Duchowe spojrzenie na gospodarkę leśną i las. Polska.

Duchowe spojrzenie na gospodarkę leśną i las. Polska.

Czy szwedzkie, duchowe spojrzenie na las, opisane wczoraj https://www.forest-monitor.com/pl/duchowe-spojrzenie-na-gospodarke-lesna-i-las-szwecja/ i będące reakcją na współczesne metody gospodarki leśnej, niszczące przyrodę, jest również typowe dla mego starego kraju?

Niewątpliwie, moim zdaniem i w znacznie większym stopniu, sądząc z głosów prasy i mediów, zwłaszcza w ostatnich kilku latach.

Ale o ile krytyka gospodarki leśnej w Kościele Szwedzkim powołuje się na wiarę i etykę chrześcijańską, to polskie duchowe spojrzenie na las i gospodarkę leśną Lasów Państwowych, opiera się w swojej krytyce o ideologię – religię głębokiej ekologii, reprezentowaną przez  stowarzyszenie ekologiczne Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz podobne stowarzyszenia i czasopismo Dzikie Życie.

W obu przypadkach mamy jednak duże podobieństwa – las Kościoła Szwedzkiego należy do nas, członków Kościoła, mówią Szwedzi  (formalnie nieco  ponad 5,5 mln na 10 mln ludności Szwecji).

Lasy państwowe zarządzane przez Lasy Państwowe są nasze, wszystkich Polaków mówi tzw. strona społeczna (ulubione dzisiaj słowo leśnego podsekretarza stanu) reprezentowana przez organizacje ekologiczne różnej maści i barwy, ale nie powołujące się na ogół na Św. Franciszka, natomiast na Arne Næssa.

Zarówno Szwedzi jak i polska strona społeczna potrafią być też bardziej pragmatyczni i przywołują liczne przykłady łamania prawa leśnego, szwedzkiego Skogsvårdslagen i polskiej Ustawy o lasach.

Próbując ocenić polskie duchowe spojrzenie na las, trzeba jednak zacząć od spojrzenia chrześcijańskiego i  Encykliki Laudato si, papieża Franciszka z roku 2015, który powołuje się również na nauki ekologiczne Jana Pawła II. (https://www.vatican.va/content/francesco/pl/encyclicals/documents/papa-francesco_20150524_enciclica-laudato-si.html)

W rozdziale pierwszym wymienia Papież przykłady na to, co się dzieje w naszym wspólnym domu i mamy tutaj problemy dotyczące jak najbardziej współczesnej gospodarki leśnej oraz polskich Lasów Państwowych.

Są to :

-zanieczyszczenia, odpady, kultura odrzucania

-klimat jako dobro wspólne

-kwestia wody

-zatracenie różnorodności biologicznej

…….

-słabość reakcji

-zróżnicowanie opinii

Jak zareagowali jednak polscy leśnicy na wezwanie Laudato si?

Ich przedstawiciel, leśnik i minister, prof. Jan Szyszko zwołał konferencję w Sejmie nazwaną „Zrównoważony rozwój w świetle encykliki Laudato si”.

Powiedział na niej: „Zrównoważony rozwój to nic innego jak wzrost gospodarczy z racjonalnym użytkowaniem zasobów przyrodniczych i respektowaniem praw człowieka.

Oraz:

Człowiek nie tylko może, ale musi użytkować zasoby przyrodnicze”.

Jak i :

Polska jest takim przykładem racjonalnego korzystania z zasobów przyrodniczych. Umiemy dbać o bioróżnorodność w zrównoważony sposób. Naszym bogactwem jest np. polska wieś. Takim przykładem jest też Puszcza Białowieska, która od setek lat wykorzystywana przez ludzi, nie straciła na swojej wartości.”

Konferencja ministra w Sejmie nie była więc omówieniem lub analizą encykliki papieskiej, a próbą wykorzystania tematu encykliki do pokazania gospodarki zrównoważonej, w przypadku ministra Jana Szyszko, polskiej gospodarki leśnej, jako przykładu działań w duchu Encykliki Laudato si.

https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/Minister-Szyszko-na-temat-encykliki-Laudato-si-2666.html

Minister Jan Szyszko oddał wtedy niedźwiedzią przysługę opinii o leśnej gospodarce Lasów Państwowych, zwłaszcza przykładem z Puszczy Białowieskiej, co organizacje ekologiczne nie omieszkały wykorzystać.

Wcześniej, w latach 2012-2015 obradowały panele Narodowego Programu Leśnego i w ich ramach dwa panele związane prawdopodobnie w dużym stopniu z duchowym spojrzeniem na las: Wartości i Dziedzictwo.

Piszę prawdopodobnie, bo treści paneli zniknęły z przestrzeni sieciowej i są zamknięte w archiwum  Instytutu Badawczego Leśnictwa.

Za rewolucyjne?

Myślę , że w czasach dzisiejszej istotnej rewolucji dotykającej leśników Lasów Państwowych oraz zupełnego lekceważenia naukowców leśnych przez aktualnego podsekretarza stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, treści Narodowego Programu Leśnego powinny ujrzeć światło dzienne i być dostępne dla wszystkich.

Również dla podsekretarza stanu.

Może spojrzy nieco odmiennie na naukę, zresztą w przypadku paneli Narodowego Planu Leśnego, nie tylko leśną.

Jest też niezrozumiałe dla mnie, że przedstawiciele Kościoła Katolickiego w Polsce, liczni kapelanie, zatrudnieni w Lasach Państwowych, nie podjęli w ciągu kilkudziesięciu lat obowiązywania (od 1992 roku) tematu wpływu leśnej gospodarki zrównoważonej na przyrodę i klimat, wpływu gospodarki człowieka omawianej przecież w encyklikach Jana Pawła II i Franciszka.

W stylu podobnym do szwedzkiego – widzę po prostu, że w praktyce gospodarka leśna nie służy przyrodzie i lasowi. Jak mogę to usprawiedliwić wierząc np. w Św. Franciszka? I czy potrafię? A przede wszystkim jak zaradzić?

Czy kapelanie nigdy nie dostrzegli działań strony społecznej na Facebook, Instagram, Twitter (X)? W polskich warunkach koncentrujących się na obrazach kolein ciągników zrywkowych lub zniszczonych potoków? Lub dziupli w ściętych drzewach, leżących na składach?

Przykładów było i jest sporo, bo tzw. strona społeczna ze swoimi patrolami obywatelskimi wie, co pokazywać, aby wywołać oburzenie swoich zwolenników.

Tych kilkuset księży, pobierających honorarium z Lasów Państwowych nie pomogło swemu pracodawcy w odparciu ideologicznego ataku na gospodarkę leśną i powstaje pytanie, czy mogli lub czy chcieli? Bo logicznie biorąc, jak można pogodzić nauczanie Św. Franciszka ze współczesną gospodarką leśną?

Jeżeli jednak uzna się polską gospodarkę leśną za przykład dobrej leśnej gospodarki zrównoważonej, bo istotnie jest ona korzystniejsza dla przyrody, niż szwedzka, to można sobie powiedzieć, że nie ma innego wyjścia i innych rozwiązań. Oraz zaakceptować.

Na braku akceptacji leśnej gospodarki zrównoważonej zbudowały jednak swoje dzisiejsze powodzenie liczne organizacje ochrony środowiska, tworzące swój aktualny, własny i dobrany panel doradców dla szefa polskich leśników państwowych, podsekretarza stanu Mikołaja Jana Dorażały.

Wystarczy znów zwykłe wejście na sieć, aby zobaczyć liczne artykuły czasopisma „Dzikie Życie”, na tematy m.in. bliskie duchowego spojrzenia na las oraz znacznie lepiej wyjaśniające np. Encyklikę Laudato si, niż minister Jan Szyszko.

Co dowodzi nie tylko przewagi intelektu redaktorów Dzikiego Życia nad kapelanami Lasów Państwowych lub doradcami ministra Jana Szyszko, ale i umiejętności prowadzenia interesującego periodyku.

Organizacje ekologiczne bliskie Dzikiemu Życiu, dzięki uczuciowemu i duchowemu spojrzeniu na las, potrafiły stworzyć klimat potępienia działań leśnika Lasów Państwowych i jego gospodarki leśnej.

Pomimo ogromnych w porównaniu do Dzikiego Życia możliwości finansowych, propaganda Lasów Państwowych  przegrała z mediami społecznościowymi organizacji przyrodniczych.

Leśnik, zwłaszcza państwowy, jest dzisiaj synonimem zła, podobnie jak jego gospodarka.

Dlaczego?

Kiedyś napisałem tekst na podobny temat: https://www.forest-monitor.com/pl/sluzebnicy-i-interesariusze/

I w nim cytowałem wykład ks. prof. Stanisława Ormantego pod tytulem „Etyka i prawda w komunikacji społecznej”.

Zacytuję zakończenie:

Kilka pytań nasuwa się automatycznie.

Jak pogodzić działalność tych osób, obecnych na sali, z treścią nauk ks. profesora Stanisława Ormantego o etyce i prawdzie?

Z jego słowami:

„Nie można się zgodzić na etykę spod znaku „Dobre jest to co dobrze się sprzedaje”.

Oraz:

„Czy komunikacja buduje wspólnotę, buduje czy poniża człowieka i powoduje międzyludzkie napięcia?”

Jak i:

„Tomasz z Akwinu podaje określenie prawdy: Veritas est adequatio rei et intellectus. Prawda jest zgodnością treści (myśli) z rzeczywistością.”

Wiele osób zajmujących się dzisiaj w Lasach Państwowych komunikacją ze społeczeństwem i słuchających ks. Prof. Stanisława Ormantego, zajmowały się nią w latach poprzednich, w których prawda była prawdą autorytetu dyrektorskiego, a nie prawdą rozumową, prawdą poniżającą człowieka, powodującą międzyludzkie napięcia i gorąco wtedy broniły podobnych prawd.

Oraz dalej bronią. Prawd i ludzi ją głoszących.

Służymy interesariuszom, mówią.
W ramach trwałości kadrowej osób posiadających takie kompetencje, należy przypuszczać.

Zaiste, to prawda. Co prawda nie ta Tomasza z Akwinu ale prawda interesariuszy.

Opisana zwięźle i przejrzyście przez ks. Józefa Tischnera.” (Koniec cytatu)

Można założyć, że ludzie wierzący organizacjom ekologicznym i Dzikiemu Życiu, ludzie i wyborcy, których poparciem podpiera się dzisiejszy leśny podsekretarz stanu, uważają prawdy głoszone przez media Lasów Państwowych za zwykłe kłamstwa, a gospodarkę leśną leśników Lasów Państwowych, za dewastację wspólnego domu, jak pisze Papież Franciszek.

Podobnie tak jak członkowie Kościoła Szwedzkiego, widzą poszatkowany zrębami las, zręby, koleiny, zniszczoną glebę, zniszczone potoki i strumienie, ścięte drzewa dziuplaste i podobne przykłady.

Są to częste widoki na stronach Facebook, Instagram czy X, autorstwa licznych organizacji ekologicznych.

Podobno polskich leśników, zatrudnionych w LP, jest ponad 26.000, a więc zapewnie są liczniejsi, niż wszyscy aktywiści polskich organizacji ekologicznych, tworzący stronę społeczną podsekretarza stanu.

Piszę podobno, bo trudno uwierzyć, że tak łatwo zrejterowali z pola walki, która prawdopodobnie dotknie ich wkrótce materialnie, co na pewno zmniejszy ich liczebność.

Czyżby zgadzali się ze słowami Tomasza z Akwinu- Prawda jest zgodnością treści (myśli) z rzeczywistością?

I przestali wierzyć w prawdy swojej  leśnej gospodarki zrównoważonej, widząc jej rzeczywistość?

Niesłusznie, moim zdaniem.

Nie ma lepszej gospodarki leśnej, niż ta niedoskonała, ale w jakimś stopniu zrównoważona gospodarka leśna.

Nie ma lepszego opisu tej gospodarki, niż paragraf 7 w Ustawie o lasach z roku 1991, powstały przecież jeszcze przed Szczytem Rio 1992, na którym ogłoszono zarysy tej gospodarki.

Paragraf cytowany tak często przez ekologów, nawet tych bliskich Dzikiemu Życiu i obowiązujący leśnika Lasów Państwowych.

Wystarczy na początek powrócić do podobnych podstaw i zacząć od nowa kształtować nowo-starą rzeczywistość swojej gospodarki leśnej.

Tak aby rzeczywistość w terenie przebiła Facebook, Instagram, X.

Czy uda się to leśnikom Lasów Państwowych?

Nie wiem, mam nadzieję.

Ale czy mają inne wyjście rozpoczynając swoje nowe stulecie?

Zdjęcie: rębnia gniazdowa zupełna

Dodaj komentarz