Polskie zrzeszenia i wspólnoty leśne. Kogo reprezentują? 3.

Polskie zrzeszenia i wspólnoty leśne. Kogo reprezentują? 3.

O polskich zrzeszeniach leśnych opowiadał na IV sesji Polskiego Kongresu Leśnego, w dniu 17 maja 2021, Pan Władysław Pędziwiatr, prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Leśnych, PZZL.

Tytuł referatu: Realia oraz wyzwania PZZL https://youtu.be/v8aWie5ubq0

Oto kilka interesujących fragmentów.

Powierzchnia lasów prywatnych, ta oficjalna około 1,8 mln ha, powinna uwzględnić rolne obszary zalesione ale nie przeklasyfikowane na grunty leśne i wtedy mamy powierzchnię do 2,5 mln ha.
Sumując powierzchnia lasów w Polsce obejmuje wtedy około 9,5 mln ha i w tym lasy prywatne zajmują 22-23%. Rzeczywista lesistość Polski wynosi wtedy około 32%.

I podobnych danych pisaliśmy na Monitorze Leśnym w https://www.forest-monitor.com/pl/lasy-panstwowe-straznik-polskich-lasow-prywatnych/ gdzie panowie dr. Stefan Traczyk oraz dr. Piotr Gołos przytaczali podobne cyfry.

Nadzór nad gospodarką leśną w lasach prywatnych przypisany jest starostom, którzy często część swoich uprawnień nadzorczych przekazują, w formie porozumienia, nadleśniczym. W rękach nadleśniczych, według sieci, spoczywa aż 70% takiego nadzoru.
Zdarzają się przypadki złej współpracy właścicieli lasów z nadleśnictwem, ale zdaniem prezesa Władysława Pędziwiatra nie są to błędy systemowe a po prostu konflikty lokalne, wynikające z niewłaściwych stosunków osobistych.

Oficjalnie 889.000 gospodarstw rolnych posiada lasy o łącznej powierzchni 1.293.090 ha z prawie 3 mln właścicieli i współwłaścicieli leśnych, ale są to dane stare, z Powszechnego Spisu Rolnego 2010. Średnia powierzchnia posiadłości leśnej wynosi 1,44 ha.
Przoduje województwo mazowieckie z 52,1% powierzchni leśnej lasów prywatnych.

Tak duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych posiadających te małe ilości lasów powoduje ogromne trudności w zachęcaniu rolników do tworzenia stowarzyszeń leśnych, rolnicy odpowiadają po prostu że im się to niej opłaca. Polski Związek Zrzeszeń Leśnych nie ma pomysłu jak pokonać te trudności, przyznaje prezes Władysław Pędziwiatr.
Ponad 67% powierzchni lasów prywatnych znajduje się w rękach rolników posiadających 10-15 ha gruntów.

PZZL powstał w październiku 2010r. na drodze porozumienia pomiędzy Ministerstwem Środowiska, DGLP, Ministerstwem Rolnictwa i Wsi, Krajowej Rady Izb Rolniczych i przedstawicieli stowarzyszeń reprezentujących właścicieli lasów.

Wśród stowarzyszeń założycielskich i wchodzących aktualnie w PZZL figuruje Stowarzyszenie Inicjatywa Społeczna w Sidzinie oraz Zawojskie Stowarzyszenie Lasów Prywatnych.
(Są to lasy górskie znane mi z czasów pracy jako leśniczy w LP – TC).

Wśród nich jest również Pomorskie Stowarzyszenie Właścicieli Lasów Prywatnych, do którego należy Władysław Pędziwiatr.
Członkami PZZL są również dwie wspólnoty gruntowe oraz stowarzyszenia regionalne.

Niektóre cele Polskiego Związku Zrzeszeń Leśnych:

1.Głównym celem jest propagowanie trwałej i zrównoważonej gospodarki leśnej w niepaństwowych gospodarstwach leśnych. Władysław Pędziwiatr zaznacza że pozagospodarcza funkcja lasów powinna znaleźć swoje miejsce w gospodarce leśnej w lasach prywatnych.
2.Rozwój edukacji leśnej i tutaj pomagają leśnicy LP, będący członkami PZZL.
3.Pomoc w rozwiązywaniu prawnych i politycznych problemów dotyczących gospodarki leśnej.
4.Zapewnienie współpracy zrzeszeń leśnych z organami władzy publicznej i podmiotami prywatnymi. Władysław Pędziwiatr uważa że współpraca z MInisterstwem Środowiska a dzisiaj Klimatu oraz współpraca z Lasami Państwowymi na temat zmiany ustawy o lasach nie przyniosła, na razie, żadnych efektów. Lepiej układa się współpraca z Ministerstwem Rolnictwa, w ramach której uruchomiono program skierowany na rozwój bioróżnorodności lasów prywatnych.
5.Budowanie silnych struktur związku. Na razie PZZL istnieje tylko w 7 województwach, celem jest objęcie działalnością wszystkich województw.
6.Promowanie zasad zrównoważonego rozwoju.
7.Propagowanie działań na rzecz wzrostu poziomu lesistości.

Wyzwania stojące przed PZZL:

1.Wyodrębnienie w polskim systemie prawnym definicji „gospodarstwa leśnego” jako możliwej formy prowadzenia leśnej działalności gospodarczej.
2.Przeniesienie do polskiego prawodawstwa sprawdzonych rozwiązań skandynawskich i niemieckich dotyczących działalności nowych form zrzeszeń leśnych.
3.Rozszerzenie zakresu działaności izb rolniczych o aspekty leśnictwa.
4.Wypracowanie skutecznych form wsparcia prywatnych lasów w Polsce i tutaj chodzi o możliwości pozyskiwania środków finansowych, np. z Funduszu Leśnego czy NFOŚ.
5.Umocowanie ministra właściwego do spraw leśnictwa do prowadzenia działań nadzorczych nad PZZL. Aktualnie jest to formalnie starosta powiatowy w Pruszkowie, miejscu zarejestrowania PZZL.
6.Wprowadzenie do ustawy o lasach zapisów regulujących zasady gospodarowania lasami prywatnymi – określenie obok istniejących obowiązków również praw prywatnych właścicieli lasów.
7.Wprowadzenie zmiany w ustawie o lasach dotyczących praw właścicieli lasów np. obrót gruntami leśnymi.
8.Objęcie lasów prywatnych dopłatami z tytułu sekwestracji CO2.
9.Wprowadzenie do Konstytucji RP, zapisu chroniącego lasy:
-Lasy są Dobrem Narodowym i podlegają szczególnej ochronie
-Prywatyzacja Lasów Skarbu Państwa wymaga przeprowadzenia ogólnonarodowego, skutecznego referendum
-Obrót oraz zmiana formy użytkowania gruntów leśnych dopuszczalne tylko w drodze ekwiwalentnej zamiany.

Dyskusja:

1.Zasady gospodarowania w lasach prywatnych i w lasach państwowych różnią się w dużym stopniu.
Racjonalna gospodarka leśna prowadzona jest w zasadzie tylko na zalesionych gruntach porolnych przez ich właścicieli w ramach programu wzrostu lesistości kraju.

2.Udział w podaży drewna krajowej drewna pochodzącego z lasów prywatnych – brak ścisłych informacji, zakłada się że około 4-6 mln m3 rocznie.

3.Ochrona lasów – Sporo lasów prywatnych jest objętych programem Natura 2000.

Opisałem tutaj wypowiedź Pana Władysława Pędziwiatra na Polskim Kongresie Leśnym, wypowiedź niestety ogólną i pozbawioną choćby takich danych jak liczba rolników z lasami, zrzeszonych w PZZL czy wielkość powierzchni leśnej, którą posiadają, nie mówiąc już o wielkości pozyskania drewna w ich lasach.

Polski Związek Zrzeszeń Leśnych nie odpowiedział na moje pytanie o te dane, stąd należy przypuszczać że reprezentowanie przez PZZL aż 800.000 polskich prywatnych właścicieli leśnych niezupełnie odpowiada prawdzie i leży w sferze marzeń. A taką informację otrzymujemy z sieci.

Polski Związek Zrzeszeń Leśnych ma w pewnym, ale bardzo niewielkim stopniu swego szwedzkiego odpowiednika w LRF Skogsägarna, czyli Krajowej Federacji Rolników, Właściciele Lasu. Federacja ma około 140.000 członków i duże wpływy polityczne.

Porównywanie szwedzkich zrzeszeń i wspólnot leśnych, opisywanych w poprzednich blogach do ich polskich odpowiedników, jest moim zdaniem niespecjalnie produktywne. Warunki pracy i działania polskich zrzeszeń i wspólnot leśnych są odmienne, tradycje i historia ich powstania są inne i polskie zrzeszenia oraz wspólnoty leśne powinny poszukiwać swoich własnych dróg rozwoju, korzystając z najlepszych zagranicznych doświadczeń, w tym skandynawskich.

Pani Emilia Wysocka-Fijorek z Instytutu Badawczego Leśnictwa opisała w roku 2014 w http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.cejsh-from-agro-ae0d30ee-8007-444c-bf1a-fcf5ebbe32ff/c/216-225.pdf aspekty prowadzenia gospodarki leśnej w lasach prywatnych, podając przykłady rozwiązań zagranicznych.

Stwierdziła ona wyraźnie że trudno jest znaleźć model gospodarowania i zarządzania lasami prywatnymi, który łatwo by przyszło zastosować w warunkach polskich.

Z jej opracowania warte są zacytowania:

„Wśród obecnie występujących w Polsce sposobów wspólnego zarządzania lasami prywatnymi, najpopularniejsze są stowarzyszenia i wspólnoty.

Zasadniczym podobieństwem pomiędzy wymienionymi organizacjami jest wspólny cel działania, czyli prowadzenie gospodarki leśnej na określonym terenie. Ponadto, obie formy posiadają osobowość prawną i działają na podstawie statutu.

Zasadniczą różnicą w zasadach funkcjonowania stowarzyszeń i wspólnot jest m.in. możliwość samodzielnego pobierania pożytków z lasu (stowarzyszenie nie ma na celu prowadzenia wspólnej gospodarki leśnej). Celem wspólnoty jest wspólne prowadzenie gospodarki leśnej.

Kolejną różnicą jest to, iż stowarzyszenie jest organizacją dobrowolną. Wspólnoty gruntowe zostały utworzone na podstawie przepisów ustawy o wspólnotach gruntowych z 1963 roku, jako instytucja przymusowa, powstająca niezależnie od woli potencjalnych wspólników.

Największą zaletą wspólnot gruntowych jest wspólne prowadzenie gospodarki leśnej. W obecnej sytuacji prawnej nie jest możliwe zakładanie nowych wspólnot gruntowych. Byłoby to możliwe po nowelizacji ustawy o wspólnotach gruntowych.”

Polskie leśne wspólnoty gruntowe reprezentowane są w świadomości Polaków poprzez tą największą i dobrze funkcjonującą, Wspólnotę Leśną Uprawnionych 8 Wsi w Witowie, powstałą już w 1821 roku.
http://www.wspolnotalesna8wsi.pl
Jest to z drugiej strony wspólnota nietypowa bo zdecydowana większość jej lasów leży na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, niemniej jednak informuje ona o swoim stanie posiadania, ilości swoich członków i o prowadzonej przez siebie gospodarce leśnej.

Na tym tle możliwości zdobycia informacji na temat polskich wspólnot leśnych są znikome, świadczy o tym choćby wyjątek z artykułu w czasopiśmie Farmer z roku 2018:

„W 2015 r. szacowano, że w Polsce jest ok. 107 tys. ha gruntów oznaczonych ewidencyjnie jako wspólnoty gruntowe. Na 5100 takich wspólnot aż 3500 nie miało jednak uregulowanego stanu prawnego. Powodowało to w praktyce problemy, np. z opodatkowaniem gruntów czy z pobieraniem dopłat bezpośrednich do produkcji rolnej.
Materię wspólnot gruntowych regulowała ustawa o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych z dnia 29 czerwca 1963 r. (tj. Dz.U.2016.703.). Regulacja ta była przestarzała i nieprzystosowana do obecnych realiów społeczno-gospodarczych.

Ustawa została więc w sposób istotny zmieniona, na mocy nowelizacji z 10 lipca 2015 r., która weszła w życie od 1 stycznia 2016 r. Nowelizacja miała doprowadzić do uregulowania stanu prawnego gruntów określonych jako wspólnoty gruntowe, zmuszając jej udziałowców do legalizacji i rejestracji spółek.

Zgodnie z definicją wspólnoty gruntowe to nieruchomości rolne, leśne oraz obszary wodne nadane w wyniku uwłaszczenia na wspólną własność, we wspólne posiadanie lub do wspólnego użytkowania ogółowi, pewnej grupie lub niektórym mieszkańcom jednej albo kilku wsi. Ustawa w pierwszej kolejności daje szansę korzystania z gruntów poszczególnym kategoriom uprawnionych, dopiero w ostateczności gminie lub Skarbowi Państwa.
https://www.farmer.pl/prawo/nieruchomosci/jak-dochodzic-uprawnien-we-wspolnotach-gruntowych,75393.html

Te przepisy nie zadziałały, pisze jednak dwa lata później Prawo.pl w https://www.prawo.pl/samorzad/wspolnoty-gruntowe-nieuregulowany-stan-prawny-powoduje-straty,497780.html dając artykułowi efektowny tytuł: Zemsta cara.
Sytuacja przypomina prawdziwy węzeł gordyjski i rozwiązanie może być tylko radykalne. Samorządowcy, pisze Prawo.pl, proponują więc aby w sprawach nieuregulowanych, nieruchomości czy wszelkie składniki majątku wspólnoty gruntowej stały się własnością odpowiedniej gminy lub skarbu państwa.
Czyli zgadzają się z komunistyczną ustawą o wspólnotach z roku 1963 która miała na celu kolektywizację wsi i uspołecznienie rolnictwa. Z tym że dzisiejszym wójtom chodzi raczej o atrakcyjne tereny pod inwestycje.

Jak już pisałem, trudno jest porównywać polskie i szwedzkie wspólnoty leśne, zwłaszcza w świetle polskiego węzła gordyjskiego w tym temacie.
Pisałem powyżej o dumie szwedzkiego członka wspólnoty ze współudziału w spólnocie leśnej z tradycjami sięgającymi średniowiecza. Sądzę że podobną odczuwa dzisiaj 2090 górali ze wspólnoty leśnej w Witowie.
Myślę że na sile tradycji i dobrej pracy w podobnych wspólnotach można oprzeć rozplątywanie a nie przecinanie węzła gordyjskiego.

Przeglądając strony internetowe stowarzyszeń należących do Polskiego Związku Zrzeszeń Leśnych można dojść do wniosku że opłacalność zrzeszenia się polskich rolników posiadających lasy w stowarzyszenia leśne, leży przede wszystkim w możliwościach brania udziału w programach typu PROW i podobnych.
Czyli stanie w wyciągniętą ręką po jałmużnę rozdzielaną przez urzędników z NFOŚiGW, ARiMR, Lasów Państwowych czy różnych funduszy.
Tradycyjna rola chłopa, niestety.

Do głównych zadań szwedzkich zrzeszeń leśnych, tych związanych z walką o jak najlepsze ceny za drewno, z organizowaniem prac leśnych, wywozu i sprzedaży drewna, z walką przeciw de facto samowoli urzędniczej i organizacji ochrony środowiska związanej z uznawaniem ich lasów za lasy chronione i przede wszystkich z walką w obronie swoich rolno-leśnych interesów, polskim rolnikom posiadającym lasy jest jeszcze bardzo daleko.

Należy przyznać Polskiemu Związku Zrzeszeń Leśnych że dostrzegł decydującą przeszkodę w tworzeniu większej prywatnej własności leśnej w Polsce w postaci osławionego prawa pierwokupu lasów prywatnych przez organizację Lasy Państwowe, uchwalonego przez Sejm w kwietniu 2016 roku.

W swoich wyzwaniach chce Związek pracować nad, cytuję, „wprowadzeniem zmian w ustawie o lasach dotyczących praw właścicieli lasów np. obrót gruntami leśnymi”.
Ten dyplomatyczny opis stwierdza prosty fakt: Bez zlikwidowania prawa pierwokupu, dającego LP prawo decydowania o sytuacji lasów prywatnych w Polsce, nie ma szans na rozwój polskiej prywatnej własności leśnej.
Jest to zasadniczy warunek powodzenia podobnych planów i wszelakie twierdzenia Lasów Państwowych o popieraniu rozwoju polskich lasów prywatnych są zwykłą i obłudną grą pod publikę.

Wspólnoty i zrzeszenia czy stowarzyszenia nie są oczywiście jedyną formą stowarzyszeń prywatnych właścicieli lasu. W pewnych krajach, jak np. w Austrii, dużą rolę odgrywają izby leśne.
O polskich propozycjach dotyczących Izb Leśnych napiszę w następnym tekście.

Zdjęcie: lantbruk
Czytaj również:

Szwedzkie zrzeszenia leśne. Dlaczego miałbym być członkiem zrzeszenia leśnego? 1.

Szwedzkie małe zrzeszenia i wspólnoty leśne 2.

Dodaj komentarz