Leśnik, człowiek szlachetny.

Leśnik, człowiek szlachetny.

Leśnik, człowiek szlachetny.

I to nie byle jaki leśnik, ale ten ze złotymi patkami. Cynik powiedziałby że zwykły, ten z patkami podleśniczego, leśniczego czy nadleśniczego nie może być szlachetnym, choćby z racji pracy i obowiązków kontaktów ze zwykłym ludem, na ogół niespecjalnie szlachetnym ale o cynizm nie posądzamy autora tego stwierdzenia a więc zastanówmy się nad szlachetnością dyrektora generalnego Lasów Państwowych.

Człowiekiem szlachetnym nazywa go w swoim poczytnym blogu leśniczy Jarek
http://lesniczowka.blox.pl/2017/10/Czas-refleksji-i-zadumy-nad-zyciem.html

Jego przekonanie o szlachetności swego najwyższego zwierzchnika opiera się na oburzeniu insynuacjami prasowymi iż dyrektor generalny przydzielił sobie sam pokaźną nagrodę pieniężną.

To oczywista nieprawda i słusznie Lasy Państwowe oraz Konrad Tomaszewski zażądały sprostowania. Ja osobiście czytając te sprostowanie zaskoczony zostałem niskim wynagrodzeniem dyrektora generalnego ale moim zdaniem problem wynagrodzenia jest łatwy do rozwiązania, wystarczy zmienić ustawę o lasach z roku 1991 oraz status PGL Lasy Państwowe.

Ale to oburzenie leśniczego Jarka…Tutaj cytuję tylko zdania ze szlachetnością: “…jak powstał ten tekst o szlachetnym człowieku, który zarządza prawie 26 tysiącami ludzi….. Szczególnie tak ważnego i szlachetnego jak szef polskich leśników. Znam go osobiście i bardzo szanuję za ogromne zaangażowanie w dobro polskich lasów i leśników, poparte głęboką wiedzą leśną. Choć to mój szef, nie piszę o nim w ten sposób jako podwładny nasączony wazeliną. Każdy, kto choć trochę mnie zna nie posądzi mnie o to…Godność człowieka, a w mojej i pewnie nie tylko mojej ocenie, godność leśnika została doszczętnie zbrukana. Zniszczono nasz dobry, budowany latami wizerunek leśnika, zniszczono autorytet, szacunek i społeczne zaufanie…Nie ma tu znaczenia, czy to dyrektor generalny, czy leśniczy, podleśniczy lub referent. Nie pozwolimy na takie traktowanie nas, leśników.”

Czy to oburzenie leśniczego Jarka jest szczere? Słusznie asekuruje się on przed podejrzeniami o wazeliniarstwo bo każdy podlesniczy, lesniczy czy nadlesniczy od razu o wazelinie pomyśli, zwłaszcza w kontekście ostatniej kariery leśniczego Jarka. Ale z drugiej strony mamy tutaj jego wyraźną deklarację o obronie podleśniczego, leśniczego czy nadleśniczego z pozycji swego przewodniczenia Związkowi Leśnikow Polskich i o tym koledzy leśniczego Jarka powinni pamietać i mu przypominać.

My piszący na tym blogu nie podejrzewamy oczywiście czołowego polskiego leśnika terenowego o wazeliniarstwo, chociaż nie bylibyśmy zdziwieni, pamiętając co na temat jego szefa oraz organizacji do której należą obydwaj Panowie pisaliśmy:

The Talented Mr. Tomaszewski ,

Bóg, Honor, Ojczyzna i Lasy Państwowe. ,

Prawdziwy duch Lasów Państwowych. ,

Noblesse oblige Lasów Państwowych. ,

Lasy Państwowe – urzędnicze państwo leśne.  i tutaj wymieniam tylko moje teksty aby nie narażać leśników terenowych na kontrole nadsyłane przez swego dyrektora generalnego.

Mnie osobiście zaskoczyła tak wąska specjalizacja Konrada Tomaszewskiego w dziedzinie szlachetności człowieka. To wystarczy już tylko niewzbogacanie sie na swojej funkcji i godna płaca (chociaż za mała według sprostowań człowieka szlachetnego) za godną pracę, aby być nominowanym przez podwładnego na tą pozycję?

Kim jest wiec człowiek szlachetny, człowiek prawy?

Mistrzem w takich rozważaniach jest Konfucjusz i być może że jest on w pewnym stopniu przykładem dla dyrektora generalnego Lasów Państwowych bo przecież z powiedzeniem Konfucjusza “Człowiek szlachetny nie szafuje obietnicami, lecz czyni więcej, niż przyrzekł” każdy terenowy i nie tylko terenowy, pracownik Lasów Państwowych zgodzi się bez wahania spoglądając na te kilkaset zarządzeń i decyzji które wyczynił Konrad Tomaszewski w ciągu swoich dwu lat dyrektorowania.

Konfucjusz w swoim nauczaniu bliski jest, przypuszczam, ideałom dyrektora generalnego Lasow Panstwowych czego opis na wiki prawdopodobnie dowodzi https://pl.wikipedia.org/wiki/Konfucjusz  chociaż na pewno daleki z kolei od dewocji dyrektora generalnego której dowodzi mój blog Kozy w lasach państwowych Lasów Państwowych.

Moje dosyć liczne blogi o dyrektorze generalnym Lasów Państwowych jak te np. wymienione powyżej dają obraz człowieka przekonanego o swojej racji oraz słuszności postępowania w służbie Lasom Państwowym.
To przekonanie też zgadza sie z nauczaniem Konfucjusza.

Ale “z idei prawości Konfucjusz wyprowadza zasadę działania bez nagrody, ponieważ każdy człowiek ma obowiązki, które musi wypełniać.”

Z którą to zasadą niespecjalnie zgadza sie ton sprostowania dyrektora do oczerniającego go czasopisma w którym podkreślał swoje niskie wynagrodzenie. W stosunku do innych dyrektorów generalnych czy dyrektorów firm lub spółek Skarbu Państwa.

To już godne wykonywanie obowiązków nie wystarcza?

Konfucjusz jest nazywany Najwyższym Mistrzem, Wielkim Nauczycielem Narodu, Najdoskonalszym, Najprzenikliwszym, Najcnotliwszym Nauczycielem.
Czy dyrektor generalny Lasów Państwowych dostąpi tego zaszczytu?

Talent pisania nauk posiada on na pewno, co pamiętamy z jego wystąpień w panelach ekspertów Narodowego Programu Leśnego. Natomiast nie oznacza to bycia mistrzem czy nauczycielem. Zwłaszcza wielkim. Jest natomiast politykiem leśnym i w tej dziedzinie bynajmniej nie wielkim. Raczej przeciwnie.

I tutaj znów zacytuję moje teksty na tym blogu, na tematy lesno-polityczne, sprowokowane działalnością dyrektora generalnego LP.

Ekocentryści – kim są i czego chcą? ,

Wywiad z dyrektorem Lasów Państwowych. ,

Polscy leśnicy, leśnicy nieporównywalni. ,

Stare życie i przeszłość lasu, wersja Lasy Państwowe, część pierwsza. ,

Stare życie i przeszłość lasu, wersja Lasy Państwowe, część druga. ,

Teatr absurdu w reżyserii Lasów Państwowych.

W tym też przypomina dyrektor Konfucjusza który jak pisze Wiki “Nie był zręcznym politykiem, a rozmówców ponoć zniechęcał wrodzoną wyniosłością. W tym czasie często wręcz przymierał głodem.”
Chociaż Konradowi Tomaszewskiemu przypuszczam głód, jako specjaliście w IBL, raczej nie groził.

Oburzenie leśniczego Jarka o zbrukaniu godności leśnika, zniszczeniu jego wizerunku, autorytetu, szacunku i społecznego zaufania jest w pewnym stopniu na pewno szczere ale powstaje od razu pytanie kto tego zbrukania dokonał?

Przecież nie czasopismo wieczorne piszące w stylu sensacyjnym, przecież nie wieści o pokrewieństwie z Prezesem lub o nagrodach pieniężnych, przecież nie my, krytykujący na tym blogu organizacje Lasy Państwowe i jej dyrektorów. Albo?

Leśniczy Jarek broni z poświeceniem dobrego imienia swego przełożonego utożsamiając je z dobrym imieniem każdego leśnika z 26.000 tysięcznej załogi Lasów Państwowych.
Ja bym taki pewny tego utożsamiania nie był.

Polityka leśna dyrektora generalnego Lasów Państwowych jak i jego mistrza, Ministra Środowiska, określa dzisiaj wizerunek, autorytet, szacunek i społeczne zaufanie dla każdego z 26.000 leśników Lasów Państwowych ze strony tych, do których zarządzane przez leśników lasy należą, ze strony tych kilkudziesięciu milionów właścicieli lasów państwowych w Polsce.

Z kim wiec utożsamiają sie dzisiaj polscy leśnicy, ta rzesza 26.000 pracowników Lasów Państwowych?
Z kim powinni sie utożsamiać?

Czy na pewno z nieudanymi politykami leśnymi, wywodzącymi sie z ich grona?
Jak z nimi to “godność, autorytet, szacunek i społeczne zaufanie” do leśnika terenowego, te wszystkie piękne i górnolotne słowa będą robić dalej szlachetną i uzasadnioną karierę.

Tekst: Tadeusz Ciura


Zdjęcie: inbeijing

Dodaj komentarz