowych w ostatnich ośmiu latach, można  życzyć mu powodzenia. Podobnie można życzyć leśnikom, którzy dzisiaj zabierają się za wyprostowanie kursu tej ociężałej organizacji.

Watpię jednak, czy dotychczasowy styl Ministry i podsekretarza stanu, deprecjonujący wszystko, co leśnicy państwowi osiągnęli do tej pory, przyniesie powodzenie zarówno tym politykom, jak i ich karierom.

Pozytywnych faktów, poza mrzonkami, nie brakuje w działaności Lasów Państwowych. Innego spojrzenia na ich pracę, niż te reprezentowane przez doradców podsekretarza stanu, też nie. Pisząc o leśnictwie skandynawskim czy czasem o francuskim, nie sądzę, aby polski leśnik państwowy miał powody do odczuwania kompleksu niższości w stosunku do gospodarek leśnych innych krajów.

Ale las państwowy to tylko grabieżcza gospodarka, tak grzmiały przed wyborami wszystkie organizacje ochrony środowiska w swoim manifeście i nie zmieniły do tej pory natężenia głosu.

Las to tylko środowisko ekologiczne, twierdziły od zawsze.

Każdy hektar lasu wyrwany z rąk Lasów Państwowych jest źródłem życia, napisał niedawno czołowy ekolog kraju, naśladujący ekologicznego Savonarolę.

Paradoksalnie takie twierdzenia i agresywne ataki przechylają dzisiaj szalę na stronę leśnika Lasów Państwowych, bo są równie przesadne, jak postępowanie leśników, opisane przez Agatę Agnieszkę Konczal 

Życzę wszystkim powrotu do normalności i kompromisów.

Zdjęcie: land

Jedna myśl na temat “Koniec mrzonek leśników Lasów Państwowych?

Dodaj komentarz