Przegląd

Przegląd przyrodniczo-łowiecki. Luty 2021.

Przegląd przyrodniczo-łowiecki. Luty 2021. 

Zasoby szwedzkich ryb – rybołóstwo morskie powinno być ograniczone.

-Należy ograniczyć połowy gatunków morskich, takich jak śledź, czarniak i homarzec a dorsza w cieśninie Kattegat i w Bałtyku nie należy w ogóle łowić. W jeziorze Vättern stada siei, miętusa i sielawy są tak duże, że sądzimy, że są w stanie poradzić sobie z wzmożonymi połowami i to samo dotyczy okoni w jeziorze Mälaren i Hjälmaren – mówi Eddie Von Wachenfeldt, specjalista ds. analiz środowiskowych na Sveriges Lantbruksuniversitet, SLU, SLU Aqua.

SLU Aqua przeprowadza każdego roku, na zlecenie urzędu państwowego Havs- och vattenmyndigheten, przegląd który opisuje warunki i trendy dotyczące najczęściej łowionych gatunków w morzach i czterech dużych jeziorach Szwecji: Vänern, Vättern, Mälaren i Hjälmaren.

Raport „Zasoby ryb i skorupiaków w morzach szwedzkich i wodach słodkich” zawiera również biologiczne porady dotyczące zarządzania zasobami ryb, to jest oceny, w jaki sposób należy rozwijać połowy różnych stad, jeśli zasoby mają pozostać zrównoważone w perspektywie długoterminowej. Tegoroczne sprawozdanie obejmuje 48 gatunków w około stu różnych populacjach oraz obszarach.

https://www.slu.se/globalassets/ew/org/inst/aqua/externwebb/sidan-publikationer/resursoversikten/resursoversikt-2020-2021-02-15.pdf

Baza wiedzy opiera się na danych zebranych w rybołówstwie komercyjnym i rekreacyjnym, a także na obszernym monitorowaniu zasobów rybnych i analizach przez krajowych i międzynarodowych naukowców.

-Oceniając rozwój zasobów, przyglądamy się presji połowowej, liczbie rodzących się ryb, ich rozwoju i śmierci z przyczyn naturalnych.  Jeśli wzrost się zwiększy lub spadnie naturalna śmiertelność, oznacza to, że rybołówstwo może wzrosnąć.  Z drugiej strony połowy nie mogą być większe niż rodzący się narybek, chcąc zachować trwałość w perspektywie długoterminowej, mówi Eddie von Wachenfeldt.

Szacuje się, że połowy śródlądowe wzrosną w przypadku miętusa w jeziorze Vättern, siei w jeziorze Vänern i jeziorze Vättern, sielawy w jeziorze Vättern i Mälaren oraz okoni w jeziorach Mälaren i Hjälmaren.

– Większość gatunków morskich, takich jak plamiak, gładzica i szprot w Morzu Północnym, Zatoce Botnickiej i Morzu Bałtyckim, wykazała również pozytywny rozwój zasobów i oceniamy że połowy tych gatunków mogą wzrosnąć, mówi Eddie Von Wachenfeldt.

W przypadku innych gatunków morskich stan jest gorszy, a sytuacja jest najpoważniejsza w przypadku dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego i w cieśninie Kattegat.

– Dorsz w tym miejscu wykazuje zarówno zmniejszony indywidualny wzrost osobników, jak i zwiększoną śmiertelność naturalną, a ICES zaleca, aby w 2021 r. nie dokonywać tam żadnych połowów. Również w przypadku dorsza w zachodniej części Morza Bałtyckiego ICES chce zmniejszyć połowy o 18% w porównaniu do poprzedniego roku, mówi Eddie Von Wachenfeldt.

(Międzynarodowa Rada Badań Morza, International Council for the Exploration of the Sea – ICES)

W przypadku śledzia składającego ikrę wiosenną w Skagerrak, Kattegat i południowo-zachodnim Morzu Bałtyckim zaleca się, aby nie łowić tego gatunku.  W przypadku śledzia składającego ikrę jesienną w Morzu Północnym, cieśninie Kattegat, Skagerrak i we wschodniej części kanału La Manche połowy należy zmniejszyć o 15%.  Należy również ograniczyć połowy innych gatunków morskich, takich jak złocica, czarniak, homarzec i morszczuk.

Wzdłuż wybrzeża połowy testowe wykazują negatywne tendencje w odniesieniu do szczupaka, ryby drapieżnej, która ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania ekosystemu i która jest również popularnym gatunkiem w połowach rekreacyjnych.

– Wiemy, że połowy rekreacyjne przynoszą złowienie znacznie więcej szczupaków niż rybołówstwo komercyjne, a zatem mają duży wpływ na zasoby rybne, ale tutaj potrzebowalibyśmy lepszych danych.  Na podstawie obserwowanych przez nas trendów spadkowych uważamy, że połowy szczupaków w Bałtyku powinny się zmniejszyć – mówi Eddie von Wachenfeldt.

W przypadku okoni wzdłuż wybrzeża tendencja jest stabilna, ale na mniej więcej jednej czwartej obszarów połowy okoni zmniejszyły się w ramach połowów testowych, a na obszarach przybrzeżnych samego Morza Bałtyckiego przyrost  pozostaje słaby.

Ryby i skorupiaki ujęte w raporcie są ważnymi wskaźnikami stanu ekosystemu wodnego.  Raport dotyczy głównie rybołówstwa, ale mogą też istnieć inne czynniki, na które ma ono wpływ, a dobre zarządzanie wymaga całościowego spojrzenia i oceny usług, które zapewniają nam morza, jeziora i cieki wodne.

Źródło: https://www.slu.se/ew-nyheter/2021/2/sa-mar-svensk-fisk-och-skaldjur/

Prawie 400 rosomaków w Norwegii.

Norweskie Rovdata przedstawiło dwie różne metody obliczeniowe. Pierwsza oparta o obserwacji nor rosomaków mówiła o 382 osobnikach. Druga metoda oparta o próbki DNA oraz model obliczeniowy, podała liczbę 378 osobników. Ta druga metoda została opracowana kilka lat temu przez genetyka Öysteina Flagstada i stosuje się ją również do obliczania populacji słoni w Afryce.

Rosnąca populacja rosomaka wpłynęła na zwiększenie kwoty odstrzału przez norweski Miljødirektoratet w polowaniu licencyjnym 2020/2021.

Wyniosła ona 140 osobników ale na polowaniach od 10 września 2020 roku do 15 lutego 2021 roku padło 60 rosomaków a 15 osobników zginęło w polowaniach ochronnych lub z powodów niezwiązanych z polowaniem.

Źródło: https://rovdata.no/Hjem/LCmid/12181.aspx?filter-category=brunbj%C3%B8rn

Szakal złocisty widziany po raz pierwszy w Norwegii.

Występuje on powszechnie w Birmie i Europie Południowo-Wschodniej.  Teraz został złapany przez fotopułapkę w Finnmark, w północnej Norwegii.

Norweska Agencja Ochrony Środowiska, Statens naturoppsyn (SNO), zainstalowała pułapki w okolicy miejscowości Lakselv aby śledzić obecność jenota i zdjęcia z kamery z ubiegłego lata były dużym zaskoczeniem.

– To było niemal sensacyjne odkrycie. Trochę czasu zajęło nam potwierdzenie, że był to złoty szakal.  Teraz próbujemy również uzyskać próbki DNA, mówi Tore Kåven z SNO w Kakselv. Nory jednak nie znaleźliśmy, ale jestem pewny że go słyszałem zimą, ma specjalny głos.

Szakal złocisty występuje w południowo-wschodniej Europie oraz w południowej Azji aż po Birmę.  Najbliższa stała populacja szakali znajduje się w Estonii. W ostatnich latach był on obserwowany sporadycznie nawet na północy Europy, aż do Oulu w północnej Finlandii.  Ale nigdy tak daleko na północ, jak w ostatnim przypadku w Finnmark.  Na razie.

Erik Lund, starszy doradca w SNO, mówi:

– To nie pierwszy gatunek, o którym myśleliśmy, że tutaj się nie pojawi. Nigdy nie przestajesz być zaskoczony.  Pokazuje to tylko, że niektóre gatunki i osobniki mają niezwykle duże zdolności migracyjne. Jest to prawdopodobnie młody samiec, który wybrał się na dłuższą wędrówkę:

– Zarówno lis polarny czy szakal złocisty są w stanie przejść setki km. Dla takiego zwierzęcia nie ma nieosiągalnego dystansu.  Ale obecnie nie mamy żadnej teorii na temat tego, skąd szakal zlocisty złocisty pochodzi ani dlaczego przemieszcza się na północ, mówi on.

Obserwacja w lipcu zeszłego lata była jak do tej pory jedyną.

– Nie ma pewności, że był tam od czasu, gdy został zaobserwowany.  Jest to gatunek, który tradycyjnie nie występuje na podobnych terenach zimowych. Tak więc niewiele wiemy o tym, jak dobrze radzi sobie z zimowym klimatem.

Pomimo faktu, że jest to gatunek, który migruje na dużych obszarach, nie ma podejrzeń ani dowodów wskazujących na to, że sprowadził on choroby zakaźne do Norwegii ale Erik Lund mówi:

-Jest to u nas w Norwegii gatunek obcy i nie chcemy jego osiedlenia się tutaj. O ile to jest możliwe, chcemy szakala złapać i zbadać.

W Norwegii toczy się obecnie dyskusja, czy szakal złocisty powinien być postrzegany jako inwazyjny i podobna debata przebiega w Finlandii. Riku Lumiaro z Fińskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody uważa że szakal złocisty jest częścią europejskiej fauny od tysięcy lat, podobnie jak gatunki takie jak łosie czy zające.

Naukowiec z Norweskiego Instytutu Historii Naturalnej (NINA), John Linnell mówi:

-Nie ma wątpliwości, że jest to najbardziej wysunięte na północ miejsce występowania szakala złocistego na świecie i jest ono dalekie od najbliższej znanej populacji szakali.  Najbliższym osobnikiem, o którym wiemy, był szakal złocisty w Oulu w Finlandii tuż przed ostatnimi świętami Bożego Narodzenia. Nikt tak naprawdę nie wie, dlaczego ten gatunek przemieszcza się na północ, być może zmiana klimatu lub coś w populacji spowodowało, że nagle rozszerza się we wszystkich kierunkach.

Jest wielu badaczy, którzy się nad tym zastanawiają.  Ale w tej chwili nie mamy dobrego wyjaśnienia, mówi Linnell.

Fakt, że szakal złocisty rozprzestrzenia się w całej Europie, powoduje że wiele krajów zastanawia się teraz, jak radzić sobie z nowym gatunkiem, którego nigdy wcześniej nie było w lokalnej faunie.

– Rozszerza się on całkiem naturalnie.  Oznacza to, że nie można go traktować jako gatunku obcego, którego należy wytępić. Wraz ze zmianą klimatu zmienia się przyroda i wiele gatunków rozprzestrzenia  się.

John Linnell uważa, że ​​za koniecznością automatycznego zabijania nowego gatunku, gdy się pojawi, kryje się wiele symboliki. Administracja ochrony przyrody powinna przyjrzeć się swojej praktyce, mówi.

– Musimy podjąć dyskusję dotyczącą stopnia, w jakim będziemy uwzględniać przemieszczanie się gatunków w najbliższych latach. Nie mam odpowiedzi, co jest dobre, a co złe, ale powinniśmy mieć bardziej jasną taktykę i być przygotowani na następne wizyty szakala.

-Ten osobnik z Kakselv jest pierwszym. Szakal złocisty rozprzestrzenia się w Europie z tak dużą prędkością, że następny może przybyć już jutro.  Taka obserwacja zupełnie nowego gatunku w Finnmarku jest spektakularna mówi John Linnell.

-Jest to gatunek krzyżujący się z wilkami czy psami, udokumentowano kilka przypadków w Bułgarii. Ale nie zdarza się to często i nie będzie czymś powszechnym w przyszłości. Nie jest agresywny w stosunku do ludzi i możemy go widzieć jako dużego lisa. Nie jest on łatwy do zobaczenia, ale wydaje bardzo wyraźny i charakterystyczny głos.

Źródło: https://www.nrk.no/tromsogfinnmark/gullsjakal-observert-i-norge-i-lakselv-1.15387885

Na terenach wypasów reniferów obowiązuje minimalny poziom populacji wilka.

Trzy wioski saamijskie (wioska saamijska jest jednostką administracyjno-terytorialną stworzoną dla celów gospodarki reniferowej) w regionie Jämtland, w północno-zachodniej Szwecji, odwołały się od decyzji Naturvårdsverket (odpowiednik GDOŚ) w sprawie minimalnego poziomu populacji wilków. Sąd administracyjny w Sztokholmie odrzucił jednak ich apelację.

Naturvårdsverket ustalił w maju 2019 roku minimalny poziom populacji wilków w Jämtland na 10 osobników.

Od tej decyzji odwołały się lapońskie wioski Tåssåsen, Mittådalen i Handödalen, uważając że trwała populacja wilcza na ich terenie oznacza poważne szkody dla hodowli reniferów i większą potrzebę polowań typu ochronnego na wilki, a tym samym duży wzrost kosztów.

Naturvårdsverket ze swojej strony stwierdził z kolei, że ​​Szwecja musi spełnić wymogi UE dotyczące stanu ochrony wilka zgodnie z dyrektywą w sprawie gatunków i siedlisk, a fakt, że na tym obszarze były już wilki, sugeruje, że liczba 10 osobników, włączając młode, jest właściwa.

Sąd Administracyjny w Sztokholmie rozumował podobnie i odrzucił odwołanie.  W komunikacie sędzia sądu administracyjnego pisze, że sąd nie kwestionuje trudności, jakie powoduje  obecność wilka na terenach hodowli reniferów.

-Decyzja oznacza że sąd zatwierdza dotychczasową obecność wilków i wioski Lapończyków nie udowodniły że dotychczasowa ich obecność wyrządzała szkody w ich gospodarce reniferowej, powiedział sędzia Håkan Åberg.

Źródło: https://www.jaktojagare.se/kategorier/varg/miniminiva-for-varg-galler-pa-samisk-mark-20210218/

Zdjęcie: hov

    

Dodaj komentarz