Od celów klimatycznych po „to energia, głupcze!”

Od celów klimatycznych po „to energia, głupcze!”

Lasy i energia wiatrowa. Część trzecia – it’s the energy, stupid!”

Wybory parlamentarne 2019 nazwano pierwszymi wyborami klimatycznymi w Danii, pisał przed  kilkoma dniami  szwedzki dziennik Altinget.

„Teraz kolejna kampania wyborcza zaczyna się na tle gwałtownie rosnących cen energii, ostrzeżeń o kontrolowanych przerwach w dostawie prądu i sabotażu linii gazowych. Politycy obiecują konkretne środki klimatyczne, podczas gdy wyborcy obawiają się kolejnego rachunku za energię, pisze Morten Øyen, redaktor ds. energii i klimatu w Altinget.

Ceny energii elektrycznej i dostawy gazu zwykle nie były przedmiotem dyskusji przy stole w duńskich domach. Do teraz.

Żadna rodzina nie może się uwolnić od niebotycznych rachunków za energię. Najczęściej pobierane aplikacje tej jesieni to aplikacje elektryczne. A z tego, że energia była zwykle stabilna i coś, co wychodzi z gniazdka elektrycznego, stała się ona wrażliwa i atakowana na Morzu Bałtyckim w wielkiej grze politycznej.

Jeśli czeka nas mroźna zima, istnieje realne ryzyko „brownoutów”, czyli kontrolowanych zaciemnień.

Duńskie ambicje klimatyczne zeszły nagle na dalszy plan, co chyba najlepiej ilustruje fakt, że minister klimatu Dan Jørgensen (S) nakazał odroczenie węglowego wyłączenia elektrowni na kolejny rok poza zimę 2024 roku.

Innymi słowy, tło kampanii wyborczej, którą premier Mette Frederiksen (S) rozpoczęła w środę w Marienborgu, wcale nie jest jasnozielone i pełne nadziei. Przed kampanią wyborczą osiągnięto porozumienia w sprawie „kontroli ciepła” i „wsparcia zimowego”, podczas gdy sam rząd wypowiada się o swoich działaniach klimatycznych hasłem, że „średnio co dwa tygodnie zawierano zielone porozumienie w ciągu ostatnich trzech lat.

To hasło jest w zasadzie uzasadnione. Duńska wiki pisze:

„Dania była pionierem w rozwoju komercyjnej energetyki wiatrowej już w latach 70-tych. Wiele światowych turbin wiatrowych jest produkowanych przez duńskich producentów, takich jak Vestas i Siemens Wind Power wraz z wieloma dostawcami komponentów.

W 2012 r. rząd Danii przyjął plan zwiększenia udziału produkcji energii elektrycznej z wiatru do 50% w 2020 roku i do 84% w 2035 roku.

Duńska energia elektryczna z wiatru wyniosła 16-17 TWh w 2020 roku, co odpowiada 57,5% całkowitej produkcji energii elektrycznej w Danii, z tego 10 TWh na lądzie, a reszta na morzu.

Nie tak dawno, bo w czerwcu tego roku zawarto umowę w parlamencie duńskim o rozbudowie energii wiatrowej na morzu do mocy 12,9 gigawat aby pozbyć się gazu Putina.

-Dzięki temu Dania stanie się główną zieloną elektrownią dla całej Europy, powiedział minister klimatu Dan Jørgensen.

Umowa ma zasadniczo na celu realizację celów klimatycznych kraju, ale zyskała na znaczeniu w wyniku inwazji Rosji na Ukrainę. Obecnie około 400.000 duńskich domów jest ogrzewanych gazem.

-To sprawia, że ​​jesteśmy podatni na wpływ Rosji na dostawy gazu i jest to szkodliwe dla klimatu i portfeli Duńczyków.

Tytułowe zastrzeżenie stawiające cele klimatyczne naprzeciw energii, nie wydaje się szczególnie logiczne w przypadku energii wiatrowej, ale wypływa z aktualnej sytuacji politycznej w Europie i konieczności powrotu do kopalin.

W pewnym stopniu można jednak przemienić popularne hasło wyborcze Billa Clintona z roku 1992 na „it’s the energy, stupid!” ale z dodatkiem „wind power”, przynajmniej częściowo i dla pewnych państw.

O planach szwedzkich pisałem przed kilkoma dniami i plany fińskie są podobne.

Energetyka wiatrowa w Finlandii wystartowała powoli i jeszcze w 2010 roku wiatr stanowił mniej niż 1% energii elektrycznej produkowanej w tym kraju.

W roku 2021 udział ten sięgał już 10% rocznego zużycia energii elektrycznej i na koniec 2021 roku Finlandia posiadała prawie tysiąc turbin wiatrowych o łącznej mocy ponad 3200 megawatów, produkujących 8 TWh energii elektrycznej.

Budownictwo elektrowni wiatrowych gwałtownie rośnie, a w 2021 roku zbudowano 141 nowych turbin wiatrowych, jednocześnie turbiny wiatrowe powiększyły się, a planowane obecnie będą miały wysokość 250-300 metrów.

Dziś energia wiatrowa odpowiada za dziesięć procent produkcji energii elektrycznej w Finlandii, ale w ciągu najbliższych trzech lat ta ilość podwoi się, a do 2030 roku szacuje się, że 30% fińskiej energii elektrycznej będzie pochodzić z turbin wiatrowych.

Ale nie jest to całkowicie bezproblemowe. Grupa badawcza stojąca za raportem rządowym https://julkaisut.valtioneuvosto.fi/handle/10024/163302  zidentyfikowała trzy obszary, które można i powinno się poprawić.

Pierwszy to biurokracja i procedury urzędowe, drugi to koordynacja energetyki wiatrowej z nadzorem terytorialnym, resortem obrony kraju  i trzeci to opłacalność morskiej energetyki wiatrowej, którą należy poprawić.

Dodatkowym i nieco zaskakującym problemem, ale w zasadzie pozytywnym, jest postęp technologiczny, co oznacza większe  i bardziej wydajne turbiny wiatrowe.

To z kolei opóźnia budowę nowych turbin wiatrowych.

-Skoro turbiny wiatrowe, które budowane są dziś, są większe niż te, które planowano kilka lat temu, oznacza to, że wysokość wież i wymiary łopat wirnika nie zgadzają się z informacją, która została podana w planowaniu oraz w ocenie oddziaływania na środowisko, mówi Ulla Koski, doradczyni ds. planowania regionalnego w Ministerstwie Środowiska.

Im wyższe są turbiny wiatrowe i im szersze łopaty wirnika, tym większy jest ich wpływ na krajobraz, na to, jak daleko są widoczne, na ptaki i na poziom hałasu.

Oznacza to że pojawia się pytanie, czy planowane obiekty i oceny oddziaływania na środowisko nie powinny zostać przerobione i projekty energetyki wiatrowej zatrzymują się w martwym punkcie.

Kolejnym wyzwaniem jest usytuowanie turbin wiatrowych w odniesieniu do nadzoru terytorialnego, czyli systemu radarowego Sił Zbrojnych, którego sensory są zakłócane przez obracające się łopaty turbiny wiatrowej. Jest to trudne pytanie, zwłaszcza w południowej Finlandii nad Zatoką Fińską i wzdłuż wschodniej granicy Finlandii.

Ale fińskie Siły Zbrojne w rzeczywistości nie są tak restrykcyjne w swoich wypowiedziach, jak mogłoby to wydawać się opinii publicznej.

Jussi Karhila, inżynier i emerytowany major, od 2014 roku oceniał większość planów energetyki wiatrowej w imieniu fińskich Sił Zbrojnych. Jego obciążenie pracą ostatnio znacznie wzrosło.

-Od początku roku oceniłem 180 projektów i 3400 pojedynczych turbin wiatrowych. (Artykuł w Yle https://svenska.yle.fi/a/7-10002729  opublikowany był w czerwcu 2021 roku, TC). W marcu doszedł kolega Simo Hautakangas i obaj jesteśmy pozytywnie nastawieni do energetyki wiatrowej, ponieważ energia odnawialna i redukcja paliw kopalnych dotyczy nas wszystkich.

Do tej pory fińskie Siły Zbrojne pozytywnie oceniły 11.214 turbin wiatrowych, z czego szansę na postawienie ponad 1350 turbin wiatrowych dostała również wschodnia Finlandia.

Biorąc pod uwagę, że na koniec 2020 roku w Finlandii funkcjonowało tylko 821 turbin wiatrowych, to nie można powiedzieć, że to Siły Zbrojne powstrzymują dalszą ekspansję energetyki wiatrowej.

Ale fińskie Siły Zbrojne nie publikują informacji o sposobie zatwierdzania. Wnioski są odrzucane lub zatwierdzane jako takie bez uzasadnienia, z uwagi na tajność.

Obecnie większość turbin wiatrowych buduje się na zachodnim wybrzeżu Finlandii, zwłaszcza w Zatoce Botnickiej. To sprawia, że ​​energia wiatrowa jest bardzo nierównomiernie rozłożona w całym kraju.

Jednym z wyjaśnień takiego stanu rzeczy, oprócz ograniczeń związanych z obroną kraju, jest technologia. Energetyka wiatrowa jest rozwijana w Finlandii od około 15 lat i początkowo turbiny były zbyt niskie, aby pracować na obszarach leśnych wschodniej Finlandii. Doprowadziło to do budowy turbin wiatrowych w zachodniej Finlandii, na wybrzeżu morskim

Obecnie turbiny sięgają do wysokości 300 metrów, dzięki czemu można je umieszczać również na terenach leśnych. Oznacza to, że mogłyby być umieszczone we wschodniej Finlandii, ale nie zdarzyło się to do tej pory w większym stopniu.

Według Jussiego Jyrinsalo, dyrektora Fingrid (https://en.m.wikipedia.org/wiki/Fingrid odpowiedzialnego za rozwój systemu, wynika to częściowo z faktu, że w gminach we wschodniej Finlandii nie są realizowane plany rozbudowy energetyki wiatrowej i trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje.

-Jeśli chodzi o wschodnią Finlandię, czekamy na opracowanie i realizację planów energetyki wiatrowej. Nie możemy angażować się w inwestycje rzędu setek milionów euro na podstawie samych życzeń, ale śledzimy sytuację i w razie potrzeby rozwijamy sieć.

Energetyka wiatrowa cieszy się szeroką akceptacją w Finlandii, ale projekty lokalne często napotykają na opór ludzi. Około trzech czwartych gminnych i miejskich planów dotyczących energetyki wiatrowej jest zaskarżanych i trafia do sądów administracyjnych.

Z tego powodu dobrym rozwiązaniem jest morska energetyka wiatrowa. Wiatr wieje tam bardziej równomiernie, a sąsiedzi nie narzekają na lśniące łopaty wirnika czy hałas.

Budowa farm wiatrowych na morzu jest jednak droga, a kosztowne inwestycje oznaczają, że podatki od nieruchomości są wysokie, dlatego bada się obecnie, czy podatek od nieruchomości morskich turbin wiatrowych mógłby zostać obniżony tak, aby stał się on neutralny w stosunku do turbin wiatrowych na lądzie.

Raport rządowy proponuje, aby poziom czynszów na obszarach energetyki wiatrowej był bardziej transparentny.

Obszarami morskimi kraju zarządza fińska Agencja Leśna, Metsähallitus i na koniec 2020 roku w użyciu była tylko jedna morska farma wiatrowa, naprzeciwko Tahkoluoto w porcie Pori, na wschodnim wybrzeżu Zatoki Botnickiej.

Projektowany jest jednak duży morski park wiatrowy, leżący w odległości około 15 km od wybrzeża, naprzeciw miasta i gminy Korsnäs, położonego przy zachodnim wybrzeżu Zatoki Botnickiej.

Projekt zwiększy produkcję bezemisyjnej energii w Finlandii i plan zakłada, że ​​park ma produkować 5 TWh energii elektrycznej rocznie oraz składać się z 70 do 100 elektrowni.

Na terenach państwowych, zarządzanych przez Metsähallitus stoi obecnie 150 elektrowni wiatrowych, które produkują około 14% ilości fińskiej energii wiatrowej. https://www.metsa.fi/sv/ansvarsfull-naringsverksamhet/vindkraft/

Duże zmiany czekają Finlandię już w ciągu najbliższych trzech lat.

Zużycie energii elektrycznej w 2021 roku wyniosło łącznie niecałe 87 TWh. W przyszłości coraz większa część społeczeństwa będzie zelektryfikowana, a zatem zużycie energii elektrycznej znacznie wzrośnie, a paliwa kopalne do ogrzewania i ruchu ulicznego zostaną wycofane. Oczekuje się jednak, że w nadchodzących kilku latach zużycie energii elektrycznej będzie na mniej więcej takim samym poziomie jak obecnie.

-Kiedy trzeci reaktor elektrowni atomowej Olkiluoto 3, zostanie w pełni uruchomiony, energia jądrowa będzie stanowić 40% zużycia energii w Finlandii. Oczekuje się, że Olkiluoto 3 będzie produkować 14 TWh energii elektrycznej rocznie, podczas gdy pozostałe reaktory produkują na razie 22 TWh.

-W ubiegłym roku energia wiatrowa odpowiadała za prawie 8 TWh zużycia energii elektrycznej w Finlandii. Zgodnie z prowadzonymi obecnie inwestycjami, energetyka wiatrowa może wzrosnąć o kolejne 10 TWh już w ciągu najbliższych trzech lat.

-Obecnie energia słoneczna stanowi bardzo małą część zużycia energii elektrycznej, około 1%, ale technologia ta stale staje się coraz tańsza i oczekuje się, że inwestycje wzrosną o kilkadziesiąt procent w ciągu najbliższych kilku lat.

-Paliwa kopalne stale spadają jako źródło produkcji energii elektrycznej.  Węgiel kamienny i ropa naftowa są nadal ważne w zakresie ogrzewania i ruchu w Finlandii, ale w produkcji energii elektrycznej stanowią zaledwie 4% zużycia, podobnie jak gaz ziemny (2021), który  systematycznie spada ze względu na wysokie obecnie ceny. Wykorzystanie węgla kamiennego do produkcji energii elektrycznej będzie zabronione od kwietnia 2029 roku.

-Oczekuje się, że biomasa będzie tymczasowo wzrastać jako źródło produkcji energii elektrycznej w miarę zastępowania paliw kopalnych (biomasa 14%, torf 2%), ale wraz ze wzrostem energetyki jądrowej, wiatrowej i słonecznej zużycie biomasy prawdopodobnie również spadnie.

(Schemat zużycia w poniższym artykule https://svenska.yle.fi/a/7-10021332)

Jukka Leskelä, dyrektor organizacji branżowej Energiindustrin, mówi:

-Obecnie wielkim kryzysem jest oczywiście kryzys geopolityczny, a obok niego również kryzys energetyczny. Ale kryzys energetyczny nie skończy się, gdy sytuacja na świecie się uspokoi a dopiero wtedy, gdy inwestycje w zieloną energetykę pchną nas do przodu. Nie może się zdarzyć, że stopa takich inwestycji spadnie, ponieważ podejmiemy niewłaściwe działania w celu złagodzenia kryzysu energetycznego.

Czytaj również:

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0MsBgpmXjASiBaH2bBBoKy86Yey44FxNmwGZEtcjx6ra6myk7tv6PQArqzqREiXfpl&id=100067618634571

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid02Ni17D5ZE56jrgS9zkfAaDMaQWf2z8cjZepTnriJ28TVgGQ7h6dcPdLV2wSAanaPxl&id=100067618634571

Zdjęcie: mostphotos

Dodaj komentarz