Katastrofalne trzebieże – w Szwecji i Finlandii. Część pierwsza – Szwecja.

Katastrofalne trzebieże – w Szwecji i Finlandii. Część pierwsza – Szwecja.

Ta szwedzka opisana została przez Fredrika Reutera na portalu Skogsforum i jest interesującą analizą szwedzkiej gospodarki leśnej sprzed trzech lat, analizą dalej aktualną. Ta fińska pochodzi sprzed kilku dni.

Katastrofa z trzebieżami w szwedzkim lesie.

Fredrik Reuter – Säffle – 11 grudnia 2019 r.

„W ciągu ostatnich trzydziestu lat pozyskanie drewna w trzebieżach wczesnych (pierwsza trzebież) przeprowadzanych w Szwecji południowej (Götaland) wzrosło o prawie 70%, zgodnie z danymi publikowanymi przez Skogsstyrelsen (Państwowa Agencja Leśna).

W roku 1989 wynosiło 45 m3/ha, a w roku 2016 już 75 m3/ha. Może to oznaczać, że wydajność trzebieży z hektara jest dziś nawet o 50% za wysoka w porównaniu z tym, jaka powinna być dla optymalnej produkcji drewna.

Ale zasoby drewna w Szwecji rosną, prawda?

Tak, rosną, dzięki wydajniejszej gospodarce leśnej, zmienionemu klimatowi i selekcji sadzonek, szwedzki las rośnie tak szybko jak nigdy. Problem z trzebieżą polega na tym, że ostateczny las rębny mógłby zawierać o 40% więcej surowca drzewnego, wcześniej pobranego w dużej mierze przez zbyt duży pobór masy w trzebieżach.

Szwedzka gospodarka leśna gra w hokeja bez łyżew, ponieważ zostały już sprzedane przed rozpoczęciem meczu. Wielkim przegranym jest właściciel lasu, który traci duże przychody przez mniejsze użytki w pozyskaniu, które zapewnia największy dochód – w rębni odmładzającej, czy też rębni ostatecznej, jak to się też nazywa.

Dlaczego nikt o tym nie mówi?

Już w 1998 roku Skogsstyrelsen  ostrzegało w analizie o wpływie nowej ustawy o gospodarce leśnej, która weszła w życie w 1994 roku, że prawie połowa trzebieży przeprowadzanych przez szwedzką wielkoobszarową gospodarkę leśną, ma zbyt duże i nierównomierne wycinki oraz że trzebież jest przeprowadzana zbyt późno.

Powodem było i jest prosty fakt, że większy pobór masy podwyższa netto zysku dla właściciela lasu oraz że poprzednie i dokładne  przepisy dotyczące trzebieży zostały zastąpione ogólnymi zaleceniami w nowej ustawie o gospodarce leśnej.

Wcześniej istniały przepisy dotyczące obowiązku przerzedzania lasu o dużym zagęszczeniu w określonych sytuacjach. Ponadto istniały szczegółowe zasady i ogólne wytyczne określające wymagania dotyczące sposobu prowadzenia trzebieży pod kątem wytrzymałości lasu, uszkodzeń i sieci dróg oraz szlaków zrywkowych, aby można je było uznać za sprzyjające rozwojowi lasu. W obecnym prawie o gospodarce leśnej nie ma przepisów, które wymagałyby trzebieży. Wymagania dotyczące wykonania trzebieży wyrażone są w ogólniejszych wskazówkach dotyczących rozmieszczenia drzew na powierzchni, minimalnej miąższości po przerzedzeniu oraz ograniczeń uszkodzeń. Zakres trzebieży zależy głównie od zapotrzebowania na drewno i opłacalności trzebieży. Szczególnie ważne dla przyszłego rozwoju drzewostanu jest to, aby pierwsza trzebież została wykonana we właściwym czasie.

Było to napisane już w 1998 roku, a od tego czasu nastąpiła eskalacja, pomimo ostrzeżeń raportu.

W raporcie Skogsstyrelsen z roku 2016, autorzy piszą już we wstępie, że widzą trend polegający na tym, że trzebieże odbywają się zbyt późno i przy zbyt dużych wysokościach drzewostanu.  Oprócz zwiększenia ryzyka oddziaływania huraganów, wzrasta również ryzyko za dużych poborów masy surowca.

Ponadto w dokumencie można zobaczyć dane z Riksskogstaxeringen (odpowiednik polskiej wieloobszarowej inwentaryzacji lasu, WISL, TC), z  których wynika, że ​​już od kilku lat pierwsza trzebież (wczesna) jest trzebieżą górną. Taka trzebież była w zasadzie zawsze „big no-no”, ale najwyraźniej jest ostatnio w modzie. Ta dawniej stosowana, o skromniejszym pomiarze masy, trzebież dolna, zwana trzebieżą jakościową, jakby powoli zaczęła zanikać.

Motto branży leśnej głosi, że pierwsze trzebieże należy przeprowadzić, gdy drzewostan ma średnią wysokość od 12 do 14 metrów. Dla Szwecji południowej, Götaland, limit 15 metrów został przekroczony już w 2000 roku. Ten sam raport z roku 2016 mówi właśnie o wzroście poboru masy z pierwszej, wczesnej trzebieży w Götaland, o 70% w stosunku do roku 1989.

Jest jasnym, że jeżeli mamy w Szwecji tą tzw. górę czyszczeń, to harwester ma przy pierwszej trzebieży więcej masy do pozyskania, ale ważne jest, aby przyjrzeć się temu, co mówi ekspertyza Skogsstyrelsen.

Pierwsze trzebieże w drzewostanach z takiej góry czyszczeń, czyli nieczyszczonych   lub słabo czyszczonych (tzw. drzewostany konfliktowe), należy traktować głównie jako środek gospodarki leśnej, w celu odnowienia drzewostanu. Oznacza to trzebież dolną, ze słabszym poborem masy, tak aby pozostałe drzewa miały wystarczająco zieloną koronę, aby móc zareagować na przerzedzenie i poradzić sobie z ryzykiem opadów śniegu. Oznacza to, że wycinka, która wprawdzie może skutkować stosunkowo dużymi zbiorami wyrażonymi w tonach biomasy na hektar, będzie składać się z drzew o małej lub bardzo małej średnicy a zatem będzie kosztowna.

Szwedzkie prawo leśne, Skogsvårdslagen, ma tzw. krzywą §10, która obowiązuje jako wymóg, aby podczas wyrębów w trzebieży nie dokonywać zbyt dużych poborów masy. Innymi słowy, nie można znaleźć się poniżej wykresu krzywej. Jedynym problemem jest to, że krzywa §10 jest tak niska, że karę za znalezienie się pod nią można porównać do otrzymania mandatu za szybką jazdę na autostradzie, ale rowerem.

Zanim przypiszemy komuś winę, trzeba powiedzieć – nie strzelaj do pianisty.

W tym przypadku pianistą jest wykonawca prac leśnych i/lub operator harwestera. W związku z tym artykułem, rozmawiałem również z wykonawcami prac  leśnych, z których wszyscy chcą pozostać anonimowi. Wielu przyznaje, że pobory masy surowca drzewnego w czasie prac trzebieżowych są zbyt duże i powodem są nieoficjalne, ustne zalecenia pośrednika, kupującego drewno od właściciela lasu.

Słyszałem historie że kupcy drewna, przy odwiedzinach w lesie, uważali, że wykonawcy pobrali za mało i za cienko, co dało droższy wyrąb i mniejszą masę. Radzili więc operatorowi harwestera  pójść na grubsze. Podobne historie istnieją o zakładaniu szlaków operacyjnych i zrywkowych w miejscach, w których las jest wyjątkowo gęsty, aby w ten sposób zwiększyć objętość pozyskanej masy. Przerażające jest to, że niektóre historie dotyczą tak zwanych inspektorów leśnych, wykształconych leśników, którzy pracują w stowarzyszeniu właścicieli lasów i są doradcami właścicieli lasu.

Jestem całkowicie przekonany, że operatorowi maszyny i wykonawcom prac leśnym zależy na jak najlepszej pracy w stosunku do klienta końcowego, czyli właściciela lasu. Niestety, napięta codzienność i nieformalne instrukcje powodują, że praca nie zawsze może być w symbiozie z życzeniami klienta końcowego, właściciela lasu.

Czy dane z instytucji państwowej Riksskogstaxeringen są rzetelne i prawidłowe? Takie pytanie zadawaliśmy sobie wielokrotnie pisząc ten tekst.

Istnieją oczywiście wady z zakładaniem powierzchni próbnych i istnieje ryzyko, że mogą one nie odzwierciedlać ogólnego obrazu lasu, niemniej jednak istnieją wciąż dowody na to, że dane nie są całkowicie błędne, a raczej przeciwnie, że mogą być dość dokładne.

Dlaczego przerzedzamy las za bardzo w wyniku trzebieży? Dlaczego tak się dzieje?

Jednym z ważnych powodów jest nowa ustawa o gospodarce leśnej, która została wprowadzona w 1994 roku. Nowe prawo jest znacznie bardziej liberalne i być może jest to również powód, dla którego urząd państwowy Skogsstyrelsen przestał robić własne obserwacje trzebieży już w roku 1997.

Innym powodem jest to, że właściciel lasu chce otrzymać zysk netto w czasie prac trzebieżowych. Łatwo mu wtedy przychodzi poczekać kilka lat i pozwolić by las urósł, problem polega jednak na tym, że bardzo łatwo jest wtedy wziąć za dużo, aby uzyskać przyjemny efekt dla „mięsnego oka”.

Trzecim parametrem jest koncentracja Szwecji na włóknie drzewnym tj. produkcji ścieru drzewnego i papieru. „Sercem” szwedzkiego przemysłu leśnego są w ostatnich dziesięcioleciach celulozownie. Tartaki są traktowane trochę po macoszemu, gdyż nie wykazują tak wysokich marż zysku, jak celulozownie (za wyjątkiem ostatnich dwu lat, TC) i to zaraziło las trzebieżowy.

Czy jest to sytuacja niebezpieczna?

Cóż, to zależy od tego, jak się na to patrzy.

Ale z finansowego punktu widzenia właściciela lasu, istnieje bezpośrednie ryzyko, że traci się  duży dochód z powodu mniejszej ilości drewna tartacznego przy końcowym zrębie, około 20% z całkowitego dochodu.

Utrata 20% dochodu w końcowym  wyrębie może być przez niektórych nazwana katastrofą, ale niezależnie od tego, istnieją inne zagrożenia związane ze sprzedażą surowca z trzebieży i mogą one pojawić się szybciej, niż się spodziewamy.

Niezależnie od tego, co Ty sam, jako właściciel lasu, myślisz i uważasz na temat klimatu, to las odgrywa jedną z głównych ról w sekwestracji dwutlenku węgla. Uważamy że ​​w tym przypadku Unia Europejska nie będzie miała większych problemów ze zrębami zupełnym stosowanymi w Szwecji, o ile większość wyciętego lasu stanie się trwałym produktem końcowym, czyli innymi słowy – produktami z drewna do np. budowy domów.

Ale w unijnym sprawozdaniu taksonomicznym dotyczącym lasów  (Fredrik Reuter pisze te słowa w roku 2019, TC), widzimy już oznaki, że UE skupi się na tym, aby sekwestracja dwutlenku węgla w lasach była tak dobra i wysoka, jak to tylko jest możliwe.

Problem polega na tym, że cięcia trzebieżowe prawie do 100% dają papierówkę, która staje się ścierem drzewnym, który z kolei  staje się na przykład papierem kuchennym. Ponad połowa dwutlenku węgla związanego w papierówce jest spalana w celulozowniach, a papier do użytku domowego ma krótką żywotność. Innymi słowy, drewno z pozyskania trzebieżowego nie jest tak przyjazne dla klimatu, jak drewno ze zrębów końcowych.

Dzisiejsze trzebieże w szwedzkich lasach można postrzegać jako projekty ryzykowne, które generują mniejsze dochody dla właścicieli lasów w okresie cyklu życiowego lasu i rodzą pytania w Unii Europejskiej.

Co należy zrobić, zanim nie powstanie ryzyko, że na przykład UE zrewiduje nasze próby opisywania szwedzkiej  doskonałości leśnej i postawi swoje rozwiązania na ostrzu noża?(No i postawiła, bo od roku 2019  pojawiły się nowe rozwiązania i pomysły, TC)

Na pewno będziemy dalej trzebić  las, ale wcześniej i z mniejszymi poborami masy. Aby było to możliwe, właściciele lasów muszą zacząć wysuwać żądania, które dotyczą również wykonawców prac leśnych i ich wynagrodzeń za prace.

Dostępna jest już konieczna wiedza o wykonawstwie trzebieży na poziomie operatora maszyny. Są również zmienione dyrektywy prac i rekompensaty zostały oparte na nowych dyrektywach. W tym przypadku nie chodzi o to, aby późniejsze trzebieże oraz większa masa była rekompensatą dla  zarówno wykonawców jak i właścicieli lasów.

W sumie jest to proste.

-przeprowadzaj pierwsze trzebieże poniżej wysokości 14 metrów.

-pracując harwesterem na szlakach operacyjnych o odległości 20 metrów pomiędzy nimi, powinieneś usunąć maksymalnie 300 drzew na hektar, aby nie przekroczyć granicy w normalnej pierwszej trzebieży i znaleźć się pod krzywą §10.

-Jeżeli bonitacja siedliska jest dobra, to taka pierwsza trzebież może wystarczyć za następne.

(Tutaj trzeba dodać że w stosunku do schematu polskiej trzebieży wczesnej z dwoma nawrotami oraz trzebieży późnej, też z dwoma nawrotami, Szwedzi są znacznie bardziej oszczędni i na ogół wchodzą do lasu trzebieżowego dwa razy. Ale z drugiej strony, jak się ma wiek rębności np. 70 lat…)

W pewnym sensie można dobrą gospodarkę trzebieżową widzieć jako zawody sportowe z czterema zwycięzcami: las, właściciel lasu, wykonawca prac leśnych/operator oraz producent maszyn. Przegranymi w krótkim okresie czasu są celulozownie, które być może będą musiały zwiększyć import, a także zmniejszyć swoją marżę zysku z powiedzmy 30% do 20%. Ale na dłuższą metę będzie to pięciu zwycięzców, ponieważ rynek wróci do równowagi a wypaczony rynek ma zwykle tylko przegranych.

Może należy zlecić Skogsstyrelsen  wznowienie inwentaryzacji trzebieży? Inwentaryzacja jest dokonywana dzisiaj przez nabywców drewna, ale z jakiegoś niezgłębionego powodu wyniki nigdy nie są dostępne do otwartego przeglądu.

Podsumowując, coś należy zrobić i niezadowolenie właścicieli lasu może sprawić, że wszystko zacznie się toczyć.”

Fredrik Reuter – Säffle – 11 grudnia 2019 r.

Źródło:  https://skogsforum.se/viewtopic.php?f=2&t=36323

Czy zaczęło się toczyć? Rok 2020 i 2021 przyniósł Covid-19 i ogólne zahamowanie gospodarcze. Rok 2022 zaczął się wojną. Tartaki i celulozownie pracują jednak na pełną parę.

Były i dalej są ważniejsze problemy leśne, albo inaczej mówiąc ważniejsze priorytety, niż właściwie przeprowadzana trzebież, chociaż leży ona u podstaw wielu szwedzkich problemów gospodarki leśnej.

Czy leśne zawody z czterema zwycięzcami: las, właściciel lasu, wykonawca prac leśnych/kierowca oraz producent maszyn, z potencjalnym dołączeniem się rynku, mogłyby być przeprowadzone w Polsce? Czy w kraju prowadzącym według zdania jej wykonawców, doskonałą gospodarkę leśną, tą w reżyserii Lasów Państwowych, nie ma podobnych problemów?

Na polskiej sieci nie mamy za dużo artykułów na podobne tematy trzebieżowe, ale można znaleźć np. artykuł prof. Jana Zajączkowskiego z roku 1984 na ten sam temat i cytuję zdanie początkowe: „Stwierdzono bowiem, że przez niewłaściwe prowadzenie trzebieży późnych, m.in. przez zbyt duże ich nasilenie w długich okresach, można obniżyć produkcyjność drzewostanu, co jest równoznaczne z niedostatecznym wykorzystaniem potencjalnych możliwości gatunku i siedliska”.

http://agro.icm.edu.pl/agro/element/bwmeta1.element.agro-126c4b76-8254-4097-b93e-74eb07a11e83/c/13-20.pdf

Jest to artykuł z zamierzchłych, komunistycznych czasów polskiej nauki leśnej, ale potwierdzający całkiem współczesne problemy wysoko-kapitalistycznej gospodarki leśnej.

Myślę że nie brakuje w polskiej prasie leśnej podobnych głosów krytycznych na temat „zastępowania” rębni końcowych cięciami trzebieżowymi, choćby z uwagi na występowanie w podobnych drzewostanach szkód huraganowych.

Chociaż nie jestem pewny, bo z jednej strony mamy na polskiej sieci opisy doskonałości polskiej szkoły leśnej, co automatycznie tłumi krytykę ze strony mniej doskonałych przedstawicieli tej szkoły, a z drugiej opisy doskonałości przyrodniczej typu „nic nierobienia” w lesie, co automatycznie tłumi zasługi polskiej szkoły leśnej, tej nie oglądającej się na swoją doskonałość.

W każdym razie przypominam nasze, Monitora Leśnego, artykuły na tematy trzebieżowe, w żadnym wypadku nie aspirujące do doskonałości.

Marksistowska ekonomia w trzebieżach

http://www.forest-monitor.com/pl/trzebieze-nie-musza-byc-w-lesie-oczywiste/

http://www.forest-monitor.com/pl/czy-przeprowadzac-trzebieze-lasu-czy-nie/

http://www.forest-monitor.com/pl/dyskusje-trzebiezowe/

http://www.forest-monitor.com/pl/trzebieze-sa-passe/

http://www.forest-monitor.com/pl/trzebieze/

http://www.forest-monitor.com/pl/huragany-nawalnice-a-trzebieze/

http://www.forest-monitor.com/pl/boguslaw-konentarze/

http://www.forest-monitor.com/pl/mity-i-prawdy-o-trzebiezy-lasu/

http://www.forest-monitor.com/pl/szlaki-zrywkowe-lub-operacyjne-w-lasach-gospodarczych/

http://www.forest-monitor.com/pl/dorodny-90-letni-las-bez-trzebiezy/

http://www.forest-monitor.com/pl/zmiana-metod-trzebiezy-sprzyja-wielu-ptakom-lesnym-i-porostom/

Zdjęcie: skogen

Dodaj komentarz