Dlaczego

Odpowiedzialna wolność czy nieodpowiedzialne uzależnienie? Szwedzka gospodarka leśna.

Odpowiedzialna wolność czy nieodpowiedzialne uzależnienie? Szwedzka gospodarka leśna.

Odpowiedzialna wolność , czyli Frihet under ansvar, jest główną zasadą szwedzkiego prawa leśnego, Skogsvårdslagen, zmodyfikowanego w roku 1993.

Urząd państwowy do spraw lasów, Skogsstyrelsen, pisze w

https://www.skogsstyrelsen.se/aga-skog/du-och-din-skog/frihet-under-ansvar/

„Wolność oznacza że jako właściciel lasu masz dużą swobodę w kształtowaniu lasu zgodnie z własnymi celami. Swoboda oznacza, że ​​ustawodawstwo dotyczące gospodarki leśnej zawiera mało obowiązkowych zasad i przepisów. Jednym z założonych celów jest stworzenie zróżnicowanej gospodarki leśnej.

W ramach odpowiedzialności musisz zapewnić ciągłość lasu , musisz zadbać o to, aby po wyrębie pojawił się nowy las.  Podczas wdrażania tych środków musisz wziąć pod uwagę podstawowe względy środowiskowe. Istnieją również zasady postępowania w przypadku zwalczania szkód wyrządzanych np. przez korniki czy porządkowania terenów pohuraganowych.

Kwestia odpowiedzialności jest powiązana z celami polityki leśnej.  Istnieją dwa równoważne cele: wysoka i wartościowa produkcja drewna oraz zachowanie i rozwój walorów przyrodniczych lasów.

Aby te dwa cele zostały osiągnięte potrzebna jest jednak znacznie większa aktywność gospodarki leśnej niż żąda tego prawo. Określa się to nazwą „odpowiedzialność sektorowa” i jest wspólną odpowiedzialnością za sektor leśny różnych właścicieli lasów.

Przykładem dotyczącym pierwszego celu, produkcyjnego, są czyszczenia i trzebieże, które nie są obowiązkowe w szwedzkim prawie leśnym. Przy przeprowadzaniu tych prac jak i w przypadku zrębów właściciel lasu powinien uwzględniać zróżnicowanie biologiczne lasu, wartości kulturowe i rekreacyjne swego lasu w stopniu większym niż nakazuje to np. prawo ochrony przyrody.

Czy podobna, wspólna odpowiedzialność sektorowa jest w szwedzkiej praktyce leśnej możliwa do osiągnięcia?

Różne są zdania na ten temat, krytyczne zwłaszcza w odniesieniu do realizacji celu środowiskowego, dotyczącego walorów przyrodniczych lasu, ale politycy uważają że działa, pomimo błędów i wad.

Efektywność podobnej polityki polega na tym, że jej cele w dużej mierze pokrywają się z tym, co jest dobre dla właściciela lasu i wyraźnie to widać, jeśli chodzi o cel produkcyjny. Ale dla właścicieli lasów ważne jest również, aby opinia publiczna w Szwecji i konsumenci na całym świecie postrzegali szwedzką gospodarkę leśną jako ekologicznie zrównoważoną i przyjazną środowisku.”

Opis tej odpowiedzialnej wolności jest ubrany w ładne słowa, nawet za ładne i w takich przypadkach należy lekko powątpiewać a co najmniej wejść głębiej w temat.

Bo np. z sadzeniem buka sprawa nie jest taka prosta.

Jest to gatunek rodzimy, rosnący w sumie na jeszcze około 70-75.000 ha w południowej Szwecji, w tym około 15% stanowią rezerwaty przyrody, gatunek który dominował kiedyś i odgrywał dużą rolę w życiu człowieka na tych terenach.

W drugiej połowie XX wieku, w wyniku zmian w gospodarce rolnej i użytkowania gruntów, zaczął być jednak tak bardzo wypierany przez świerka że doprowadziło to do uchwalenia w roku 1974 przez Riksdag tzw. prawa bukowego, Bokskogslagen.

W skrócie oznacza to dzisiaj że wycięty las bukowy musi być zastąpiony tylko przez nowy las bukowy, a nie np. świerkowy. Samo zezwolenie na ścinkę wydawane jest przez dwa urzędy państwowe, Skogsstyrelsen oraz przez właściwy Urząd Wojewódzki, Länsstyrelsen.

Powracając do ochoty odnowienia swego lasu np. bukiem zamiast świerkiem, to problem zaczyna się już z sadzonkami, które muszą być zamawiane i sprowadzane z Niemiec. Do niemieckich szkółek leśnych wysyłane są w latach nasiennych bukwie bukowe z trzech istniejących szwedzkich bukowych plantacji nasiennych, tam hodowane i jako sadzonki 2-letnie z odkrytym systemem korzeniowym powracają ewentualnie do Szwecji.

W podanym w ATL przykładzie  https://www.atl.nu/skog/svensk-bok-odlas-i-tyskland/ dotyczy to tylko 14 ha ale podobno zainteresowanie gatunkami liściastymi rośnie z uwagi na klimat.

Ale wygraną w tej rywalizacji ze świerkiem jest jednak sosna, sądząc z opinii specjalisty Gustava Nord ze Svenska Skogsplantor, największego producenta sadzonek w Szwecji. Zamówienia na sadzonki sosny wzrosły od 25% w roku 2017 do 40% w roku 2019. Sosna zaczyna więc zastępować świerka w lasach Szwecji południowej, w zasadzie tworząc lasy mieszane, dwugatunkowe, sosnowo-świerkowe.

Właściciel lasu w południowej Szwecji ma,  jak wiemy, zagwarantowaną tzw. odpowiedzialną wolność w wyborze m.in. gatunków drzew do odnowienia swego lasu i nic nie stoi na przeszkodzie aby wybrał, mając odpowiednie siedlisko, buka zamiast  świerka. Dlaczego jednak tego nie robi? Ja nazywam podobne sytuacje nieodpowiedzialnym uzależnieniem,

Na czym ono polega?

Załóżmy że jestem typowym szwedzkim prywatnym, fizycznym właścicielem lasu z kilkudziesięcioma ha lasu. Należę do zrzeszenia leśnego i w związku z tym mam osobistego doradcę, inspektora leśnego. Jeżeli nie należę to mam na ogół również zaufanego pośrednika w pracach leśnych i sprzedaży mego surowca. Taki doradca staje się często przyjacielem rodziny i jak w takiej sytuacji zawieść przyjaciela, stawiając na inne metody gospodarki leśnej, niż te jego czy zrzeszenia?

Regułą jest że zrzeszenie, inspektor czy pośrednik preferuje gospodarkę leśną, opartą o zręby zupełne, tzw. Trakthyggesbruk, choć niekiedy nadmienia że istnieją inne, bezzrębowe metody gospodarki leśnej, ale przedstawia je zawsze jako zdecydowanie mniej opłacalne.

W takim stwierdzeniu leży dużo prawdy i szwedzka gospodarka leśna jest wzorem efektywności opłacalnej produkcji surowca drzewnego, świerkowego i sosnowego. Ta efektywność ma swoje wymagania i cały cykl gospodarczy takiego lasu, w warunkach południowej Szwecji około 70-letni,  jest ściśle opisany i sprawdzony.

Po cięciach na zrębach zupełnych, zawsze zmechanizowanych, po podobnej zrywce, przychodzi mechaniczne przygotowanie gleby i sadzenie sadzonek świerka czy sosny przy pomocy Pottiputków i pracowników sezonowych z innych krajów, dalej podobne wykorzystanie siły roboczej przy czyszczeniach młodnika a następnie ewentualna trzebież oraz cięcia końcowe, znów zmechanizowane. Cykl jest zamknięty i rozpoczyna się od nowa.

Proste i nieskomplikowane, sprawdzone naukowo oraz w terenie i tylko organizacje przyrodnicze oraz ludzie pragnący lasu dla wypoczynku, protestują.

Gdzie tutaj mielibyśmy miejsce na eksperymenty z bukiem, gatunkiem niby rodzimym, znanym i lubianym ale nieznanym w produkcji leśnej i zupełnie pomijanym przez szwedzką naukę leśną? Wymagającym dodatkowych kosztów w postaci solidnych ogrodzeń przed łosiami czy jeleniami? Wymagającym harwesterów  o specjalnej głowicy ścinkowej albo drwali, zawodu już wymarłego wśród szwedzkich pracowników leśnych? Wymagającym innych metod gospodarki leśnej?

No i przede wszystkim innego przemysłu.

Na świerku i sośnie oparty jest szwedzki przemysł leśny, drzewny i papierniczy. Brzoza znika ze szwedzkiego lasu na etapie trzebieży, jako papierówka i na szczęście, bo jako tartaczna nie mogłaby być przetarta. Tartaki na drewno liściaste są bardzo nieliczne j małe. Przemysłu meblowego, okleinowego czy sklejkowego, mogącego cenowo wykorzystywać drewno liściaste, nie ma w Szwecji. O tym wszystkim wie również właściciel lasu chcący postawić  dzisiaj na buka.

Sojusznikiem buka nie jest również klimat, pisaliśmy o tym w https://www.forest-monitor.com/pl/buki-zamieraja-na-pomorzu/podając szwedzkie przykłady.

Właściciel lasu może oczywiście podjąć ryzyko i postawić na las liściasty, licząc że opłaci się to jego wnukom, ale w takim przypadku będzie to decyzja stwarzająca mu wiele kosztownych  problemów.

Gospodarka leśna jest z natury rzeczy konserwatywna, co np. przekłada się na twierdzenie polskich leśników państwowych – Po co zmieniać to co funkcjonuje tak dobrze już od wielu lat? Dotyczy to oczywiście organizacji Lasy Państwowe.

Szwedzki leśnik, szwedzki właściciel lasu,  może również powiedzieć coś podobnego, chociaż  jeżeli chodzi o ceny za swój surowiec to bynajmniej nie uważa że rynek funkcjonuje dobrze.

Jego model gospodarki leśnej, Trakthyggesbruk, ma już około 70 lat i uzależnił od siebie wszystkich aktorów na tzw. scenie leśnej. Powstała w ten sposób uzależniona od systemu odpowiedzialna wolność prowadzenia gospodarki leśnej, gdzie niby wiele można, niewiele jest zabronione, ale gdzie opłacalny jest tylko jeden system – Trakthyggesbruk i zręby zupełne.

System dostarczający coraz więcej surowca drzewnego ale kosztem wartości przyrodniczych szwedzkiego lasu i jego walorów rekreacyjnych. Ratujący swoim surowcem dzisiejszy klimat, twierdzą jedni, albo go niszczący, twierdzą drudzy.

Odpowiedzialna wolność twierdzą jedni, nieodpowiedzialne uzależnienie mówią inni.

Zdjęcie: länsstyrelsen

Dodaj komentarz