Łoś i jeleń wrogami

Łoś i jeleń wrogami społeczeństwa przyszłości. 

 Łoś i jeleń wrogami społeczeństwa przyszłości. 

Czym jest to społeczeństwo przyszłości? 

Jest to społeczeństwo klimatyczne opierające swoje źródła energii na surowcach odnawialnych i w przypadku lasu na drewnie. 

Jak dochodzimy w tym rozumowaniu do łosia i jelenia, jak zresztą również do sarny, daniela czy np. choć w mniejszym stopniu żubra? 

Stosunkowo prosto. 

Zapotrzebowanie na drewno  będzie stałe rosło, choćby w postaci drewna budowlanego czy opakowań drewnianych nie mówiąc o drewnie na papier i opakowania papierowe, eliminujące przecież plastyk czy drewnie na biomasę, biopaliwo i innych wszelakich produktów do których można dodać modny w ostatnich latach przedrostek bio. 

To wszystko wymaga lasu, lasu wysokoprodukcyjnego i tutaj dochodzimy do jeleniowatych i ich zwyczaju obgryzania wszystkiego co im smakuje, a zwłaszcza pędów drzew liściastych oraz z braku takowych, drzew iglastych.  

Jak nazwać społeczeństwo które stawia łosia, jelenie i sarny na pozycjach swego wroga niemalże numer jeden, poza już przydzieloną nazwą klimatycznego społeczeństwa przyszłości? 

Ja bym je nazwał, opierając się na przykładzie German Energy Transition czyli Energiewende, społeczeństwem opartym o Swedish Energy Transition chociaż „transition” w przypadku Szwedów dodawać raczej nie trzeba bo na las stawiają od dawna. 

Szwedzkie społeczeństwo przyszłości będzie więc społeczeństwem opartym o las, las wysokoprodukcyjny i prawie zupełnie iglasty. 

Ci co wiedzą co nieco o dzisiejszym szwedzkim lesie zadają oczywiście pytanie o różnice pomiędzy tym dzisiejszym a przyszłościowym i tutaj dochodzimy do planu opracowanego niedawno przez szwedzki urząd państwowy Skogsstyrelsen, sprawujący nadzór nad lasami szwedzkimi. 

Planu obszernego ale zawierającego punkt, który wywołał od razu burzę protestów – ten właśnie stawiający łosie i jelenie na pozycjach wroga społeczeństwa przyszłości.

Urząd  Skogsstyrelsen zatytułował swój 220-stronicowy plan dosyć skromnie bo „Gospodarka leśna z nowymi możliwościami” https://skogsstyrelsen.se/globalassets/nyheter/181108-remissversion-skogsskotsel-med-nya-mojligheter.pdf

i uwagi do planu mogą zgłaszać wszyscy, również osoby prywatne, w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, zanim zostanie przedstawiony do zatwierdzenia przez Riksdag i rząd. 

Co proponują urzędnicy Skogsstyrelsen? 

Wyodrębnili oni kilkanaście stref działania w których powinno się pracować nad  osiągnięciem wzrostu produkcji leśnej. 

– Aktywne zarządzanie populacjami zwierzyny płowej z rodziny jeleniowatych, cerwidów.

W tym celu należy zmniejszyć populacje o 50%. Kosztuje ona nas 22 mld kr rocznie (1 kr – 0,42 zł) w formie szkód w ruchu drogowym, zmniejszonego przyrostu drzew i mniejszej fotosyntezy roślin, zjadanych przez zwierzęta. Takie środki należy podjąć od razu. Zredukowanie populacji łosia o połowę dałoby ilość łosi porównywalną do gęstości populacji na Łotwie. Łosie są zagrożeniem dla naszej gospodarki leśnej. 

(Moja uwaga – w roku 2017 odstrzelono 84.752 łosi i zakłada się iż około 250.000 łosi żyje w lasach szwedzkich.)

Skogsstyrelsen proponuje również stworzenie nowego, ogólnonarodowego modelu zarządzania populacjami łosia i pozostałych jeleniowatych zamiast dzisiejszych lokalnych na szczeblu województw. 

– Aktywne i lepsze dopasowanie lasu i gospodarki leśnej do zmieniającego się klimatu.  Zmniejszenie szkód od wiatru, pożarów, wody, owadów, grzybów i ogólnie od czynników związanych z ociepleniem klimatu Skandynawii

– Najlepszy możliwie materiał sadzeniowy i tutaj wymienia się m.in. uszlachetnianie drzew leśnych, embriogenezę somatyczną, jakość sadzonek jako najważniejszy czynnik w odnowieniu lasu czy czwartą generację plantacji nasiennych.

– Ukierunkowanie gospodarki leśnej na wysoki przyrost, wysoką wartość surowca drzewnego oraz wysoką dbałość o siedlisko. 

Jako przykład podaje raport lepsze oraz przede wszystkim większe czyszczenia lasu. Dzisiaj mamy zaległości w tym zabiegu gospodarki leśnej i „górę czyszczeń” na powierzchni 1mln ha. Dalej lepsze i przede wszystkim większe trzebieże lasu. Trzebieże powinny rozpoczynać się wcześniej, przy wysokości 12-13 m i być stosunkowo łagodne. Na siedliskach żyznych powinno zostać po pierwszej trzebieży około 1300 drzew/ha. 

– Gospodarka leśna dopasowana bardziej do celów społecznych takich jak bogactwo gatunków, środowisko, turystyka przyrodnicza, gospodarka bezzrębowa czy gospodarka reniferowa. To jednak oznacza zmniejszenie produktywności lasu. 

– Nacisk na infrastrukturę gospodarki leśnej w postaci lepszych danych geodezyjnych, efektywniejszą zrywkę drewna i transport drogowy, lepsze maszyny leśne, więcej komputeryzacji i digitalizacji w pracach leśnych, lepsze drogi, cięższe, co najmniej 74 ton, samochody do transportu drewna. 

– Wprowadzanie do lasu gatunków obcych co powinno dać zwiększenie masy drzewnej ale i może stworzyć inne  problemy. Są to gatunki takie jak sosna wydmowa, daglezja, świerk sitkajski, modrzewie itp. 

Zaletami są m.in. zwiększona produkcyjność lasu i jego przygotowanie do zmian klimatycznych a wadami negatywne efekty ekologiczne czy ujemny wpływ na inne gałęzie gospodarcze jak np. gospodarka reniferowa. 

– Budowa nowych rowów odwadniających i oczyszczanie dawnych w celu zwiększenia produkcyjności lasu na terenach torfowych.  W Szwecji mamy 1,7 mln ha gruntów torfowych zakwalifikowanych jako leśne tereny produkcyjne. 40% albo 700.000 ha jest już zmeliorowane rowami odwadniającymi. 

Zaletami jest większy przyrost drzew i większa ich masa jak i lepsza nośność gruntu przy zrywce i transporcie drewna. Wadami jest m.in. zwiększenie wydzielania się CO2 z gleby torfowej przy budowie rowów jak i gorsza jakość wody w ciekach wodnych, do których dochodzą rowy. 

– Nawożenie lasu na zatwierdzonych do tego terenach, w odpowiedniej ilości i rodzaju. 

Może, stosowane przez około 10 lat przed cięciami końcowymi,  zwiększyć przyrost masy drzewnej o około 15 m3/ha. To plusy a minusy? Również spore: ujemny wpływ na ekologiczne i socjalne wartości lasu jak i negatywny wpływ na turystykę przyrodniczą i gospodarkę reniferową. W Szwecji w ostatnich latach nawozi się od 25. 000 – 50.000 ha lasów, na ogólną powierzchnię 23,5 mln ha lasów produkcyjnych.

– Lepsze i wszechstronniejsze doradztwo leśne i związana z tym koordynacja prac pośredników, ajentów kupno-sprzedaż surowca drzewnego. Tutaj mimo iż Szwecja ma 330.000 prywatnych właścicieli lasu to 20 organizacji zajmujących się sprzedażą i kupnem surowca ma opanowane 70% całego rynku. 

Skogsstyrelsen ocenia wysoko swoją rolę doradcy ale pisze o większych wymaganiach. 

– Rozwój nauk leśnych i badań leśnych jak i dalsze prace nad wzmocnieniem dotychczasowych badań. 

– Dostosowane do nauki i badań zarządzanie lasami oraz ciągle dopasowywanie się do zmieniających się warunków. 

Powróćmy jednak do punktu pierwszego, który wywołał tak duże emocje wśród prywatnych właścicieli lasu, myśliwych i przyrodników. 

Szwedzki związek łowiecki Svenska Jägarförbundet jest zdecydowanie przeciwny pomysłowi zredukowania populacji łosia o 50%. 

Związek pisze: 

Skogsstyrelsen już w roku 2008 stworzył podobną analizę przyszłościowej gospodarki leśnej. Wynikało z niej że szwedzka gospodarka leśna odnawiała lasy gatunkami błędnie dobranymi i nie dbała w wystarczającym stopniu o uprawy i młodniki leśne.

To potwierdza naszą opinię o nieefektywnym i skostniałym urzędzie państwowym. 

W takiej sytuacji Skogsstyrelsen przedstawia raport który kładzie nacisk na zwiększenie produktywności lasu i maksymalnie duży zysk, nie biorąc pod uwagę problemu przepisów i ograniczeń z którymi spotyka się codziennie właściciel lasu. 

Jest dla nas jasnym że Slogsstyrelsen chce ukryć swoje niepowodzenia za zasłoną dymną i poświęcić łosia w imię stworzenia efektywnych gospodarczo lasów iglastych. 

Badania naukowe dowodzą że związek pomiędzy ilością łosi a szkodami leśnymi jest niski, natomiast związek pomiędzy odnowieniem lasu właściwymi gatunkami a szkodami jest wysoki. Skogsstyrelsen ma więc rozwiązanie w swoich rękach – urząd powinien skłonić właścicieli lasu do odnowień lasu pasującymi gatunkami drzew a nie wskazywać jako winnych innych, zwłaszcza nas, myśliwych. 

Sprzeciwiamy się próbom zarządzania populacjami łosia na szczeblu krajowym, z prostej przyczyny – mamy różne i bardzo zróżnicowane warunki w naszym kraju. Jesteśmy też pewni że właściciele leśni są przeciwni takiej ingerencji państwa w ich prawo posiadania swojej własności. 

(W Szwecji prawo polowania przypisane jest do prawa własności i zwierzyna łowna należy do właściciela terenów łownych – moja uwaga).

Skogsstyrelsen chce zniszczyć model dobrze funkcjonującego i lokalnego zarządzania populacją łosia. 

Skogsstyrelsen opracowując raport współpracował poza tym z przedstawicielami przemysłu leśnego i koncernów leśnych oraz z Naturskyddsföreningen (czołowa szwedzka organizacja ochrony przyrody) natomiast z żadnym (w Szwecji dwa) ze szwedzkich związków łowieckich. 

Czasopismo łowieckie Jakt&Jägare pisze: 

Skogsstyrelsen uważa że redukując szwedzką populację łosia osiągnie poziom populacji łotewskiej ale znacznie lepszy poziom niż aktualna populacja w Finlandii. 

Celem m.in. jest zachowanie w młodniku nieuszkodzonych drzewek sosnowych o wysokości 5 metrów w ilości siedem na dziesięć sztuk. 

Grożąc utworzeniem centralnej, krajowej organizacji zarządzania populacjami łosia, Skogsstyrelsen szantażuje Ländstyrelsen, urzędy wojewódzkie zajmujące się tym do tej pory. 

Koncerny leśne takie jak SCA, Stora Enso, Billerud Korsnäs czy zrzeszenie Södra jak i państwowy Sveaskog proponują już złożenie odpowiedzialności za dokumentowanie szkód od łosi i w następstwie decyzji dotyczących polowań na łosie w ręce Skogsstyrelsen, co zdecydowanie ułatwiłoby im zadanie ograniczania szkód leśnych. 

Västerbottens Kurir, czasopismo codzienne Szwecji północnej pisze z kolei o trwającym od dłuższego czasu konflikcie interesów pomiędzy gospodarką leśną a gospodarką łowiecką. Czy dotychczasowy model wspólnej odpowiedzialności zaczyna być przestarzały i nie sprawdza się w praktyce? 

Myśliwi protestują więc przeciw Skogsstyrelsen i postawieniu przez ten urząd na efektywną produkcyjnie gospodarkę leśną.

Ochrona przyrody w postaci organizacji Naturskyddsföreningen protestuje również przeciw postawieniu na efektywność lasu ale z innego powodu – Naturskyddsföreningen jako jeden ze współautorów tego raportu uważa że urząd państwowy Skogsstyrelsen powinien postawić nie na przyrost lasu, wzrost masy i lepszą jakość surowca a na zróżnicowanie przyrodnicze i bogactwo biologiczne lasu. 

Tutaj w przypadku łosi Naturskyddsföreningen zmienił zdanie w stosunku do lat poprzednich. W roku 2015 organizacja ta zgadzała się na zwiększony odstrzał łosi w Szwecji południowej, natomiast teraz jest zgodna w swoim zdaniu z myśliwymi – zredukowanie populacji łosi jest niepotrzebne i dopasowana biologicznie oraz siedliskowo gospodarka leśna powinna poradzić sobie z ich obecnością.  

Erik Normark, jeden z autorów raportu, pracownik Skogsstyrelsen, stoi niewzruszony w obliczu krytyki.

– Populacje jeleniowatych muszą być radykalnie zmniejszone bo w przeciwnym wypadku propozycje zawarte w raporcie są bezskuteczne. Musimy postawić na “albo, albo” a nie na “to i to”.

(Pomyśleć że w kwestiach przemysłu leśnego potrafią Szwedzi stosować metodę “albo, albo”…Miejmy nadzieję że w innych też…)

Ta dopasowana do łosi i jeleni szwedzka gospodarka leśna może w zasadzie być osiągnięta i już jest osiągana stosunkowo prostymi metodami. Choćby poprzez tą opisywaną już górę czyszczeń czyli ich brak na powierzchni 1 mln ha. To oznacza obecność w młodnikach gatunków liściastych takich jak osika, wierzba iwa, jarzębina czy dęby (w Szwecji południowej) lub brzoza, które chronią gatunki iglaste przed zgryzaniem przez łosie. 

Jest to oczywiście krańcowy przykład i generalną zasadą jest dopasowanie czyszczeń w uprawach i młodnikach do obciążenia ich zgryzania przez łosie. Tutaj gospodarka leśna i łowiecka powinna współpracować a metody gospodarki leśnej nie są skomplikowane i znane od dawna. Wystarczy je w praktyce przestrzegać. 

Myśliwi uważają że dotychczasowy model współpracy jest wystarczający i mają tutaj sojusznika w przyrodnikach. Obie strony są zgodne że plany Skogsstyrelsen związane z postawieniem na gospodarkę leśną, efektywną produkcyjnie a przez to przyszłościową są z różnych przyczyn niespecjalnie przyszłościowe, zarówno dla jeleniowatych jak i dla bogactwa biologicznego lasu. 

Za pół roku przekonamy się kto zwycięży. Społeczeństwo klimatu przyszłości opartego na wysokoprodukcyjnym lesie czy społeczeństwo klimatu opartego na lesie mniej produkcyjnym, ale bogatszym przyrodniczo i bogatszym w zwierzynę dziką. 


Zdjęcie: sydved

Dodaj komentarz