Niezależna nauka leśna w Polsce a trójporozumienie studentów leśnictwa z Warszawy, Krakowa i Poznania.

W 2023 roku “Wielka Trójka” otrzyma od Lasów Państwowych ponad 14 milionów złotych. Po ostatniej dyskusji na naszym fejsbóku na temat ścisłej współpracy kół naukowych leśników z uczelni z Warszawy, Krakowa i Poznania, oraz pomijania kół naukowych leśników z innych ośrodków, otrzymałem mejla od jednego z czytelników naszego bloga, który dokonał świetnego podsumowania całej dyskusji na ten temat.  Z wielką przyjemnością udostępniam to podsumowanie dalej, a także dorzucam do pieca swoje trzy grosze na temat niezależności naukowej leśnych uczelni wyższych i innych ośrodków leśnej nauki względem Lasów Państwowych. Zapraszam! 


Konferencja Kół Naukowych Leśników (VII edycja)

19 kwietnia na naszym blogu na fejsbóku rozpoczęła się ciekawa dyskusja na temat organizacji konferencji naukowych przez studentów leśnictwa z Warszawy, Krakowa i Poznania, niestety zamkniętych już od jakiegoś czasu  dla studentów leśnictwa z innych ośrodków naukowych w Polsce. Jest to m.in. Ogólnopolska Konferencja Studentów Leśnictwa (XII edycji) oraz właśnie Konferencja Kół Naukowych Leśników (VII edycji).

Poniżej wpis na fejsbóku, który rozpoczął całą dyskusję na ten temat.

Podsumowanie Czytelnika Monitora Leśnego

Czytelnik pragnął pozostać anonimowy.

Obecnie jest 7 uczelni publicznych kształcących leśników oraz jeden niepubliczny w Tucholi. Poza wydziałami objętymi porozumieniem studiować leśnictwo można na Politechnice Białostockiej (I i II st.), UWM w Olsztynie (I i II st.), Uniwersytecie Łódzkim (I st.) oraz UP w Lublinie (I st.).

Nadal nie udało się nam znaleźć wydarzenia organizowanego przez studentów leśnictwa Wielkiej Trójki, w której mile widziani byliby studenci leśnictwa z innych ośrodków. Zarówno 3 lata temu (Jak zostać leśnikiem?- czyli jak faworyzować Wielką Trójkę), jak i w ubiegłym tygodniu na Monitorze Leśnym został poruszony temat budzący ogromne kontrowersje zarówno środowisku akademickim, studenckim jak i leśników. W związku z brakiem widocznego porozumienia ukazujemy zestawienie najczęściej padających argumentów opisujących w komentarzach oraz usłyszanych od studentów leśnictwa.

Zwolnicy Przeciwnicy
Tradycja współpracy miedzy trzema „najstarszymi wydziałami leśnymi” Możliwość wymiany doświadczeń i wiedzy między zdolnymi studentami niezależnie od ośrodka akademickiego.
Brak problemu.  Szukanie clickbaitu. Integracja studentów leśnictwa z całej Polski
Inne jednostki mają zbyt niski poziom nauczania i brak osiągnięć. Studenci z mniejszych ośrodków mimo mniejszej liczby studentów mają osiągnięcia związane z obozami naukowymi, artykułami, a także nagrodami np. Finaliści Studenckiego Nobla.
Inne jednostki mają zbyt małe finansowanie i możliwości organizacyjne Politechnia Białostocka od kilku lat stara się rozwijać spotkania naukowe, na które zapraszani są studenci ze wszystkich ośrodków naukowych. Ponadto, leśnicy z UWM w Olsztynie również organizują wydarzenia otwarte dla innych studentów np. Konferencja „Rynek pracy dla leśnika”.
Osoby zainteresowane konferencją zawsze mogą przenieść się na wydziały leśne z porozumienia. Wykluczanie studentów leśnictwa z innych ośrodków jest sprzeczne z istotą działalności Kół Naukowych Leśników.
Inne uczelnie mają zbyt krótką historię. Wszędzie i zawsze, w naukach przyrodniczych, rolniczych, środowiskowych i innych, ludzie z wielkich, szacownych ośrodków, i z tych mniejszych, aspirujących spotykają się, by dzielić się doświadczeniami i ideami. Ponadto, zawsze mogą liczyć na życzliwe wsparcie kolegów z wydziałów renomowanych, o długich tradycjach.I nikomu nie przynosi to ujmy. Wręcz przeciwnie.
Małe ośrodki wypuszczają absolwentów leśnictwa będących konkurencją na rynku pracy.

Mnie (Rafała Chudy) osobiście zaciekawił inny jeszcze argument, którego nie ma powyżej. Administrator profilu Wydział Leśny SGGW tłumaczył, że to nie wydziały i uczelnie wykluczają inne wydziały i uczelnie, tylko, że robią to koła naukowe leśników na tychże uczelniach. Z tego co się orientuję to każde koło naukowe (a nawet sekcja) ma swojego opiekuna, najczęściej pracownika uczelni, który ma skrót DR lub PROF. przed swoim imieniem.

Czy posiadanie takich skrótów nie zobowiązuje do szerzenia nauki, rozwijania współpracy międzyuczelnianej i ogólnie poszerzania horyzontów studentów? Może warto pokierować studentów leśnictwa i zdjąć im trochę klapki z oczu, że studiują na “najlepszych” uczelniach leśnych?

>>Czy warto studiować leśnictwo?

“Niezależna” od Lasów Państwowych leśna nauka w Polsce

Tak jak jesteśmy w temacie uczelni leśnych w Polsce to zaciekawił mnie bardzo artykuł opublikowany na łamach Gazety Wyborczej pt. “Lasy Państwowe z nowym składem kolegium, a w nim wdowa po Szyszce i jego córka“. Zaciekawił mnie z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że twórca kolegium Lasów Państwowych bardzo ułatwił zadanie swoim następcom (zakładając zmianę władzy), bo jak dla mnie, większość (o ile nie wszyscy), którzy znaleźli się w tym “szacownym” gronie powinni pierwszego dnia zostać odwołani z kolegium a drugiego dnia natychmiast zwolnieni z Lasów Państwowych. Praktycznie każde kolejne nazwisko na liście kolegium przywodzi na myśl tylko inny skandal związany z tą osobą.

Druga ciekawa rzecz to finansowanie właśnie ośrodków nauki leśnej z pieniędzy Lasów Państwowych i tak zgodnie z planem finansowym – pieniądze od LP w 2023 roku otrzymają:

  • Instytutu Badań Leśnictwa – 27 milionów złotych
  • Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu – 5,3 mln zł
  • Uniwersytet Rolniczy w Krakowie – prawie 4,5 mln zł
  • Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) – ponad 4,3 mln zł

Ogólnie i tak te liczby wyglądają dość blado przy finansowaniu propagandowego Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych, który otrzyma w 2023 roku kwotę prawie 100 milionów złotych. Ciekawostka jest taka, że w 2020 na CILP przeznaczono 20 mln złotych, a w tym roku mamy pięciokrotne zwiększenie. Pokazuje to trochę priorytety obecnego kierownictwa Lasów Państwowych, zwłaszcze przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Potwierdza to również to, że na przykład na same billboardy, które mają promować “trwale zrównoważoną gospodarkę leśną, ochronę przyrody oraz ochronę dziedzictwa kulturowego” Lasy Państwowe zamierzają wydać w tym roku 65 milionów złotych. Innym razem na same premie dla pracowników Lasów Państwowych poszło 60 baniek. 

Oczywiście powyższe jednostki naukowe to nie wszystko, są jeszcze właśnie te inne młodsze wydziały leśne. W artykule Wyborczej nie ma jednak informacji na temat finansowania innych ośrodków nauki leśnej w Polsce. Chętnie poznałbym ile to inne wydziały leśne otrzymały dukatów z sakwy Lasów Państwowych. Ktoś wie? Piszcie w komentarzach. 

Oczywiście nazwiska profesorów i doktorów z powyższych uczelni na listach poparcia różnych tematów związanych z polityką Lasów Państwowych są przypadkowe (tutaj jeden przykład takiego listu/apelu – Apel-naukowców-ws.-nowelizacji-ustawy-o-OZE-10.08.2020r.). Tak samo jak niektóre na siłe wymyślane argumenty w różnistych debatach gdzie pojawia się hasło Lasy Państwowe:

>>Błędne przesłanki w artykule dr. inż. Jana Łukaszewicza oraz dr. inż. Tadeusz Zachary (obaj Instytut Badawczy Leśnictwa) prowadzące do niewłaściwych konkluzji

Czy możemy tutaj mówić o niezależnych naukowcach leśnych w Polsce? Nie wydaje mi się…

Podsumowując – z tym towarzystwem wzajemnej adoracji, o którym wspomniałem, byłbym dość ostrożny…bo jego rozmiar może nas wszystkich nieźle zaskoczyć…

Miłego dnia, 

Rafał Chudy 


Zdjęcie tytułowe: https://www.pexels.com/photo/room-chair-lot-356065/

Jedna myśl na temat “Niezależna nauka leśna w Polsce a trójporozumienie studentów leśnictwa z Warszawy, Krakowa i Poznania.

  1. jeśli CILP zacznie w końcu edukować społeczeństwo spoza własnej diaspory (proleśnej) to jestem za. jeśli to będzie pompowanie Radia Maryja itp interesarouszy – to jestem przeciw. takiemu marnowaniu kasy. LP powinny wyjść do ludzi, którzy są sceptyczni lub mają już mózgi wydrenowane pitoleniem o ‘rżnięciu na potęgę’ i ‘gospodarce rabunkowej’, to do nich trzeba dotrzeć z merytorykę (bo nie z propagandą). Karmienie swojej banki, zaplecza poparcia nie ma wg mnie większego sensu.

    Pytanie
    Czy Pan Rafał Chudy widzi jakieś alternatywy w PL dla IBL? czym chce ich zastąpić ?

    P.S.
    jeśli dobrze pamiętam, to pod niektórymi listami protestacyjnymi są podpisy z uczelni z Poznania.

Dodaj komentarz